Prokuratorzy rozpoczęli śledztwo na miejscu katastrofy w Mąkolnie

Bartosz Szarafin | Utworzono: 2017-05-18 09:46 | Zmodyfikowano: 2017-05-18 09:47
Prokuratorzy rozpoczęli śledztwo na miejscu katastrofy w Mąkolnie - fot. Bartosz Szarafin
fot. Bartosz Szarafin

Prokuratorzy z Ząbkowic Śląskich rozpoczęli śledztwo na miejscu katastrofy w Mąkolnie. Jutro dołączy do nich biegły z zakresu eksplozji materiałów wybuchowych i konstrukcji dachowych. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną mogła być nieostrożność - mówi Mariusz Pindera z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy:

- Nie mamy żadnych dowodów, żeby ktoś celowo spowodował tę katastrofę. Główne dwie wersje na chwilę obecną są takie, iż katastrofa została spowodowana w skutek niezachowania należytej ostrożności przez pracowników zakładu lub też w skutek samoczynnej inicjacji iskry, niezależnej od człowieka.

Epicentrum znajdowało się w pomieszczeniu produkcyjnym: - Z wstępnych ustaleń wynika, iż do eksplozji doszło w budynku produkcyjnym, w którym dokonywano kruszenia prochu czarnego (...) całe szczęście wytrzymała druga przybudówka, w której też był magazyn prochu.

Jutro do prokuratorów dołączy biegły z zakresu Eksplozji Materiałów Wybuchowych i konstrukcji dachowych. W przyszłym tygodniu zostaną przeprowadzone sekcje zwłok ofiar. To dwaj mężczyźni pochodzący z okolicznych miejscowości.

W środę spod gruzów fabryki prochu w Mąkolnie, w której rano doszło do wybuchu, wydobyto ich ciała. O tym, jak potężna była eksplozja, można się przekonać oglądając nagranie z kamery przemysłowej. Film opublikował w internecie portal Doba.pl

W wyniku wybuchu uszkodzeniu uległa część budynków w okolicy. Dwie rodziny musiały zamieszkać u swoich bliskich. W ciągu tygodnia, nadzór budowlany ma wydać decyzję, czy będą mogli powrócić do swoich domów. Lokale zastępcze zaoferował również Burmistrz Złotego Stoku.

Chmurę po wybuchu, do którego doszło w Mąkolnie (w gminie Złoty Stok) ok. godz. 10.00 widać było z odległości kilkunastu kilometrów:

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.