Czas na Polski Cukier. PGE Turów gra w TBL

| Utworzono: 2015-02-06 18:58 | Zmodyfikowano: 2015-02-06 19:21

Drużyna z miasta piernika nie imponuje w tym sezonie. W ostatnich pięciu meczach jednak spisała się bardzo dobrze bo zdołała wygrać trzy z nich. Szczególnie dobre zawody ekipa z Torunia rozegrała przed tygodniem przeciwko Polpharmie Starogard Gdański. Twarde Pierniki wykorzystały atut własnego parkietu i dosłownie rozniosły swoich przeciwników, wygrywając 107:65. Co ciekawe, przed tamtym starciem obie drużyny miały na swoim koncie po pięć zwycięstw, a jednak różnica w grze między nimi była po prostu kolosalna.

Ostatni mecz mistrza Polski to natomiast wyjazd do Kutna i rywalizacja z Polfarmexem. Koszykarze PGE Turowa nie mieli najmniejszych problemów w tym starciu i zakończyło się ono ich zwycięstwem 83:70. Najlepszym zawodnikiem spotkania był Michał Chyliński, który zdobył 17 punktów z czego czterokrotnie trafił zza linii 6,75.

- Do każdego meczu trzeba się przygotować i zmobilizować. Chociaż Polski Cukier nie jest czołową drużyną ligi, to nie możemy ich zlekceważyć. Podchodzimy poważnie tego spotkania i mam nadzieję, że po końcowej syrenie będziemy mogli się cieszyć z kolejnego zwycięstwa – powiedział Aleksander Czyż.

Podopieczni Miliji Bogicevicia zdołali od początku rozgrywek zwyciężyć tylko sześć razy, jednak warto zauważyć, że połowę z tego dorobku uczynili w pięciu ostatnich spotkaniach. Oprócz pokonania Polpharmy, torunianie potrafili ograć także Polfarmex Kutno i Jezioro Tarnobrzeg. Niewiele zabrakło im także do sprawienia niespodzianki w Radomiu, kiedy przegrali z Rosą zaledwie 73:76.

Gra Polskiego Cukru w dużej mierze zależy od postawy trzech zawodników. LaMarshall Corbett, Sean Denison i William Franklin są najskuteczniejszymi zawodnikami tej drużyny. Corbett jest liderem tego zespołu, który legitymuje się średnio szesnastoma punktami zdobywanymi w meczu. Dwójka pozostałych może pochwalić się dokonaniami punktowymi na poziomie odpowiednio 14,4 oraz 12,5 punków na spotkanie.

W pierwszym spotkaniu zgorzelczanie nie mieli zbyt wielu problemów z beniaminkiem i wygrali 80:70. Tym razem również wystąpią w roli faworyta i mają po swojej stronie atut własnego parkietu. Dodatkowo przystąpią do tego meczu po znakomitym występie z Lietuvosem Rytas Wilno, więc trudno przypuszczać, że starcie zakończy się innym wynikiem niż ich wygrana. Początek meczu w PGE Turów Arenie o godzinie 18.00. Relacja ze spotkania w Radiu Wrocław.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.