Są zarzuty dla lekarzy, którzy odesłali rannego 8-latka

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2015-03-25 14:51 | Zmodyfikowano: 2015-03-25 14:51
Są zarzuty dla lekarzy, którzy odesłali rannego 8-latka - fot. Marek Zoellner (Radio Wrocław)
fot. Marek Zoellner (Radio Wrocław)

Wrocławska prokuratura postawiła zarzuty dwóm lekarzom, którzy w zeszłym roku odesłali ze szpitala przy Borowskiej we Wrocławiu śmigłowiec z ciężko rannym 8-latkiem. Chłopiec zmarł. Śledczy uznali, że medycy, którzy zdecydowali się nie przyjmować dziecka narazili jego życie na niebezpieczeństwo. 

Śmigłowiec z ciężko rannym 8-latkiem został odesłany do szpitala wojskowego. Tam mimo reanimacji dziecko zmarło. Obaj oskarżeni lekarze już nie pracują w szpitalu przy Borowskiej.Kontrole w szpitalu nadal prowadzi NFZ i Ministerstwo Zdrowia. Sprawą zajmuje się też prokuratura.

Śledczy badający sprawę odesłania do innego szpitala rannego chłopca z Oleśnicy nie mieli wątpliwości, że medycy powinni udzielić pomocy dziecku- powiedziała Radiu Wrocław prokurator Małgorzata Klaus:

Prokuratorskie śledztwo nadal trwa, dobiega końca także kontrola Ministerstwa Zdrowia.

Wcześniej zastrzeżenia do pracy szpitala miał też NFZ. Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu za nieprawidłowości w Centrum Urazowym działającym w tej placówce otrzymał już 65 tysięcy złotych kary. Z raportu NFZ po kontroli przeprowadzonej po tym jak na Borowskiej nie przyjęto ciężko rannego dziecka wynikało, że w Centrum brakowało specjalisty medycyny ratunkowej. 

Szef szpitala Piotr Pobrotyn przekonywał, że szpital nie popełnił żadnych organizacyjnych uchybień, a dziecko w ogóle nie powinno trafić na Borowską bo nie ma tam chirurgii dziecięcej.

- Błędem było nieprzyjęcie umierającego dziecka kiedy śmigłowiec już wylądował przy Borowskiej, ale również jego zdaniem w ogóle nie powinien tam trafić - podobnego zdania był profesor Piotra Szybera.

Szpital tłumaczył, że na Dolnym Śląsku jest zbyt mało specjalistów medycyny ratunkowej i wystąpił do Ministerstwa Zdrowia z wnioskiem o możliwość zastąpienia ich innymi lekarzami.

Czytaj więcej: 65 tys. zł kary dla szpitala z ulicy Borowskiej (POSŁUCHAJ)

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szpitale, za plecami NFZ, podzieliły się dyżurami

Reklama

Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~didi2015-03-26 23:19:04 z adresu IP: (188.122.xxx.xxx)
jolo ... skąd wziąłeś dane o wynagrodzeniach? to na pewno nie polskie realia. Fakt kwota jest banalna za zaniedbanie. Choć zapewne dla szpitala to cios bo przez to zabraknie czegoś kiedy ja tam trafię któregoś dnia :(.
~jolo2015-03-25 16:42:23 z adresu IP: (77.253.xxx.xxx)
Ale kara! 65 tys to dwie byle jakie lekarskie wypłaty O jojo
~Kasia2015-03-25 14:56:58 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
No i co z tego? Pewnie pracują gdzieś indziej, może nawet w innym szpitalu gdzieś i mogą znowu komuś krzywdę zrobić
~kapucha 2015-03-25 14:54:17 z adresu IP: (194.181.xxx.xxx)
No i bardzo dobrze!