Śląsk bez przełamania. Przegrał z Piastem 0:2

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2015-04-11 20:39 | Zmodyfikowano: 2015-04-11 20:41

Zamiast pierwszego w tym roku zwycięstwa - było kolejne rozczarowanie. Piłkarze Śląska zagrali nieco lepiej niż w ostatnim meczu z Podbeskidziem, ale - paradoksalnie - nie zdobyli nawet punktu.

Do przerwy wrocławianie dłużej utrzymywali się przy piłce i mieli niewielką przewagę. Bliski szczęści był powracający do składu WKS po kontuzji Lukas Droppa. Czech po kontrze strzelił z osiemnastu metrów, ale piłka zamiast w bramce wylądowała na górnej siatce. W 39. minucie szczęścia próbował Kamil Dankowski. Po jego uderzeniu zza pola karnego Dobrivoj Rusov przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Drugą połowę aktywniej rozpoczął Piast. Wrocławska defensywa i bramkarz coraz częściej byli w opałach. Mariusz Pawełek stanął jednak na wysokości zadania broniąc mocny strzał Kamila Wilczka.

Ze strony gości szansę miał Robert Pich, po którego uderzeniu piłki nie utrzymał Rusov, ale sytuację wyjaśnili obrońcy gospodarzy.

Przełomowy dla losów meczu okazał się kwadrans między 55. a 71 minutą. Antybohaterem Śląska stał się Krzysztof Danielewicz. Pomocnik gości skopiował mało chlubny wyczyn sprzed tygodnia Milosa Lacnego. Pojawił się na boisku w 55 minucie, a już 7 minut później musiał je opuścić z powodu czerwonej kartki.

Śląsk przez pół godziny musiał grać w osłabieniu. Rywale wykorzystali to już w 71. minucie. Łukasz Hanzel, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku, płaskim uderzeniem ze środka pola karnego przełamał ręce Pawełka. W 84. minucie rezerwowy gospodarzy znów wystąpił w roli głównej. Hanzel strzelił z narożnika pola karnego, piłka odbiła się od nóg Calahorro i wpadła do bramki obok zaskoczonego Pawełka.

Wrocławianie, być może uniknęliby porażki, gdyby w 80. minucie Marco Paixao w idealnej sytuacji skierował głową piłkę do bramki. Portugalczyk jednak minimalnie przestrzelił.

Kiepska passa drużyny Tadeusza Pawłowskiego trwa. Śląsk wiosną przegrał trzy spotkania i siedem zremisował (w tym dwukrotnie w Pucharze Polski z Legią). Wrocławianie pozostają jedyną drużyną w Ekstraklasie, która w tym roku nie wygrała jeszcze meczu.

Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)
Bramki: Łukasz Hanzel 2 (71', 84')

Piast Gliwice: Dobrivoj Rusov - Tomasz Mokwa, Hebert Silva Santos, Kornel Osyra, Adrian Klepczyński (66' Łukasz Hanzel) - Tomasz Podgórski, Radosław Murawski, Konstantin Vassiljev (90' Carles Martinez), Paweł Moskwik - Ruben Jurado (72' Bartosz Szeliga) - Kamil Wilczek.

Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Tomasz Hołota, Dudu Paraiba - Robert Pich (71' Juan Calahorro), Tom Hateley, Lukas Droppa (56' Krzysztof Danielewicz), Kamil Dankowski (68' Peter Grajciar) - Flavio Paixao - Marco Paixao.

Żółte kartki: Wilczek, Podgórski (Piast) oraz Dudu, Pich, Danielewicz (Śląsk).

Czerwona kartka: Danielewicz (za 2 żółte).


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~pilka2015-04-11 21:44:38 z adresu IP: (87.99.xxx.xxx)
trzeba bedzie dolozyc z kasy miasta na motywacyjne nagrody.... no i wytlumaczyc w koncu zawodnikom ze nie u fryzjera a na treningach czasu wiecej by sie przydalo spedzic...