Piękna wiosna tej zimy. Ile udało się zaoszczędzić? (POSŁUCHAJ)

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2015-03-04 07:33 | Zmodyfikowano: 2015-03-04 07:48
Piękna wiosna tej zimy. Ile udało się zaoszczędzić? (POSŁUCHAJ) - fot. Magda Orzeł (Radio Wrocław)
fot. Magda Orzeł (Radio Wrocław)

Marek Deryng, prezes Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Piekary" nie chce jeszcze podliczać ostatecznych zysków, jakie przyniesie jego mieszkańcom ciepła zima. Takie dane z pewnością opublikuje w momencie, gdy zapadnie decyzja o wyłączeniu kaloryferów. Przyznaje jednak, że  tydzień grzania to około 100 tys zł. - Im więcej zaoszczędzimy, tym więcej może wrócić do kieszeni lokatorów - wyjaśnia.

 

Wstępnymi i jeszcze nieoficjalnymi szacunkami dzieli się natomiast Grzegorz Lewandowski, wiceprezes równie wielkiego legnickiego osiedla "Kopernik".



Przy czym lokatorzy odczują łaskawość zimy nie tylko w swoich portfelach. Obie spółdzielnie zaoszczędziły po kilkadziesiąt tysięcy na piasku, soli, czy odśnieżaniu dachów...Te pieniądze pozostaną jednak do dyspozycji zarządców, którzy mogą je wykorzystać na inne zadania, np. deratyzację. Powodów do radości nie ma Adam Urbaniak, dyrektor ds. techniczno-eksploatacyjnych Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Dlaczego? Bo w tym przypadku "sprawy techniczno-eksploatacyjne" to między innymi odśnieżanie dróg. - Śpimy spokojnie, bo drogi są przejezdne, ale nie oszukujmy się - mamy sprzęt, ludzi, materiał, przygotowani jesteśmy na zimę.  Powinno być 5-6 wyjazdów w miesiącu. A tej zimy mieliśmy tylko jeden weekend, w którym można było troszeczkę popracować - wyjaśnia Urbaniak. - Ktoś traci, by zyskać mógł ktoś - komentuje problemy swojego kolegi z LPGK Andrzej Szymkowiak, szef Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy. Administrator ulic podkreśla, że - jak w większości spółek komunalnych - ogólny bilans i tak musi wyjść na zero. - Tak czy siak pieniądze lecą cały czas albo w ramach tzw. letniego utrzymania, albo zimowego. Jeżeli opady śniegu są obfite, jeden dyżur 24 godzinny potrafi "zjeść" 250 tys. - tyle mogę wydać przez cały miesiąc na sprzątanie. Czy zaoszczędziliśmy? Nie, bo zamiatarki cały czas jeżdżą. Według mnie jest czyściej - mówi Szymkowiak.

W mieście, które jest uznawane przez meteorologów za polski biegun ciepła, samorządowcy już wypracowali system gospodarowania oszczędnościami. Prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski pokazuje to na przykładzie opłat za ogrzewanie Ratusza.



Okazuje się jednak, że nie zawsze oszczędności są powodem do zadowolenia. Bo gdy magazyny drogowców od dwóch lat wypełnione są po sufity, największy w tej części sprzedawca soli (pochodzącej z kopalń "Polskiej Miedzi"), może mieć poważne problemy. Marek Kasprowicz, prezes KGHM Metraco nie załamuje jednak rąk. - Trudno jest nam sprzedawać sól tam, gdzie nie ma śniegu, ale rozszerzamy rynek zbytu - wyjaśnia.



A nawet jeśli za rok na Dolny Śląsk nadejdzie zima stulecia, to i tak będziemy mieli nieco lżej niż w innych regionach kraju. Bo zasoby krystalicznie czystej soli w kopalni "Polkowice-Sieroszowice" są tak wielkie, że pozwalają na pokrycie zapotrzebowania w ten minerał dla wszystkich możliwych branż na całym świecie przez...ponad sto lat. A to oznacza, że - przynajmniej w teorii - akcja "Zima na drogach" nas, Dolnoślązaków kosztuje trochę mniej.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.