Cezary Morawski zgadza się na dyrektora artystycznego, ale: "Nie obok mnie, tylko pode mną"

Piotr Kaszuwara | Utworzono: 2016-12-28 09:32 | Zmodyfikowano: 2016-12-28 14:36
Cezary Morawski zgadza się na dyrektora artystycznego, ale: "Nie obok mnie, tylko pode mną" - fot. Andrzej Owczarek
fot. Andrzej Owczarek

Dziś odbyło się kolejne spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim, na którym dyrektor teatru pojawił się osobiście. Jak mówi, nadal jest otwarty na dialog, ale dyrektor artystyczny może pojawić się w teatrze tylko na jego warunkach:

"Nie obok mnie, tylko pode mną. Bo to jest zastępca dyrektora ds. artystycznych. Taka koncepcja, myślę, że w tej sytuacji, w jakiej się w tej chwili znajdujemy, jest możliwa. Na ile dojdziemy do jakiegoś konsensusu i na ile będziemy w stanie znaleźć takiego twórcę, który zadowoli wszystkich? No, zobaczymy"

Mimo odwołania dzisiejszego i jutrzejszego przedstawienia "Snu Nocy Letniej" z powodu choroby aktora Michała Opalińskiego, Cezary Morawski przekonuje, że zwolnienie 4 aktorów nie wpłynie na problemy z obsadą innych przedstawień:

"Tylko trzem osobom zostały wręczone wymówienia. Dziewięć osób jest na zwolnieniach lekarskich. Pomór w teatrze. Nawet ci, którzy dostali wymówienie, mają trzymiesięczny okres wypowiedzenia w związku z tym pracując w instytucji państwowej, w instytucji publicznej są zobowiązani podjąć pracę. W związku z tym repertuar się póki co nie zmienia".

Jak ustaliliśmy, podczas dzisiejszego spotkania jeden z członków zarządu województwa: Jerzy Michalak, stanął w całkowitej opozycji do dyrektora Morawskiego wycofując swoje poparcie dla niego. Argumentował to brakiem nadziei na konstruktywny dialog ze strony szefa teatru.

Dziś Tadeusz Samborski z PSL, odpowiedzialny w województwie za kulturę przekonywał, że udało się ponownie nawiązać dialog:

Zupełnie innego zdania są natomiast aktorzy Teatru Polskiego, którzy również pojawili się dziś w Urzędzie. Zdaniem Tomasza Lulka ze związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza, nie ma żadnego kompromisu, bo postulaty zespołu artystycznego są jasne i niezmienne:

Dziś z powodu choroby Michała Opalińskiego odwołano przedstawienie "Sen Nocy Letniej". Trzeba dodać, że to jeden ze zwalnianych artystów. Choć sam dyrektor zapewnia, że to przypadek losowy a problemów z obsadą nie będzie to jednak aktor Igor Kujawski twierdzi inaczej:

Rozmowy na temat przyszłości Teatru Polskiego mają być kontynuowane po nowym roku. Do końca stycznia ma również zakończyć się audyt, który ma na celu między innymi skontrolowanie przepływów finansowych oraz innych decyzji administracyjnych podejmowanych przez poprzednie władze w teatrze.

Posiedzenie zarządu rozpoczęło się o godz. 9.00. Przed salą obrad pojawili się aktorzy Teatru Polskiego i przedstawiciele związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza - Tomasz Lulek oraz Igor Kujawski. Ten drugi powiedział Radiu Wrocław, że zamierzają zostać w urzędzie "aż do skutku". Tymczasem tuż przed godz. 12.00 pojawił się też dyrektor teatru, Cezary Morawski, który wszedł na nieformalną część obrad zarządu.

Tymczasem jak informowaliśmy, przedstawienie "Sen nocy letniej" Williama Shakespeare'a, w reżyserii Moniki Pęcikiewicz zostało odwołane z powodu absencji aktora. Jak wynika z naszych ustaleń Michał Opaliński grający rolę Franciszka Piszczały nie pojawi się dziś w pracy z powodu zwolnienia chorobowego L4. To jeden z czworga aktorów, z którymi pożegnać zdecydował się niedawno nowy dyrektor TPl, Cezary Morawski.

Z informacji Radia Wrocław wynika, że aktor jest na zwolnieniu lekarskim, a na zastępstwo ze względu na skomplikowaną treść i choreografię nie zgodziła się między innymi sama reżyserka. Trzeba również pamiętać, że tuż przed świętami Bożego Narodzenia Michał Opaliński otrzymał wypowiedzenie z pracy wraz z innymi aktorami. Udało nam się z nim skontaktować.

Oto jego krótki komentarz: - Spektakle "Snu Nocy Letniej" zostały odwołane. Decyzja zapadła wczoraj wieczorem. W tym spektaklu nie można zrobić za mnie zastępstwa - napisał Opaliński w wiadomości przesłanej do naszej redakcji.

- Dyrektor Morawski zwalnia aktorów i odwołuje spektakle. To konsekwencja jego barbarzyńskich decyzji, kiedy to dwa dni przed Wigilią zwalniał aktorów ganiając ich po korytarzach. Zwolniona czwórka aktorów jest w obsadzie "Snu nocy letniej". Można sobie wyobrazić, jak będzie to wyglądało dalej. Morawski właściwie zblokował możliwość grania repertuaru do marca, bo dopiero na ten właśnie miesiąc zaplanował pierwszą swoją premierę. Po sześciu miesiącach urzędowania! Statutową działalnością teatru jest produkowanie spektakli i granie ich. Czy to nie jest działanie na szkodę instytucji? - zapytał retorycznie w rozmowie z naszym reporterem jeden z pracowników teatru, który jednocześnie poprosił nas o nieujawnianie jego personaliów. Pozostają one do wiadomości redakcji.

Sztuka Shakespeare'a to jeden z kilkunastu spektakli, w których może być problem z obsadą w tym sezonie. Wśród kolejnych, które mogą zostać odwołane z podobnych powodów, jak "Sen Nocy Letniej" są:

  • Burza, reż. Krzysztof Garbaczewski
  • Courtney Love, reż. Monika Strzępka
  • Dziady, reż. Michał Zadara
  • Dzieci z Bullerbyn, reż. Anna Ilczuk
  • Grimm..., reż. Łukasz Twarkowski
  • Hans, Dora i Wilk, reż. Michał Borczuch
  • Media Medea, reż. Marcin Liber
  • ONI, reż. Oskar Sadowski
  • Sprawa Dantona, reż. Jan Klata
  • Termopile Polskie, reż. Jan Klata
  • Utwór o Matce i Ojczyżnie, reż. Jan Klata
  • Wycinka, reż. Krystian Lupa
  • Ziemia obiecana, reż. Jan Klata

Dyrektor uspokaja

Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej tuż przed naradą marszałków w ubiegłym tygodniu Cezary Morawski uspokajał jednak atmosferę i mówił, że nie będzie żadnego problemu z obsadą. W podobnym tonie wypowiadał się także Tadeusz Samborski z zarządu województwa, który jest odpowiedzialny za kulturę.

PEŁNA OBSADA SNU NOCY LETNIEJ:

Tezeusz MICHAŁ CHOROSIŃSKI
Hipolita MARTA ZIĘBA
Lizander CEZARY ŁUKASZEWICZ/TOMASZ KOCUJ
Demetriusz ANDRZEJ KŁAK
Hermia ANNA ILCZUK
Helena DAGMARA MROWIEC
Oberon ADAM CYWKA
Tytania EWA SKIBIŃSKA
Puk MARCIN PEMPUŚ
Mikołaj Podszewka ADAM SZCZYSZCZAJ
Franciszek Piszczała MICHAŁ OPALIŃSKI
Piotr Kloc RAFAŁ KRONENBERGER

CZYTAJ TAKŻE:

Reklama

Komentarze (16)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Widz2016-12-30 12:01:32 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
Myślę że aktorzy nie popierający waszego protestu pragną jedynie szacunku, a koryto to wam zabrali "mordoklejki". Kompletnie nie wiadomo o co wam chodzi. Więc napewno chdzi o kasę. Teatrzyk oddłużony więc można drapać dalej??? Ciekawa moralność rodem z podziemia,. to DULSZCZYZNA nie sądziaz?
~Maja2016-12-29 23:53:22 z adresu IP: (89.76.xxx.xxx)
Panie Cezary, jesteśmy z panem, podziwiamy pana - padamy do nóżek, proszę o nas pomyśleć przy podwyżkach. Oszczędzajmy, mniej grajmy, nie róbmy premier, będzie więcej kasy dla nas. Dorwaliśmy się - jaki i pan, dyrektorze - do koryta, to wyciśnijmy z niego wszystko, co się da. Póki nas nie posuną. A posuną przecież już wkrótce.
~Widz 2016-12-29 20:57:59 z adresu IP: (78.11.xxx.xxx)
Panie Cezary jesteśmy z Panem. Pdziwiamy Pana Wytrwałość. Trzymamy kciuki.
~Wrocławianie2016-12-29 12:24:52 z adresu IP: (89.76.xxx.xxx)
Pozdrawiamy szefa spadochroniarzy i jego usłużnych z urojenia.
~Janek2016-12-29 10:23:30 z adresu IP: (89.25.xxx.xxx)
Łaskawie zwolnić wszystkich. Niech założą firmę i prywatny teatr. Nie chcą słuchać szefa to do zwolnienia.
~Małecki2016-12-29 09:26:45 z adresu IP: (82.196.xxx.xxx)
Łaskawy Pan. Jak pode mną to może dyrektorka artystyczna?
~Tadek2016-12-29 08:29:09 z adresu IP: (95.48.xxx.xxx)
Skąd tu na forum tylu obrońców PiS-owskiego poplecznika? A może biura poselskie tak hajtują? Przecież pan dyrektor zachowuje się dokładnie tak, jak mu kazali i rozpiernicza teatr równo.
~Pola2016-12-28 21:03:07 z adresu IP: (83.26.xxx.xxx)
Pan marszałek Jerzy Michalak powinien zająć się budową wschodniej obwodnicy Wrocławia, a nie mieszać się w sprawy teatru. Wynika z tego, że nie zna się ani na inwestycjach drogowych, ani na funkcjonowaniu teatru. Dyrektorowi Morawskiemu trzeba pozwolić rządzić samodzielnie, a nie ograniczać go. Jeżeli pan Michalak myśli, że aktorzy zagłosują na niego w wyborach na prezydenta Wrocławia to się grubo myli. Mój głos pan już właśnie stracił.
~ZXV2016-12-28 17:04:18 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Fajne ku...a zabawy za nasze pieniądze! Ponieważ paru halabardnikom nie podoba się dyrektor, więc z pieniędzy podatników sfinansujemy stanwisko dyrektora-bufora!!!!
~Widz2016-12-28 15:39:52 z adresu IP: (78.11.xxx.xxx)
O czyim wandaliźmie mowi Pan Igorze. Aktorzy nie grają bo siedzą na zwolnieniach? To jest wandalizm. Potrzebne są kontrole ZUS. Bo biorą teraz kasę z naszych podatków i siedzą w domu a moż mają L4 (może chodzić). Faktycznie to akt wandalizmu
~Andrzej F2016-12-28 14:51:36 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
Panie marszalek weź pan się do roboty innej pan się nadajesz do urzędu jak koza do orki. Zostawcie słońcu tego Dyrektora słońcu wybrany i może rządzić jak chce , jak minie okres kontraktu wtedy rozliczać a nie pierdzielic głupoty i ulegac wybitnym artystom których ni jak nie można spotkać w żadnym konkretnym filmie :/(
~Hds2016-12-29 01:35:37 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
~bol2016-12-28 14:38:14 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Wymienić kapryśne gwaizdy na ambitne
~Widz2016-12-28 14:34:07 z adresu IP: (78.11.xxx.xxx)
Czyli gwiazdy żądzą? Za parę tygodni będzie nowy konflikt. Będą krzyczeć że dyrektor naczelny niechcenia dać kasy na dziwactwa, używając słów "względy tego artystyczne wymagają" . Oj urzędnicy. Dlaczego nie dacie pracować dyrektorowi? Ciekawe jakiego dyrektora wybiorą sobie aktorzy w kolejnej placówce, może w Wałbrzychu. Jedynie Pan Tadeusz poznał siw na tym konflikcie, ale pozostali urzędnicy raczej myślą zbliżającymi się wyborami i za wszelką cenę unikają konfliktów. Placówka oddłużona, to teraz można robić nowe długi. Wymagać będą tego względy artystyczne. A takzwana renoma teatru będzie do tego zobowiązała. Naczelny poleci że spółka bo nie da kasy lub za przekroczenie dyscypliny budżetowej. Cóż "Względy......
~Widz 2016-12-28 17:54:45 z adresu IP: (78.11.xxx.xxx)
Czyli gwiazdy żądzą? Za parę tygodni będzie nowy konflikt. Będą krzyczeć, "dyrektor naczelny niechce dać kasy na dziwactwa", popierając to słówami "względy artystyczne tego wymagają" . Oj urzędnicy.... Dlaczego nie dacie pracować dyrektorowi? Ciekawe jakiego dyrektora wybiorą sobie aktorzy w kolejnej placówce, może w Wałbrzychu?Jedyny Pan Tadeusz poznał się na tym konflikcie, ale pozostali urzędnicy raczej myślą o zbliżających się wyborach i za wszelką cenę unikają konfliktów. Placówka oddłużona, to teraz można robić nowe długi. Wymagać będą tego oczywiście względy artystyczne i renoma teatru.będzie dyrektora do tego zobowiązała poprzez naciski artystycznego. Efekt, naczelny poleci ze stołka. bo nie da kasy lub za przekroczenie dyscypliny budżetowej. Cóż "Względy......
~suw2016-12-28 17:09:36 z adresu IP: (37.190.xxx.xxx)
Mógłbyś napisać to polszczyzną zbliżoną do poprawnej?