Horror czyli norma (PORANNY PRZEGLĄD PRASY)

Wacław Sondej | Utworzono: 2015-07-28 06:52
Horror czyli norma (PORANNY PRZEGLĄD PRASY) - fot. Wacław Sondej
fot. Wacław Sondej

Nie będzie jednak 100 milionów dla Wrocławia na Europejską Stolicę Kultury. Ale będzie 99 milionów, o czym piszą dzisiejsze gazety, relacjonujące pierwsze efekty dolnośląskich spotkań członków rządu. Gazeta Wrocławska ma dziś tytuł: "Premier Kopacz rozdaje pieniądze na Dolnym Śląsku". Eee tam, rozdaje... To są po prostu budżetowe wydatki widowiskowo uzasadniane w związku z kampanią wyborczą. Jest też kilka szczegółowych spraw, które dzięki obecności ministrów przebiją się ze swoją ważnością. Jak choćby przykry pryszcz na twarzy miasta czyli sprawa Romów. Wczoraj ich koczowisko odwiedziła Małgorzata Fuszara - pełnomocniczka rządu do spraw równego traktowania. Obiecała pomoc, na którą - na to wychodzi - nas samych, tu we Wrocławiu, nie było stać.


Wciąż nie ma konkretów w sprawie fabryki jaguara. To temat super ważny - okazuje się, że idzie o 6 tys. miejsc pracy. Okazuje się też, że jest konkurencja: dotychczas jako lokalizację montowni podawano Jawor. Teraz mówi się o Krakowie a konkretnie - Nowej Hucie. Kto może, niech w sprawie Jawora łapie premiera Piechocińskiego za słowo.


Wyborcza Wrocław jest zawiedziona, a my wraz z nią, bo minister Maria Wasiak nie zapewniła finansowania modernizacji kolei aglomeracyjnej. Czy słucha nas ktoś z PiS-u, kto by to nam solennie obiecał?


To nie jest apel w próżnię. Gazeta Wyborcza pisze, że za Ewą Kopacz na Dolny Śląsk zjechała silna ekipa Prawa i Sprawiedliwości z szefem klubu parlamentarnego Mariuszem Błaszczakiem. Na konferencji prasowej w Lubinie padł zarzut, że premier przyjechała tutaj by robić kampanię wyborczą. Ależ mi odkrycie. A PiS po co tu przyjechał? Nie wiem czym jechali do nas pisowcy, ale wiadomo że krytykują pendolino. Jechało się rok temu do Warszawy 5 godzin, teraz jedzie się trzy i pół z haczykiem. Trzeba to jakoś przykryć. W Dzienniku Gazecie Prawnej czytam, że partia obecnie opozycyjna planuje rozwój u nas KDP czyli Kolei Dużych Prędkości. Do stolicy z Wrocławia śmigniemy w półtorej godziny. Kukizie - może byś to przebił? Aha, on nie lubi rozkładów jazdy...


A doktor Janusz Malinowski z porodówki przy Kamieńskiego siedzi i drapie się pewnie w głowę: "co mnie naszło, żeby mówić jak jest, skoro każdy przecież wie jak jest, tylko mówi jak by było tak jak być powinno?". Porodówka na Brochowie jest zamknięta. Gazeta Wrocławska pisze, że nieczynny jest też oddział ginekologiczno - położniczy w Środzie Śląskiej. Tytuł: "Na porodówkach - dwa tygodnie jak z horroru". Nie jest więc prawdą, że jest tłok na Kamieńskiego. Znaczy - tłok jest, ale nie tylko tam. On jest wszędzie. A jak coś jest tak samo wszędzie, to to jest nie wybryk natury, tylko norma. I za to oberwał pan doktor.


Do usłyszenia się z Państwem


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.