Dutkiewicz i Janicki spotkali się oko w oko w sądzie

Sylwia Jurgiel | Utworzono: 2015-10-29 08:03 | Zmodyfikowano: 2015-10-29 08:04
Dutkiewicz i Janicki spotkali się oko w oko w sądzie -

AKTUALIZACJA 15:00

Wielka konfrontacja we wrocławskim sądzie - z przebiegu przygotowań i rozliczeń imprez na stadionie tłumaczyli się były wiceprezydent Michał Janicki i prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Był to kulminacyjny moment w procesie, który były urzędnik wytoczył gospodarzowi stolicy regionu. Rafał Dutkiewicz kilka godzin odpowiadał na pytania sądu i pełnomocników Michała Janickiego. Niezmiennie powtarzał, że to były wiceprezydent miał pilnować imprez, czyli koncertu Queen i turnieju piłkarskiego:

Kolejną rozprawę zaplanowano na 30 listopada - dojdzie na niej do mów stron, później zapadnie wyrok.

13:00

Nie będzie zawieszenia procesu jaki były wiceprezydent Wrocławia Michał Janicki wytoczył prezydentowi miasta Rafałowi Dutkiewiczowi - wniosek taki złożył dziś pełnomocnik byłego urzędnika, ale sędzia odrzuciła dokument. Strony po kilka razy przerzucały się wnioskami o zmiany w postępowaniu. Michał Janicki i Rafał Dutkiewicz spotkali się w sądzie po raz pierwszy od roku. Przed wejściem na salę rozpraw podali sobie ręce. Ich spotkanie podczas rozprawy to punkt kulminacyjny całego procesu. Po tej rozprawie pozostaną już tylko mowy stron i wydanie wyroku. Były wiceprezydent przyznaje, że to ważny moment:

Również dziś pełnomocnik Michała Janickiego wniósł o zmianę treści przeprosin jakich żąda od prezydenta Wrocławia - Rafał Dutkiewicz ma stwierdzić, że podał nieprawdziwe powody zwolnienia w publicznych wypowiedziach. I, że były wiceprezydent nie został zdymisjonowany, tylko rozwiązano z nim umowę na zasadach porozumienia stron.

Przypomnijmy, że były wiceprezydent Michał Janicki pozwał Rafała Dutkiewicza o naruszenie jego dóbr osobistych - były urzędnik został zwolniony w 2012 roku za brak nadzoru nad imprezami organizowanymi, wtedy na nowym stadionie. Koncert grupy Queen i turniej piłkarski przyniosły kilkunastomilionowe straty. Michał Janicki nie czuł się za to odpowiedzialny i zdecydował się na proces z prezydentem Wrocławia. Próbuje udowodnić, że w tym czasie był odsunięty od spraw i decyzji związanych ze stadionem. Wskazuje na odpowiedzialność m.in. skarbnika miasta. Rozprawa z udziałem obu mężczyzn to będzie moment kulminacyjny dla całej tej historii. Rafał Dutkiewicz tak komentuje swój udział w rozprawie: "Nie mam wątpliwości, że moja decyzja dotycząca oceny postępowania Michała Janickiego była słuszna. Utwierdza mnie w przekonaniu postawienie Janickiemu przez prokuraturę zrzutów przekroczenia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowych od szefa firmy Dynamicom, która organizowała imprezy na stadionie. Ujawnienie zapisów rozmów obu Panów, o których szeroko rozpisywały się media pokazuje o czyje interesy dbał bardziej - prywatnej firmy czy miasta. Wypowiedzi typu "miałeś wysłać grzeczny mail" albo "przynajmniej mnie zaatakuj, żeby to już tak było, że ja jestem po stronie miasta, a wy po drugiej stronie" są tak wymowne, że wszelki dalszy komentarz w tej sprawie jest zbędny" - mówi Radiu Wrocław prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.


I rzeczywiście w ubiegłym roku prokuratura postawiła Michałowi Janickiemu zarzuty przekroczenia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej od szefa firmy Dynamicom. To firma, która organizowała pierwsze imprezy na stadionie we Wrocławiu. Były wiceprezydent i Tomasz G. mieli dwa razy wyjechać na zagraniczne wakacje. Ze śledztwa wynika, że mogła to być forma łapówki a dodatkowo Michał Janicki nie poinformował swoich przełożonych o znajomości z szefem Dynamicomu.

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Wiadomo2015-10-29 09:08:20 z adresu IP: (195.182.xxx.xxx)
Jakiś czas temu media ujawniły rozmowy Janickiego z Górlaskim. to niczym scenariusz filmu akcji" zaatakuj mnie", "bierz gatki i na wakacje" :-)))))) Może wreszcei skonczy się ta farsa