Trener Czarnych zapłaci za złamane w Zgorzelcu krzesło

| Utworzono: 2014-10-09 11:56 | Zmodyfikowano: 2014-10-09 12:06

Mecz w Zgorzelcu rozegrany w minioną niedzielę dostarczył wielkich emocji. Obie drużyny rozegrały bardzo dobre zawody. Ostatecznie niespodzianki nie było. PGE Turów pokonał gości ze Słupska 87:80. Czarni sportowo pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Momentami toczyli wyrównany bój z jedynym przedstawicielem Polski w Eurolidze. W kilku fragmentach byli nawet zespołem lepszym. Na nieco ponad 3 minuty przed końcem spotkania Turów prowadził ledwie 74:72.

Michał Chyliński zdobył  dwa kolejne punkty. Sfrustrowany postawą swoich zawodników trener Czarnych Dejan Mijatović poprosił wtedy o przerwę a całą swoją złość wyładował na… krześle, które się złamało.

Sędziowie nie mięli wątpliwości. Serb ukarany został przewinieniem technicznym. A, że był to jego drugi faul w tym meczu musiał opuścił ławkę szkoleniową. Turów dostał więc w prezencie rzut wolny i dodatkowe posiadanie piłki.

Co skrzętnie wykorzystał zdobywając kolejne punkty i powiększając przewagę. Koszykarze Czarnych bez Mijatovicia nie nawiązali już wyrównanej walki. Dziennikarze ze Słupska winą za porażkę obarczyli właśnie trenera swoich koszykarzy. Pisali m.in. „ Mijatović wygrał z krzesłem, przegrał z Turowem”. Serb pewnie zebrał zasłużoną burę nie tylko od żurnalistów, swoich szefów, ale też dostał po kieszeni. Dziś Sędzia Dyscyplinarny Polskiej Ligi Koszykówki Sławomir Wasilewski nałożył na niego karę finansową w wysokości 1000 zł w związku z jego niesportowym zachowaniem w Zgorzelcu.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.