Czy NATO przetrwa 100 lat?

| Utworzono: 2009-03-13 17:18 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

W pierwszych dziesięciu latach naszej przynależności do Paktu Północnoatlantyckiego przyszło nam wziąć odpowiedzialność "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" w Afganistanie i obawiać się, czy wojna w Gruzji i powtarzające się układy Francji i RFN z Rosją nie stawiają pod znakiem zapytania naszego niepodległego, ale słabo zabezpieczonego militarnie kraju.

Dziesięć lat temu pierwsza defilada już w NATO była na wrocławskim Rynku. I choć nie było milionów widzów, to widziałem wtedy rodziców, którzy przyprowadzili dzieci, żeby zapamiętały ten niezwykły moment.

Nie wiadomo, co będzie za lat 50. Ale na razie przynależność poszczególnych państw do NATO i UE trzyma w ryzach europejskie konflikty społeczne i narodowe. Ale jeśli NATO trzyma się militarnie na Stanach Zjednoczonych, to co mamy zrobić, gdy Amerykanie traktują nas raz po raz jako bardzo, coraz bardziej dalekiego sojusznika? Ja nie wiem, ale polska dyplomacja chyba nie jest o wiele lepsza.

Wygląda na to, że mobilność NATO "stoi" na sytuacji w Stanach i kiedy Stany przestaną być pierwszym mocarstwem, Pakt przestanie być ważny i żadne - nigdy nie powstające - europejskie siły bezpieczeństwa nie są w stanie zastąpić tego układu obronnego, który w odróżnieniu od Paktu Warszawskiego w okresie zimnej wojny nie przeprowadził żadnej militarnej operacji, a jednak ją wygrał - tak to wygląda na gorąco.

Drukuj artykuł