OFF-owe klimaty w Radiu Wrocław Kultura

Michał Kwiatkowski, mat. pras. Zoharum | Utworzono: 2016-08-05 12:19 | Zmodyfikowano: 2016-08-05 12:19

Największe w Polsce święto muzyki alternatywnej i niezależnej, w tym roku po raz kolejny zapowiada się jako amalgamat stylów i gatunków wszelakich, gdzie legendy traktowane są na równi z przedstawicielami najnowszych zjawisk. Na 11 edycji OFF Festivalu obok zespołu, który z muzycznego ekstremum uczynił nowy gatunek (mowa oczywiście o Napalm Death i ich grind corowych porywach), usłyszymy folk współbrzmiący z hippisowską psychodelią w wykonaniu Devendry Banharta oraz dobrą znajomą ostatniego – Monikę Brodkę, która zagra materiał z „Clashes”.

OFF jest bardzo ON. W końcu przed 4 laty festiwal doczekał się prestiżowej European Festival Award w kategorii Najlepszy Festiwal Średniej Wielkości, zaś serwis Pitchfork czyli internetowa mekka kreująca trendy i pozycjonująca w sposób najbardziej autorytarny to, co w danym momencie ważne i czego trzeba posłuchać, umieścił katowickie święto muzyki na liście 20 najważniejszych letnich festiwali świata.

Na kogo najbardziej czeka OFF-owa publiczność? Każdy ma swojego faworyta, od elektroniki (Oscar Powell, Liima) po hip hop (Flatbush Zombies, Kaliber 44). Po odwołaniu sobotniego headlinera (The Kills), publiczność z pewnością dużo obiecuje sobie po niedzielnym występie Anohni. Głos i charyzma doskonale, znane z projektu Antony and the Johnsons, pojawią się w nowym wydaniu z racji albumu „Hopelessness”. „Geniusz i mistrzostwo pisania piosenek”, tak w skrócie scharakteryzowała ten krążek Laurie Anderson. To fakt, bo płyta skrzy się emocjami, które przenikają ciało, a spokojny i mocny głos Ahnoni nadaje tempo pulsującej skroni przez niespełna 42 minuty.

Najważniejsze są teksty. Geoff Travis, producent i założyciel wytwórni Rough Trade, która wydała „Hopelessness”, dobitnie zaznaczył: „Są to słowa śmiertelnie poważne. Słowa kogoś zmagającego się z takimi tematami jak przemoc, czy druzgocące zbrojenie się rasy ludzkiej, która wymazuje i niszczy samą siebie. Kogoś kto zastanawia się na współudziałem i rolą w zatruwaniu ziemi. Czy pop kiedykolwiek był tak odkrywczy i przenikliwy?”. Jak zabrzmi i jak wyglądać będzie ten manifest w niedzielny wieczór?

Z racji OFF-a, specjalnie dla słuchaczy Radia Wrocław Kultura, klimaty festiwalowe przybliży Artur Rojek, który w krótkiej rozmowie opowie o swoich tegorocznych faworytach oraz zdradzi kogo należy spodziewać się podczas kolejnej edycji festiwalu.

Festiwalowych preferencji Artura Rojka posłuchacie tuż przed godziną 18 w sobotę 6 sierpnia, w Radiu Wrocław Kultura.


Katowice są w ten weekend stolicą muzyki alternatywnej. Niejako więc w opozycji powędrujemy na północ, gdzie ostatnimi czasy powstaje najciekawsza muzyka w Polsce (Alameda 5, Stara Rzeka, T'ien Lai, Kapital). Do tego zestawu właśnie dołączył zespół Rara i najnowszy album tej formacji: „Wiatr”.

W informacji prasowej udostępnionej przez ZOHARUM NEW EXPERIMENTAL ART czytamy: „ZESPÓŁ RARA (wcześniej Przed Państwem Rara) to przedsięwzięcie zainicjowane przez Rafała Skoniecznego, wokalistę i gitarzystę Hotelu Kosmos. W 2015 roku wydał solowy album Planet Death Architecture. W nagraniach udział wzięli ponadto: Michał Pszczółkowski oraz Mikołaj Zieliński (znany z Alamedy 3, Alamedy 5 i T’ien Lai). Bardzo dobrze przyjęty debiut koncertowy – już jako trio – miał miejsce na SpaceFest w Gdańsku w 2014 roku. Prócz Skoniecznego, obsługującego gitarę akustyczną, syntezatory i pętlę efektów, Pszczółkowskiego grającego na gitarze elektrycznej i emitującego ciepłe syntetyczne brzmienia oraz Zielińskiego odpowiedzialnego za bas, drugą gitarę akustyczną, perkusjonalia oraz monotron, na płycie pojawiają się również goście”. Ale o nich za moment

Wiatr” to album, gdzie sampling przechodzi w sposób naturalny w pętlę stworzoną dźwiękami gitary akustycznej („Pasażerowie wiatru”), nad wszystkim zaś unosi się ambientowa struktura. Pozorna prostota tej muzyki sprawia, że ta płyta to 40 minutowy hymn pochwalny dla ciszy. Syntezatorowe plamy, lekka dronowa gnoza raz po raz pojawiają się definiując przestrzeń, by następnie naturalnie się rozpłynąć, nie tworząc przy tym nawet na moment wrażenia przesycenia („Budowniczy Quin”, „Echo Planety”).

Przestrzeń udokumentowana została na nieostrej, 40 minutowej kliszy, pozbawionej pretensjonalności, nasyconej stonowaną emocjonalnością. Emocjonalnością, której szczególnego wymiaru dodają wokale Kuby Ziołka i Oli Bilińskiej („Szepty w głowie Elly Brand”, „Gen Planety”). Muzyka tajemnicza i naturalna, muzyka idealna do wizyty w zapomnianym ogrodzie pod osłoną nocy, do którego chce się wracać w samotności.

Audycja Nie Było Grane czyli sludge, doom, indie, shoegaze, alternatywa, eksperymenty i proste piosenki - Radio Wrocław Kultura, w soboty od 16.00 do 20.00.

A oprócz tego mam dla was EP-kę supergrupy Gone is Gone, złożonej z muzyków Queens of the Stone Age (Troy Van Leeuwen), Mastodona (Troy Sanders) i At the Drive-In (Tony Hajjar)! Sprawdzimy też jak Nick Raskulinecz (produkował Alice in Chains, Mastodona) poradził sobie w roli producenta „Beneath the Dark Wide Sky”, nowego materiału Dream The Electric Sleep (w końcu poprzedniczka „Heretics” w wielu krajach uznana została jako jedna z najlepszych płyt 2014 r.). Na koniec dwie premiery absolutne: Russian Circles i „Guidance” czyli piękna sprzeczność, w której uduchowiona post-rockowa delikatność łączy się z black metalowym mrokiem i agresją.

oraz Kathleen Hanna ze swoim zespołem The Julie Ruin. Nowy album tej grupy (o której zresztą wspominać będzie A. Rojek!) nazywa się „Hit Reset”, i to mało odkrywcza choć całkiem przyjemna mieszanka punku z popowym beatem.

 

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.