WAŁBRZYCH: Ktoś podrzucił do muzeum naczynia sprzed 2700 lat! W reklamówce [ZDJĘCIA]

Michał Wyszowski | Utworzono: 2016-07-13 08:12 | Zmodyfikowano: 2016-07-13 08:12
WAŁBRZYCH: Ktoś podrzucił do muzeum naczynia sprzed 2700 lat! W reklamówce [ZDJĘCIA] - fot. Michał Wyszowski
fot. Michał Wyszowski

Takie rzeczy tylko w Wałbrzychu. Do Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia ktoś podrzucił reklamówkę z glinianymi naczyniami w świetnym stanie. Okazało się, że mają 2700 lat i zostały wykonane przez jedno z plemion kultury łużyckiej.

O tym, co zawierała reklamówka, mówi Anna Kowalska z działu archeologii:

Podrzucone w reklamówce skarby to waza, misa, czerpaki (ówczesne garnuszki) i miniaturowe naczynia. Jak podaje Stara Kopalnia: „zostały wykonane około 2700 lat temu przez garncarki jednego z plemion kultury łużyckiej, która obejmowała tereny dorzecza Wisły, Odry, północne Morawy, północne Czechy, Saksonię, Łużyce i Brandenburgię. Ludność tej kultury zamieszkiwała osady otwarte, w końcowym etapie także grody – osiedla obronne, jak Biskupin. Podstawą gospodarki było rolnictwo z dużym udziałem hodowli zwierząt. Na wysokim poziomie stało garncarstwo, tkactwo, plecionkarstwo, obróbka drewna, kamienia, rogu i kości, znajomość odlewnictwa brązu.

Nie wiadomo kto przyniósł je do Starej Kopalni. Wioletta Wrona – Gaj ze Starej Kopalni, mówi, że we wrześniu zostaną też pokazane na wystawie:

Posłuchajcie relacji Radia Wrocław:

Znalezisko zostało zgłoszone do Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Delegatura w Wałbrzychu. Stara Kopalnia wystąpiła też z wnioskiem o przekazanie naczyń w depozyt do zbiorów archeologicznych. Chce je pokazać na wystawie, która 16 września zainauguruje tegoroczne Europejskie Dni Dziedzictwa w Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia.

Informację Radia Wrocław cytuje Archeolog.pl - największy społecznościowy serwis archeologiczny w Polsce, przypominając inną historię, z 2011 roku:

"(...) kiedy Artur Troncik, znany polski poszukiwacz, przyniósł w 2011 r. do Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu zabytki, które odkupił m.in. na targu staroci lub od osób zajmujących się rozminowywaniem terenów popoligonowych, zakonserwował, opisał (topory, buławy, fragmenty uzbrojenia, klamry), dołączył mapki co i gdzie zostało znalezione. Wszystko oddał za darmo. Dyrektor muzeum Dominik Abłamowicz kolekcję przyjął, ale chwilę po wyjściu Troncika z pokoju wysłał donos na policję. Przeciwko Troncikowi prowadzono postępowanie w sprawie nielegalnego wydobycia przedmiotów ze stanowisk archeologicznych… Bezpodstawnie, więc już na etapie sprawdzającym sprawę umorzono z braku podstaw, jednak przez jakiś czas Artur Troncik był w mediach Arturem T.

Wojewódzki konserwator zabytków stanął wówczas murem za muzealnikiem donoszącym na policję.

Rok później Artur Troncik odebrał wraz z dwoma archeologami nagrodę w plebiscycie Travelery za odkrycie roku (plebiscyt organizowany przez National Geographic)" - czytamy w portalu Archeolog.pl.

Przypomnijmy, że do tego miejsca po zakończeniu badań mają także trafić średniowieczne monety, które w lutym przyniósł do wałbrzyskiego ratusza jeden z mieszkańców:

ZOBACZCIE: Skarb z Wałbrzycha. Mamy zdjęcia!

Reklama

Komentarze (28)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~wowa2017-01-19 16:22:32 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Chora Polska i chore,wręcz umierające prawo. Znajdujący podrzucił, bo bał się /i słusznie / przesłuchań i komentarzy / jak tu /,że jest złodziejem, a on dobrodusznie oddał , więc co ukamienować go ? Nasze prawo jest złe , a jeszcze ludzie ,którzy je interpretują powinni być sami karani . Władze od lat mówią,że uzdrowią prawo, tylko pytanie KIEDY?. Na pewno ,wile ludzi ,ma w domach starożytne artefakty,ale boją się nawet o nich wspominać , by nie mieć kłopotów. Ja sam u znajomych widziałem monety starożytne ,ale oni sami nie chcą ich sprzedawać ,a jak wiem nie ukradli ich tylko kupili na giełdzie staroci !!!
~mariusz2016-09-05 09:58:38 z adresu IP: (79.190.xxx.xxx)
w poszukiwaniach archeologicznych nie tylko ważny jest przedmiot ale tez miejsce , warstwa ziemi itp, dlatego amatorskie poszukiwania szkodzą.
~~obserwator2016-07-22 13:20:51 z adresu IP: (80.53.xxx.xxx)
nie dość że ktoś zrobił robotę za "archeologów" to jeszcze źle. Jestem za tym aby każdy mógł metodami mało inwazyjnymi poszukiwać skarbów. i chwała tym, którzy się nimi pochwalą z innymi np. przekazując do muzeum. Dolny Śląsk ma wiele nieodkrytych tajemnic, skarbów a czas w wielu przypadkach gra na ich niekorzyść.
~TipTop2016-07-19 16:37:04 z adresu IP: (213.195.xxx.xxx)
Sprawdza, oj sprawdza się stare powiedzenie , że z mądrym lepiej zgubić niż z głupim znaleźć. Ktokolwiek by to nie był to miał rację podrzucając te skorupy. Pewnie czekałby go los tego Troncika.
~mateo2016-07-14 13:19:36 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
Śmieszą mnie komentarze, abo bardziej smucą, że jeśli ktoś coś podrzucił, to na pewno ukradł i wykopał z odnotowanego stanowiska archeologicznego. Ludzi tyle umarło na przestrzeni wieków, że zapewne część z tych siejących jad siedzi teraz na czyiś kilku grobach, bo groby i kości leżą praktycznie wszędzie. :) Większość takich przedmiotów nie jest znajdowanych na stanowiskach, ale poza nimi, najczęściej w sposób przypadkowy. np. przez zwykłych robotników kopiących dziury pod rury, robiąc nową drogę. :) Zapytajcie też pierwszego lepszego rolnika, ile ceramiki leży na jego polu. Z przekazów ustnych wala się tego tony praktycznie na każdym, bo ludzie kiedyś wszelkie odpadki, w tym gruz wywalali na pole. :) Na dobrą sprawę moglibyśmy uczynić z całej Polski jedno wielkie stanowisko archeo, tylko pytanie jaki ma to sens. :)
~mateo2016-07-15 07:35:08 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
takitam Przecież z artykułu nie wynika, że trafiły już poklejone, ani kiedy dokładnie trafiły. Pewnie zostały poddane pracom konserwatorskim już na miejscu po przekazaniu, bo mają trafić szybko na wystawę więc i może wtedy je sklejono.
~takitam2016-07-14 14:53:59 z adresu IP: (185.80.xxx.xxx)
Ok. Mateo. I wszystkie są profesjonalnie poklejone? I każdy rolnik jak jeden mąż biegusiem pędzi żeby to podrzucić do najbliższego muzeum? Nie mówię, że takich znalezisk nie ma. Mówię, że w tym właśnie przypadku coś mi nie pasuje.. :-)
~emu2016-07-14 12:18:21 z adresu IP: (91.235.xxx.xxx)
A Złotego Pociągu nie podrzucił? Kilka lat temu w Karpaczu znaleziono "średniowieczne berło Ducha Gór" sklejone pianką montażową... Pomysł na promocję wystawy bardzo dobry! Choć z drugiej strony cytowana historia z Bytomia to zachęta do oddawania dóbr kultury, jak 150. Niech żyją nasze 'służby', które skutecznie potrafią zniechęcić do troski o dobro wspólne.
~takitam2016-07-14 12:11:57 z adresu IP: (185.80.xxx.xxx)
1. Coś zbyt dobrze poklejone te naczynia.. Czyżby podrzucił je jakiś specjalista w konserwacji zabytków? No chyba że wydobył je już takie poklejone.. Hmm.. 2. Podrzucił na SK reklamówkę, a wy nie powiadomiliście policji i pirotechników? A poza tym podrzucił w miejscu, gdzie jest system kamer i wielu strażników? Hmm... 3. A gdzie to w okolicy były takie inwestycje, żeby nagle pojawiło się stanowisko kultury łuzyckiej? Hmm.. 3x Hmm.. Coś nie wierzę w ta wrzutkę i sądze, że miała to być promocja wystawy..
~rrrrr2016-07-14 09:01:33 z adresu IP: (83.14.xxx.xxx)
cóz więcej skarbów by się znajdowało gdyby nie głupie prawo. masa jest niszczonych i wyrzucanych podczas prywatnych budów, bo zgłoszenie oficjalne takiego znaleziska to przestój w budowie i masa pieniedzy która musi własciciel ziemi ponieść osobiście na wydobycie ich. te skarby tez pewnie zostały wydobyte podczas jakiejś budowy tylko włascicielowi szkoda było niszczyc ale oficjalne zgłoszenie źle by sie dla niego po prostu skończylo
~Sardim2016-07-14 01:29:04 z adresu IP: (195.191.xxx.xxx)
To co na twojej ziemi powinno być Twoje. Bez wzgledu czy to bursztynowa komnata czy miecze czy złoto czy ropa lub wegiel. Polska to chory kraj, przez chore władze i prawo, które z ludzi robi niewolników.
~kirys2016-07-13 20:06:29 z adresu IP: (83.21.xxx.xxx)
Przecież każdy wie, że 80-90% znalezisk to znaleziska przypadkowe, podczas jakiś robót, albo innych okazji. Nie słyszałem też, aby archeologowie dysponowali jakimś magicznym urządzeniem, które pozwoli im namierzyć przedmiot o którym nie mają pojęcia, że on tam jest. Pomijam bezinwazyjną archeologię, ale ona odnosi się do większych śladów w terenie.
~Wałbrzyszanin2016-07-13 14:29:45 z adresu IP: (217.99.xxx.xxx)
Widzę że osoba która to znalazła zrobiła błąd, odnosząc to pod muzeum. Bo czytając wasze posty, pod tym artykułem, odnoszę wrażenie że pragniecie krwi, i ukrzyżowania znalazcy. Morał z tego jest jeden, jak coś znajdziesz, to się zastanów czy nie będzie dla twego zdrowia lepiej, zniszczyć i wyrzucić to znalezisko w lesie..
~czarny2016-07-13 19:24:51 z adresu IP: (83.21.xxx.xxx)
Bilbo Nie siej tutaj ciemnoty Czytałem wiele opracowań archeologicznych i aż takiej wiedzy to archeolog nie jest w stanie wyczytać z kontekstu. Idź nie będąc panem archeologiem, przekaż przypadkowo znalezione przedmioty. Gwarantuję przeszukanie policyjne i dogłębne przesłuchanie. O tym, że roboty stają na pół roku, chyba nie muszę ci wspominać. Ciesz się, że ktoś tego nie wywalił na śmietnik aby uniknąć problemów. Nie broń tego głupiego prawa tylko zrób tak, aby ludzie nie bali się w sposób cywilizowany przekazywać takie znaleziska, z godnością człowieka, a nie psią.
~Bilbo2016-07-13 17:29:52 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
Jak się coś znajdzie to należy powiadomić odpowiednie służby. Zabytki co prawda nie urywają kończyn ale niewybuchy pewnie mądralo sam unieszkodliwiasz? Było już paru takich mądrych i dziś albo są w innym świecie albo chodzą po tym łez padole z niekompletnymi członkami. Ale jak prawie każdy przemądrzały, wszystkowiedzący i umiejący Polak powiesz, że nie ma nic w tym złego, że sobie chłopina garnki jakieś wykopał z grobu i jeszcze do muzeum przyniósł to powinni mu co najmniej kilka tysięcy nagrody wręczyć. Garnki przyniósł co prawda ale niekompletne (świeże złamania świadczą o tym, że skorup było więcej a nieumiejętne ich wyciąganie spowodowało połamanie naczyń), bez dokumentacji fotograficznej, opisowej i rysunkowej. Nie wiadomo jaki jest kontekst znalezisk (grób, obiekt gospodarczy, jama zasobowa, czy depozyt naczyń). Jeśli grób to gdzie są spalone kości? Jak zrobić badania antropologiczne bez kości? Ile osób było pochowanych w grobie? Jaki był układ naczyń w obiekcie? Czy obiekt posiadał jakiekolwiek konstrukcje naziemne albo "wziemne"? Jakie było wyposażenie grobu? Może sobie ładną bransoletkę zatrzymał? A może siekierkę albo szpilę? To teraz mądralo odpowiedz na te wszystkie pytania bo połamane gary mają jedynie wartość kolekcjonerską a cały kontekst przepadł bezpowrotnie. Dlatego karanie za podobną głupotę ma swoje uzasadnienie tylko nie jesteś na tyle rozgarnięty żeby to do Ciebie kiedykolwiek dotarło. Bo dla was fancik jest najważniejszy
~mvmr2016-07-13 12:56:48 z adresu IP: (83.21.xxx.xxx)
Ja bym się zastanowił, gdzie w okolicy przeprowadzane są roboty wykopowe... I czy ktoś nie wydobył artefaktów przy okazji i przekazał w reklamówce, żeby nie ryzykować wstrzymania budowy.
~mvmr2016-07-14 12:49:02 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
ugy, nie słyszałem o detektorach wykrywających ceramikę. Ty pewnie taki posiadasz. ;)
~ugy2016-07-14 08:27:36 z adresu IP: (80.110.xxx.xxx)
A o detektorystach nie słyszałeś? To już prawie przemysł wydobywczy...
~spostrzegawczosc2016-07-13 10:51:00 z adresu IP: (87.206.xxx.xxx)
do Jenny i Kicker Bzdury piszecie jeżeli doszło by do kradzieży z jakiegoś stanowiska - to o tym było by głośno... obecnie nie było takiego zdarzenia na terenie Polski. Poza tym w artykule nie pisze kiedy ktoś podrzucił mogło to być np tydzień temu
~Jenny2016-07-13 09:54:53 z adresu IP: (5.172.xxx.xxx)
Odnosząc się do poniższych komentarzy też tak sądzę, monitoring jest więc podejrzana sprawa, może faktycznie ktoś ze stanowisk archeologicznych chciał upchać, nie udało się i oddali, Polak potrafi:D
~bisby2016-07-13 19:53:24 z adresu IP: (83.21.xxx.xxx)
I żeby była jasność, bo pewnie mi to wytkniesz. Nie jestem żadnym poszukiwaczem, ani nic z tych rzeczy. Jestem za ochroną zabytków. Mierzi po prostu jak czytam kolejny artykuł, że ktoś gdzieś anonimowo w przysłowiowej siatce oddaje jakieś starocie, a ktoś inny próbuje zrobić z niego bandytę. Gdyby sytuacja była normalna to idę się z tobą o głowę założyć, że tacy ludzie nie wyciągaliby tych rzeczy z ziemi, ale informowaliby archeologów. Wtedy byłby i kontekst, ale i poszanowanie obywatela, który coś takiego znalazł. Tak jest wielkie gówno.
~bisby2016-07-13 19:37:18 z adresu IP: (83.21.xxx.xxx)
Głupoty to ty wypisujesz Bilbo. Robisz z ludzi debili. Mało to razy słyszy się o archeologach robiących przekręty? Druga sprawa, dlaczego ktoś ma płacić za twoje badania? Bo mówi tak PRLowskie prawo z lat 60, a ty przymierasz głodem? Zmień to prawo w cholerę, gwarantuję ci wtedy setek więcej odkryć, bo ludzie zaczną je zgłaszać. Co nie będziecie mieli pieniążków na prowadzenie takiej ilości zgłoszeń nowych zabytków i też częściej dupkę trzeba będzie w teren ruszać. Jak mi przykro. Od zwykłych obywateli się odczep, bo nie jesteś panem świata tylko zbieraczem skorupek. Papa
~Bilbo2016-07-13 12:14:50 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
Głupoty wypisujesz kobieto, archeolog nie może w taki sposób przekazać zabytków ponieważ musi się ze znalezionych w terenie rozliczyć i wydać konserwatorowi dokument potwierdzający, że muzeum je przyjęło. Nic mu nie daje przyniesienie czegokolwiek w reklamówce bo nie ma dokumentu potwierdzającego, że je przekazał do muzeum. Jeśli już kogoś można podejrzewać to albo domorosłego amatora-poszukiwacza, który chciał coś komuś w ten sposób udowodnić i sam grób z epoki brązu "przebadał" rozkopując go i niszcząc kontekst albo inwestora, który coś znalazł i wybrał taką formę dla "świętego spokoju" żeby nie zgłaszać znaleziska i nie narażać się na poniesienie kosztów. Jakby na to nie patrzeć, mam nadzieję, że "badacz" od siedmiu boleści, który to przyniósł i zniszczył grób zostanie przykładnie ukarany!
~rkshuwdu2016-07-13 09:36:51 z adresu IP: (83.14.xxx.xxx)
przeciez tam jest monitoring, czyzby nie był sprawny?
~kicker2016-07-13 08:48:26 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Naczynia są już po konserwacji czyli ktoś je podrzucił dość dawno, a wcześniej ukradł, pewnie ze stanowisk archeologicznych ....
~izzy2016-07-14 15:04:57 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
W szkodę to można wejść co najwyżej rolnikowi, a nie on sam sobie... np. jak mu się buroki podprowadza z pola. ;)
~deee2016-07-14 09:02:46 z adresu IP: (83.14.xxx.xxx)
po co miałby kraśc i odawac za darmo?
~hihot.md2016-07-13 11:32:45 z adresu IP: (89.239.xxx.xxx)
Niekoniecznie. Wiele stanowisk jest nieprzebadanych i nieznanych. Ktoś wlazł w szkodę, wykopał i oddał. Może rolnik, może ... archeolog?