Powrót Mistrza Polski. Turów zagra dziś z Czarnymi

| Utworzono: 2014-10-05 07:31 | Zmodyfikowano: 2014-10-04 08:31

Niespełna cztery miesiące przerwy i znów emocje na parkietach koszykarskiej ekstraklasy. PGE Turów w wyjątkowej roli. Pierwszy raz w historii zawodnicy ze Zgorzelca będą odwiedzać różne zakątki kraju jako mistrzowie Polski.

Kilka mocno obsadzonych turniejów, mecze towarzyskie, zajęcia w terenie, siłowni i w hali. Okres przygotowawczy dobiegł końca pora na pierwsze emocje i walkę o punkty. Przystawką był wygrany mecz o Superpuchar. W niedzielę danie główne czyli start Tauron Basket Ligi. W sezonie 2014/2015 czekają nas zmiany organizacyjne w rozgrywkach. Powraca standardowa formuła dwóch rund - meczu u siebie i rewanżu. Zrezygnowano tym samym z podziału ligi na szóstki. Zespoły zagrają po 30 spotkań. Po tej fazie rozpocznie się etap play-off, który systemem pucharowym wyłoni medalistów MP.

Gracze PGE Turowa nie mogą się już doczekać starć o stawkę. Ostatnie sprawdziany wypadły bardzo obiecująco. Mimo, że mistrzowie Polski wciąż są mocno osłabieni wygrali silnie obsadzony turniej o puchar Mieczysława Łopatki, zwyciężyli też środowe starcie o Superpuchar. Miodrag Rajković ma jednak twardy orzech do zgryzienia. Wciąż nie może skorzystać z Filipa Dylewicza, Łukasza Wiśniewskiego i Mateusza Kostrzewskiego. Do tego Damian Kulig ciągle odczuwa skutki choroby.

Mimo trudnej sytuacji trener mistrzów kraju nie załamuje rąk. Po meczu o Superpuchar podkreślił: "Oczywiście nie jest łatwo trenować i grać gdy się nie ma pełnego składu. Trzeba jednak szukać pozytywów. Mogę powiedzieć, że na dziś naszym zwycięstwem jest fakt, że swoje miejsce w tej drużynie odnaleźli Jakub Karolak i Michael Gospodarek. Wiem, że mogę na nich liczyć".

Jakub Karolak trzyma kciuki za powrót do zdrowia swoich kolegów ale wie, że w tym momencie ma szansę na więcej gry i zbieranie doświadczenia: "Wierzę w to, że Filip Dylewicz, Łukasz Wiśniewski i Mateusz Kostrzewski wrócą do nas jak najszybciej. Ja staram się robić to co do mnie należy. Sytuacja jest taka jaka jest. Być może otrzymam więcej minut na grę niż było wcześniej planowane. Postaram się to wykorzystać i na pewno dam z siebie wszystko".

Choć to dopiero inauguracja sezonu scouting w klubie ze Zgorzelca pracuje pełną parą. "Wiemy, że Czarni to bardzo mocny przeciwnik. Mają nowego trenera, który dobrze poukładał tę drużynę. Do niedzieli dużo czasu poświęcimy na analizę rywala. Na pewno nas nie zaskoczą" - podkreśla środkowy mistrzów Polski Ivan Zigeranović.

A co słychać w Słupsku? W okresie przygotowawczym Czarni rozegrali w sumie 12 meczów kontrolnych. W ostatnim wygrali z AZS w Koszalinie. W sumie pierwsi rywale Turowa w TBL zanotowali dodatni bilans spotkań towarzyskich wygrywając w siedmiu z dwunastu swoich sparingów. Słupszczanie, podobnie jak drużyna Miodraga Rajkovicia, borykają się ze sporymi problemami zdrowotnymi. Przez cały okres przygotowawczy ani razu nie zagrali w pełnym składzie. Ani jednego występu nie mają za sobą Michał Nowakowski i Kacper Borowski, którzy ostatnie tygodnie spędzili na leczeniu kontuzji i rehabilitacji. W trakcie przygotowań z powodu problemów zdrowotnych kilka meczów stracili Kyle Shiloh i Karol Gruszecki, a wyjazd do Macedonii uniemożliwił występ w dwóch spotkaniach Bojanowi Trajkovskiemu.

Spotkanie PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk zostanie rozegrane w niedzielę Zgorzelcu. Początek meczu o godzinie 18:00. Relacja ze spotkania w Radiu Wrocław.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.