Pełna dominacja. Śląsk - Termalica 2:0 (POSŁUCHAJ)

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2015-08-02 19:35 | Zmodyfikowano: 2015-08-02 14:45

Śląsk wystąpił w tym meczu bez Jacka Kiełba, który nabawił  się urazu stawu skokowego. W Niecieczy zabrakło z kolei Jakuba Biskupa i Dawida Plizgi. Tego pierwszego wykluczyły problemy z mięśniem łydki, a drugiego naciągnięty mięsień przywodziciela.

Gospodarze mogli stworzyć zagrożenie już w pierwszej minucie. Peter Grajciar próbował zaskoczyć z rzutu wolnego wykonywanego z lewej strony, 25 metrów od bramki Niecieczy. Jego uderzenie wybronił bez problemu Sebastian Nowak.

W 8 minucie znów była szansa dla Śląska. Akcję z lewej strony zaczął Robert Pich. Słowak podał na środek do swojego rodaka Petera Grajciara, a ten przegrał ją na skrzydło do Pawła Zielińskiego. Prawy obrońca płaskim dośrodkowaniem szukał w polu karnym Kamila Bilińskiego, ale napastnika gospodarzy uprzedził – Dawid Sołdecki.

Chwilę później kapitan Niecieczy znów był szybszy od Bilińskiego i w polu karnym przerwał akcję Śląska.

 

W 17 minucie wrocławianie próbowali zaskoczyć rywali nietypowo, bo nie atakiem pozycyjnym, a z kontry. Wydawało się, że musi dzięki niemu dojść do akcji sam na sam. Kamil Biliński pędził piłką z prawej strony, a z lewej był niepilnowany Peter Grajciar. Pomiędzy nimi był jeszcze Flavio Paixao i to do niego zagrał napastnik Śląska, ale Portugalczyk nie zdołał przedłużyć piłki na skrzydło do Słowaka.

Kilkanaście sekund później w końcu obejrzeliśmy naprawdę groźny strzał. Po stracie Termalici na 30 metrze od własnej bramki, Pich zagrał prostopadle w pole karne do Kamila Bilińskiego. Napastnik Śląska uderzył mocno w kierunku bliższego, prawego słupka bramki, ale Sebastian Nowak sparował piłkę na rzut rożny.

Po 28 minutach powinno być 1:0 dla Śląska, ale kibice na Stadionie Wrocław znów obeszli się smakiem. Najpierw Robert Pich dostał piłkę z prawej strony w polu karnym i na półwykroku uderzył na bramkę. Sebastian Nowak dobrze interweniował nogami. Gospodarze utrzymali się przy futbolówce i ta trafiła do Tomasza Hołoty. Ten z 25 metrów uderzył bardzo mocno, ale piłka wylądowała tylko na poprzeczce.

Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem 0:0, to Śląsk w samej końcówce zdobył gola! Tom Hateley kapitalnie przerzucił piłkę na prawą stronę pola karnego do Flavio Paixao. Portugalczyk chwilę poczekał i wycofał piłkę do Kamila Bilińskiego. Napastnik uderzył w lewy róg z okolicy jedenastego metra i piłka wpadła do siatki! W tym momencie sędzia zakończył pierwszą połowę. Śląsk – Termalica 1:0

Nieciecza w tej części gry nie stworzyła praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką Mariusza Pawełka.

 

Druga połowa rozpoczęła się od ataków gospodarzy. Kombinacyjną akcję na gola mógł zamienić Kamil Biliński. Jego strzał obronił wychodzący z bramki Nowak. Warto pochwalić jednak Śląsk za pomysł rozegrania tej akcji.

Mamy też pierwsze żółte kartki. Po stronie Niecieczy ukarany został Chromiuk, natomiast w Śląsk Kokoszka.

W 52 minucie po raz pierwszy musiał interweniować Mariusz Pawełek. Z rzutu wolnego uderzał Jarecki, ale trafił prosto w bramkarza gospodarzy.

W 59 minucie Śląsk podwyższył wynik! Z rzutu rożnego dośrodkowywał Grajciar, zagrał na szesnasty metr do niepilnowanego Roberta Picha, a ten z powietrza z półwoleja strzelił w lewy róg bramki. Piłkę jeszcze przed linią musnął głową Flavio Paixao. Akcja i gol palce lizać. Śląsk – Termalica 2:0.

Po drugim golu dla gospodarzy tempo spotkania wyraźnie wyhamowało. Śląsk nie był już tak aktywny w ofensywie. Z drugiej strony Termalica też nie potrafiła zmusić piłkarzy Tadeusza Pawłowskiego do większych wysiłków w defensywie.

W samej końcówce groźnie uderzali jeszcze Dudu (z dystansu), Pich (z pola karnego) i Danielewicz (z bramkarskiej piątki), ale wszystkie te strzały wybronił Nowak, który był zdecydowanie najlepszym graczem Termalici w dzisiejszym spotkaniu.

POSŁUCHAJ POMECZOWEJ ROZMOWY Z KAMILEM BILIŃSKIM:

Po meczu rozmawialiśmy też z Robertem Pichem, który w 59 minucie miał największe udziały przy golu na 2:0. Jego strzał tuż przed bramką musnął Flavio Paixao. W akcji brał udział także Peter Grajciar, który dorzucał z rzutu rożnego prosto na nogę swojego rodaka. "Zupełnie tego nie trenowaliśmy, po prostu dogadaliśmy się w przerwie" - przyznał Robert Pich:

Śląsk Wrocław - Termalica Nieciecza 2:0

Gole: Biliński 45', Paixao 59'

Śląsk: Pawełek - Zieliński, Celeban, Kokoszka, Dudu - Hołota, Hateley - Paixao, Grajciar, Pich – Biliński

Rezerwowi: Wrąbel, Bartkowiak, Danielewicz, Gecov, Machaj, Pawelec, Dankowski.

Termalica: Nowak – Ziajka, Markowski, Sołdecki, Fryc – Kaczmarczyk, Pleva – Jarecki, Babiarz, Chomiuk – Drozdowicz

Rezerwowi: Olszewski, Abramowicz, Foszmańczyk, Wróbel, Paluchowski, Kędziora, Kupczak

Spotkanie prowadzi 39-letni Jarosław Przybył. Arbiter z Kluczborka sędziował w tym sezonie jeden mecz, ale za to jaki. Korona Kielce pokonała u siebie Jagiellonię Białystok 3:2. We Wrocławiu nikt nie będzie miał nic przeciwko jeśli dziś taki sam wynik padnie na korzyść gospodarzy.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.