Tragiczny wypadek na poligonie w Świętoszowie

Piotr Słowiński | Utworzono: 2014-11-06 10:04 | Zmodyfikowano: 2014-11-06 10:04
Tragiczny wypadek na poligonie w Świętoszowie - Fot. www.10bkpanc.wp.mil.pl
Fot. www.10bkpanc.wp.mil.pl

Na poligonie w Świętoszowie w trakcie szkolenia programowego dywizjonu artylerii samobieżnej doszło do nieszczęśliwego wypadku, w wyniku którego poważne obrażenia ciała odniósł st. sierż. Marek Karpiel, pomocnik dowódcy plutonu – dowódca działonu w dywizjonie artylerii samobieżnej 10 Brygady Kawalerii Pancernej.

Do tragedii doszło wczoraj po południu. Jak informuje kpt. Justyna Balik, oficer prasowy 10BKPanc, obecny na miejscu ratownik medyczny przystąpił natychmiast do udzielania pierwszej pomocy poszkodowanemu. Na miejsce dotarł zespół pogotowia ratunkowego. Po kilkudziesięciu minutach reanimacji lekarz pogotowia stwierdził śmierć żołnierza.

Zmarły podoficer służył w wojsku od 1991 roku. Miał 42 lata. Osierocił dwójkę kilkunastoletnich dzieci i żonę. W 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej służył od 1999 roku. Uczestniczył w VIII zmianie PKW Afganistan. Ostatnio zajmował stanowisko pomocnika dowódcy plutonu – dowódcy działonu w 1 baterii dywizjonu artylerii samobieżnej 10 BKPanc.

Rodzina zmarłego została powiadomiona o wypadku i objęta opieką psychologiczną przez przedstawicieli wojska. Żołnierze brygady będą ją wspierać tak jak rodziny innych żołnierzy zmarłych podczas wykonywania obowiązków służbowych.

St. sierż. Marek Karpiel uczestniczył w ewakuacji unieruchomionego przez usterkę techniczną wozu ewakuacji medycznej M-113S. W trakcie czynności przygotowujących ambulans do holowania doszło do wypadku, którego okoliczności ustalają prokurator i żandarmeria. Komisję do sprawdzenia przyczyn nieszczęśliwego zdarzenia powołał także dowódca 10 BKPanc.

Jak podkreśla rzeczniczka, zajęcia poligonowe nie miały związku z rozpoczętym 3 listopada wspólnym polsko-brytyjskim szkoleniem pod kryptonimem „Black Eagle”.

Reklama