Ślęza Wrocław po pierwszą wygraną we własnej hali

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2016-10-23 10:15 | Zmodyfikowano: 2016-10-23 07:53

Ledwo co opadły emocje po zwycięskim meczu w Lublinie, a przed koszykarkami Ślęzy kolejny bój o punkty w ekstraklasie. O godz. 17 w hali AWF-u wrocławianki podejmą PGE MKK Siedlce. Czas na pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością!

Na początku sezonu Ślęza komplety punktów zdobywa jedynie w delegacjach. Tak było w Bydgoszczy i Lublinie, gdzie zespół pokonał przeciwników o bardzo wysokich aspiracjach. U siebie zaś wrocławianki nie sprostały AZS-owi Gorzów oraz Wiśle Kraków, ale w niedzielnym starciu z MKK Siedlce są zdecydowanymi faworytkami.

MKK to jedna z dwóch drużyn, które jak dotąd nie wygrały jeszcze meczu (drugą jest Basket 90 Gdynia). Trzeba jednak pamiętać, że podopieczne Teodora Mołłowa (to także trener reprezentacji Polski) rywalizowały z Wisłą Kraków, AZS Lublin, czy też Energą Toruń, a więc z zespołami, które celują w medale mistrzostw Polski.

MKK oparty jest na polskich zawodniczkach, które w zamyśle w szkoleniowca oraz Polskiego Związku Koszykówki mają w przyszłości stanowić o sile reprezentacji Polski. Zespół z Siedlce wpisuje się w projekt „Team Poland Tokyo 2020", którego celem jest zbudowanie reprezentacji polski zdolnej do rywalizacji z najlepszymi i awansu na igrzyska olimpijskie w Tokio.

Jedyna zawodniczką z zagranicznym paszportem w ekipie z Siedlec jest Ukrainka Oksana Mołłowa. Jednocześnie to najlepiej punktująca koszykarka MKK ze średnią 18 oczek na mecz i najdłużej przebywająca na boisku. Warto też zwrócić uwagę na takie zawodniczki, jak Katarzyna Trzeciak, Magdalena Koperwas, Roksana Schmidt, czy Monka Naczk.

Kluczem do zwycięstwa Ślęzy będzie jak zwykle obrona. – Trzeba poskromić młodość zespołu z Siedlec. Jeżeli nasza defensywa będzie twarda, a drużyna tak skoncentrowana, jak w drugiej połowie spotkania w Lublinie, to nie powinniśmy mieć powodów do obaw. Jednak jeżeli w nasze poczynania wkradnie się za dużo luzu i nie będzie odpowiedniej koncentracji, to z każdym można przegrać – mówi Arkadiusz Rusin, trener wrocławianek. – Najwyższa pora odnieść zwycięstwo we Wrocławiu. Jesteśmy po trudnym meczu w Lublinie. Nasze zawodniczki są poobijane, ale mam nadzieję, że będą gotowe na niedzielę – dodał szkoleniowiec.

Nadal nie jest pewne, czy przeciwko MKK zagrają rekonwalescentki Agnieszka Majewska i Kourtney Treffers.

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.