Wrocławski IPN udostępni dokumenty z szafy Kiszczaka

| Utworzono: 2016-02-23 15:46 | Zmodyfikowano: 2016-02-23 15:45
Wrocławski IPN udostępni dokumenty z szafy Kiszczaka  - Fot. ipn.gov.pl
Fot. ipn.gov.pl

Na początek dostęp do akt dostaną dziennikarze i naukowcy. Odpowiedni wniosek trzeba złożyć w instytucie i dołączyć do niego rekomendację, np. redaktora naczelnego. We wrocławskim IPN w czytelni są trzy komputery - dokumenty zostaną przygotowane w wersji cyfrowej, a także wydrukowane.

Katarzyna Koziej - Choińska, rzeczniczka oddziału tłumaczy, że w środę będzie można zapoznać się z pierwszą partią dokumentów, pozostałe zostaną udostępniane w kolejnych dniach.

Przypomnijmy - w dokumentach znajduje się między innymi teczka personalna Tajnego Współpracownika o pseudonimie "Bolek" oraz teczka pracy, z donosami i pokwitowaniami przyjęcia pieniędzy od bezpieki.

A Lech Wałęsa odpiera zarzuty na swoim blogu - Nie współpracowałem z SB, nie donosiłem nigdy na nikogo - czytamy na portalu Wykop.pl.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~archipelag2016-02-23 20:06:17 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
kłamstw cyrula
~cyrul2016-02-23 17:40:54 z adresu IP: (31.1.xxx.xxx)
Polactwo prawicy Walczące o schedę po Solidarności strony ponownie skleszczyły się w morderczym zwarciu. Zapomniały o powadze Polski, na bok odrzuciły dobro obywateli i spokój w gospodarce. Przedstawiciele rządu podgrzewają atmosferę. Obrońcom Wałęsy, ostatnio ujawnione dokumenty, wytrąciły oręż z reki. Coraz cieńszym głosem i coraz bardziej bez przekonania bronią byłego prezydenta. Prezydent gubi się i mataczy w swoich oświadczeniach, a to utrudnia stronnikom jego obronę. Pozostaje im kłaść nacisk na fakt najważniejszy: Polska przeszła transformację ustrojową pokojowo i bez ofiar (pomijając te z lat osiemdziesiątych). Przeciwnicy Wałęsy są zdecydowani dokonać „ostatecznego rozwiązania” na byłym prezydencie, odarć go z jego zasług, upokorzyć, przedstawić jako kłamcę i donosiciela. To oczywista gra polityczna, która zmienną jest. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w opozycji obowiązywał sojusz robotników z inteligencją. Na początku lat dziewięćdziesiątych solidarnościowa inteligencja poparła Mazowieckiego, a Kaczyńscy przytulili się do Wałęsy. Potem Kaczyńscy zaczęli knuć przeciwko ręce, która ich karmiła I stali się wrogami Wałęsy na śmierć i życie. Inteligencja ponownie stanęła za Wałęsą i przeciwko Kaczyńskim. Oczywiście Kaczyńscy wiedzieli o przeszłości Wałęsy, ale w imię własnych interesów politycznych chwilowo zapomnieli o tym. Teraz Kaczyński ma Wałęsę na widelcu i zrobi wszystko, by zniszczyć jego legendę. Tę wojnę prokaczyńska prawica stawia nawet ponad interesy kraju, którym dzisiaj rządzi. Jak unurza Wałęsę w błocie, to nic już nie zagrozi jej dominacji. Ale to tylko złudzenie. Wałęsa nawet jako współpracownik dawnych, tajnych służb, a potem lider związkowy i prezydent pozostanie postacią wielką. Choć ja nigdy nie byłem jego fanem. Jak ocenić w tym wszystkim postawę czekisty Kiszczaka, który w latach PRL i potem chronił Wałęsę i tym samym przemiany prze rozsypką? W liście przekazanym do IPN, z 1996 roku, prosił, by te smutne dokumenty przekazać do Archiwum Akt Nowych i upublicznić je dopiero 5 lat po śmierci Wałęsy. Wtedy IPN-u jeszcze nie było. Kiszczak okazał się być propaństwowcem i dobro kraju stawiał wyżej od personalnych rozgrywek. Czekista miał klasę, jakiej brakuje dzisiejszym politykom prawicy. Niestety chytra żona spaprała plan generała. Czesław Cyrul P.S. Prawicowe media propagują urzędowy pogląd o ubogaceniu się komunistycznej nomenklatury. Oto, pokazywana w TV, PRL-owska willa – klocek Kiszczaka, jednego z najwyższych funkcjonariuszy PRL z sosnową boazerią z listewek na ścianach jako symbol luksusu. Śmiechu warte.