Po śmierci trzyletniego Bartka: kary dla kuratorek sądowych

| Utworzono: 2008-06-23 16:30 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Dopuściły się zaniedbania obowiązków, ale nie zostały wyrzucone z pracy. Kuratorki, które straciły na kilka miesięcy kontrolę nad matką tragicznie zmarłego chłopca z Kamiennej Góry same złożyły rezygnację.

Pracować nie będzie już kuratorka społeczna, natomiast zawodowa zrezygnowała z kierowania zespołem kuratorów w Wałbrzychu.

Przypomnijmy - chłopczyk zmarł, bo został pobity przez konkubenta matki. Kobieta i jej dziecko nie były pod kontrolą kuratorów, bo pracownica wałbrzyskiego sądu zapomniała przesłać dokumenty po przeprowadzce Iwony K. z dzieckiem z Wałbrzycha do Kamiennej Góry.

Pracownica wałbrzyskiego sądu została ukarana jedynie upomnieniem. Matka dziecka usłyszała zarzuty znęcania się i nieudzielania pomocy. Jej konkubent - pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Niewykluczone, że dojdzie do zmiany kwalifikacji na zabójstwo.

Drukuj artykuł