Legnica: "Biała Księga ochrony złóż" wycofana (POSŁUCHAJ)

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2016-01-04 22:21 | Zmodyfikowano: 2016-01-04 22:22
Legnica: "Biała Księga ochrony złóż" wycofana (POSŁUCHAJ) - fot. Wikimedia Commons
fot. Wikimedia Commons

Nie będzie prawnej ochrony największego w Europie złoża węgla brunatnego pod Legnicą. Poprzedni minister środowiska - ze względu na interes energetyczny kraju - wpisał teren między Legnicą a Głogowem do "Białej Księgi ochrony złóż". W praktyce taki zapis mógłby oznaczać początek powolnej likwidacji ponad 50 miejscowości. Krzysztof Kubów, dolnośląski poseł Prawa i Sprawiedliwości w wieczornej audycji Radia Wrocław zapewnił, że obecny rząd nie zamierza kontynuować dotychczasowych działań resortu środowiska.

- Oczywiście ta księga została wycofana. Poinformuję tylko Państwa, że około osiem tysięcy uwag do tej "Białej Księgi" trafiło do ministerstwa, z czego kilkaset takich bardzo merytorycznych. Księga można powiedzieć przestała istnieć - mówił Krzysztof Kubów.

Na naszej Antenie Krzysztof Kubów zapewnił jednocześnie, że w tej chwili trwają prace nad specjalnym programem, który ma rozwiązać problem deficytu energetycznego kraju. Brane są pod uwagę różne rozwiązania - między innymi budowa polskiej elektrowni jądrowej. Raport w tej sprawie ma być gotowy za kilka miesięcy.


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~cogito2016-01-05 22:39:08 z adresu IP: (87.105.xxx.xxx)
Co z tego, że pracę znalazło (wg oficjalnych planów) by max. 4tys. osób, a przesiedleńcy i gminy dostały by zastrzyk finansowy, skoro dla co najmniej 2 sporych miast-Legnicy i Lubina, to była by gehenna. Brak strefy zielonej (zniszczony zostałby duży kompleks leśny pomiędzy tymi miastami), zaburzenie gospodarki wodnej i wód gruntowych na powierzchni co najmniej kilkuset km kw. oraz narażenie Legnicy na burze piaskowe (w planach był ogromny obszar odkrytego, pylącego gruntu od zawietrznej)... To naprawdę za dużo w porównaniu do tego co miałby zapewnić ewentualny kombinat energetyczny. W drewnianej Polsce B, w Łódzkiem, w Lubelskiem i wszędzie tam, gdzie cywilizacja dotarła najwcześniej za Gierka, opłaca się mieć taką kopalnię, ale nie na Dolnym Śląsku, który już w średniowieczu wyróżniał się innowacyjnością i zamożnością.
~hajer2016-01-05 11:27:13 z adresu IP: (62.87.xxx.xxx)
Czy to dobrze? Kwestia dyskusyjna. Nasz zachodni sąsiad Niemcy nie wygasza, a rozbudowuje eksploatację złóż węgla brunatnego. Można zadać pytanie nie czy tylko jak eksploatować, może zgazowanie węgla? A elektrownia jądrowa? – moim zdaniem tak, ale siłownie najnowszego typu III lub IV generacji, a nie te stare. Każdy kij ma dwa końce – pobudujemy drogę S3 nad częścią złoża, nie zaczniemy rozmawiać z mieszkańcami tych terenów, to jak Nam zacznie brakować prądu, z powodu rosnącego zapotrzebowania to już ciężko będzie ruszyć to złoże węgla. Z drugiej strony kwestie techniczne są trudne, wysiedlenia mieszkańców, przełożenie rz. Kaczawy i inne.
~Jetro2016-01-04 22:44:54 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
https://youtu.be/bxfsuUS_EOg Porównanie dwóch gmin, jednej z najbogatszych - Kleszczowa, oraz najbiedniejszej - Niedźwiady.