Jeden z lokatorów gromadzi śmieci, wszyscy mają karaluchy

Dorota Kuźnik | Utworzono: 2015-03-24 17:13 | Zmodyfikowano: 2015-03-24 17:16
Jeden z lokatorów gromadzi śmieci, wszyscy mają karaluchy - zdjęcia: Dorota Czubaj
zdjęcia: Dorota Czubaj

Drzwi w drzwi z horrorem. Wrocławska policja i straż pożarna interweniowały w jednym z bloków przy ulicy Grunwaldzkiej. Mieszkańcy zawiadomili służby, bo od kilku dni mieli nie mieć kontaktu z sąsiadem. Jak sami przyznali, był to jedynie pretekst do tego, by ktoś zainteresował się ich problemem. Funkcjonariusze nie spodziewali się tego, co zastali w mieszkaniu. - Panowały straszne warunki, było bardzo dużo śmieci, do tego robactwo w każdej części mieszkania. Zawiadomiliśmy zarządcę budynku i przedstawicieli miasta, żeby pomóc temu mężczyźnie - mówi rzecznik policji Krzysztof Zaporowski.

Mieszkańcy przyznają, że ich problem trwa już dwa lata. Lokator, zamiast wyrzucać śmieci, przynosi je do domu. W stertach odpadów zagnieździło się robactwo. Karaluchy przechodzą nawet przez zamknięte drzwi do innych mieszkań. Administracja przeprowadziła dezynsekcję, ale to nie pomogło. - Smród to pół biedy, gorsze są karaluchy jak czołgi, które chodzą po ścianach i podłogach. Tak nie da się żyć - załamują ręce mieszkańcy:

Po interwencji Radia Wrocław, a potem policji i straży pożarnej udało się dojść z mężczyzną do porozumienia. Odpowiednie służby mają pomóc mężczyźnie sprzątnąć mieszkanie. By pozbyć się karaluchów, potrzebne jej cykliczne powtarzanie dezynfekcji, a przede wszystkim likwidacja źródła problemu.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~renata2015-03-24 20:47:05 z adresu IP: (83.22.xxx.xxx)
Też zacznę znosić śmieci, to może i mi pomogą.
~Segregacja2015-03-24 19:24:37 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)
Przecież facet segreguje.