Jerzy Szmajdziński zostanie pochowany w Warszawie

PAP | Utworzono: 2010-04-12 13:58 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Posłanka Izabela Jaruga-Nowacka - spocznie na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie - poinformował w poniedziałek w Radomiu wiceszef klubu poselskiego Lewicy Marek Wikiński.

 Jak powiedział, Jerzy Szmajdziński jako wieloletni minister obrony narodowej mógł spocząć w kwaterze w części wojskowej Cmentarza Powązkowskiego. - Jednak wola jego i jego bliskich była taka, by pochować go w rodzinnej mogile - podkreślił Wikiński. Dodał, że Izabela Jaruga-Nowacka, zgodnie z wolą najbliższych, zostanie pochowana na warszawskich Powązkach.

Wikiński ze wzruszeniem wspominał swoich kolegów, którzy zginęli w sobotniej katastrofie. Mówił, że jeszcze w czwartek rozmawiał w Sejmie ze swoją klubową koleżanką Jolantą Szymanek-Deresz o wyjeździe do Katynia. - Cieszyła się jak dziecko, że została wytypowana przez władze klubu, żeby reprezentowała lewicę na centralnych uroczystościach w Katyniu. Była z tego powodu bardzo dumna - mówił.

O Izabeli Jarudze-Nowackiej powiedział, iż jako "jedna z dwóch kobiet, które były premierami polskiego rządu, nie bała się reprezentować bardzo często trudnych, kontrowersyjnych tematów, była przedstawicielką społecznego wymiaru polityki" (Jaruga-Nowacka była wicepremierem w rządzie Marka Belki). - W piątek rozstawałem się z Izabelą Jarugą-Nowacką i Jerzym Szmajdzińskim na cmentarzu na Powązkach, gdzie uczestniczyliśmy w pogrzebie dziennikarza Krzysztofa Teodora Toeplitza. Nie sądziłem, że to miejsce za kilka dni będzie miało dla nich inny wymiar - powiedział Wikiński.

Wspominał także innych tragicznie zmarłych znajomych, m.in. Macieja Płażyńskiego, którego znał od 13 lat. - Był świetnym marszałkiem Sejmu - mówił o nim poseł SLD. Opowiadał, że kiedy w pierwszym roku swej kariery poselskiej otrzymał propozycję miesięcznego wyjazdu na stypendium w Niemczech, pytał marszałka Płażyńskiego o zgodę. - Pewnie, Marek, jedź, ucz się! - zachęcał mnie wówczas marszałek. - To był niezwykły człowiek - wspominał Wikiński.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.