Generał Matejuk gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław

| Utworzono: 2017-05-23 08:15 | Zmodyfikowano: 2017-05-23 08:15
Generał Matejuk gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław -

Igor Stachowiak, skuty kajdankami, nie stawiający oporu, jest rażony prądem. Prosi policjantów, by przestali. Bezskutecznie. Wszystko dzieje się w łazience w komisariacie Wrocław Stare Miasto. Świadkowie mówią także o biciu mężczyzny. Co tak naprawdę stało się przy Trzemeskiej? I w którym miejscu policjanci zaczęli przekraczać uprawnienia? O tym dziś w Rozmowie Dnia Radia Wrocław. Gościem był generał Andrzej Matejuk, były komendant główny policji, wcześniej szef tej służby na Dolnym Śląsku i we Wrocławiu.

Jaka była pierwsza myśl, gdy zobaczył Pan materiał Superwizjera?

Całego programu nie oglądałem, ale te fragmenty, a szczególnie zdarzenia w ubikacji, gdzie w stosunku do osoby zatrzymanej jest stosowany paralizator i są nagrania głosu policjantów, to wszystkich bardzo nas bulwersuje - nie tylko opinię publiczną, ale i funkcjonariuszy. Jako były komendant główny podkreślam - musimy mieć świadomość, nawet w tak trudnej sytuacji, że takie przypadki się niestety zdarzają na całym świecie, ale to są zdarzenia sporadyczne. Żeby takimi zostały - musimy szybko reagować

Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar mówił, że mamy do czynienia z torturowaniem człowieka przez policjantów.

Na pewno złą sytuacją jest to, że wszystkie nasze opinie są ogłaszane pod mocnym wzburzeniem emocjonalnym, dlatego niektóre słowa i niektóre wypowiedzi mogą nas bulwersować. Oczywiście z rzecznikiem możemy się zgodzić, dlatego, że tak to wygląda na filmie - nie tylko presja psychiczna, ale i fizyczna, a to wypełnia znamiona przestępstwa dotyczącego tortur.

Według informacji TVN urządzenie było przypięte do Igora Stachowiaka przez kilkanaście minut na komisariacie, ba - mężczyzna był nawet straszony, że ponownie otrzyma cios prądem jak nie przyzna się, kim jest.

Wszystkie środki przymusu bezpośredniego muszą być stosowane adekwatnie do sytuacji. Czyli jak? Na to wpływ mają okoliczności zdarzenia, jak również zachowanie osoby zatrzymanej. W tym konkretnym miejscu, czyli w ubikacji, możemy śmiało powiedzieć, że adekwatnie do sytuacji nie były.

Momentami nawet sześcioro policjantów stało nad Igorem Stachowiakiem.

Nawet jeżeli zdarzenie było dynamiczne i wymykało się spod kontroli, można było użyć innych środków przymusu bezpośredniego.

W wydanym komunikacie Komenda Główna Policji zapewniła, że środki przymusu zastosowane na rynku wobec Igora Stachowiaka były "adekwatne do sytuacji oraz do zachowania się mężczyzny". Czy duszenie to adekwatne zachowanie?

Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że wszystkie opinie powinny wynikać z obiektywnej oceny całego zdarzenia. Na podstawie fragmentów nasze opinie są niepełne albo krzywdzące dla którejś ze stron. Oczywiście, jak będziemy analizować całą sytuację, to możemy się zastanawiać, czy nie można było użyć innych środków przymusu. Pamiętajmy, że często interwencja, która na pierwszy rzut oka wygląda na łatwą, wcale łatwa nie jest. Dlatego trudno teraz powiedzieć, czy te środki przymusu są adekwatne.

Czy możliwe, aby komendant miejski czy wojewódzki nie wiedział, co zaszło w komisariacie Stare Miasto?

Jestem przekonany, że komendant dokładnie wiedział. 

Dlaczego dyscyplinarnie nie zwolnił pracownika?

Nie jest to łatwa decyzja. Miał możliwość zapoznania się z całym materiałem. Ja na podstawie tych fragmentów nie podjął bym takiej decyzji -kazałbym szczegółowo to wyjaśnić. Proszę jedno zauważyć - całość materiałów została niezwłocznie przekazana do prokuratury, bo było podejrzenie popełnienia  przez policjantów przestępstwa.

11 miesięcy temu wiceminister mówił, że pracowały dwie komisje do wyjaśnienia sprawy i wszystko jest w porządku.  

Nie komentuje opinii polityków. Mogę tylko powiedzieć, co bym zrobił jako komendant główny policji - czy komendant wojewódzki - bardzo dokładnie zapoznałbym się z całością materiału i uzgodnił z prokuraturą, czy na tym etapie przekazuję wszystko do tzw. śledztwa własnego prokuratora, czy równolegle z przekazaniem rozpoczynam postępowanie dyscyplinarne. By poznać, czy decyzja była właściwa, musimy się zapoznać z tokiem podejmowania decyzji - w tej chwili byłbym  albo adwokatem policji albo prokuratura.

Policja, po zatrzymaniu Igora Stachowiaka, zatrzymała także ludzi, którzy filmowali całe zajście. W materiale TVN-u widać, jak policjanci z nich szydzą.

I to jest drugi element, który nas szokuje. Dokładnie wszyscy, w tym policjanci, widzą, że to, co się dzieje w miejscu publicznym, może być filmowane. Możemy się zastanawiać, dlaczego policjanci tak postąpili - uważam, że to wielki błąd. W tym przypadku bym wszczął postępowanie wyjaśniające.

To trochę wyglądało jak próba tuszowanie swojej nieudolności przy interwencji.

Tak to wyglądało. Na każdej odprawie należy przypominać policjantom - za tobą stoi państwo, za tobą policja, ale i prawo -  pod warunkiem, że go przestrzegasz.

To jest bardzo bulwersujące, ale jeszcze bardziej szokuje fakt, że policjanci, po śmierci Igora Stachowiaka mówili, że w komisariacie paralizator nie został już użyty

To jest jednoznaczne z tym, że ktoś mówi nieprawdę, łamie prawo. Jeżeli ktoś zatajał użycie środka przymusu bezpośredniego, ponosi za to odpowiedzialność

Czego się Pan spodziewa w najbliższych dniach?

Sytuacja jest gorąca, zła. Wszystkie decyzje podejmowane są pod wpływem emocji. Jestem zdziwiony, ale nie znam powodów, dla których tak długo trwa postępowanie przygotowawcze w prokuraturze. Możliwe, że sam podjąłbym decyzję, że nie wszczynamy postępowania dyscyplinarnego, ale przekazujemy do sprawę do prokuratory. Wtedy jednak najważniejsze jest to, by szybko sprawę zakończyć i ukarać winnego, by inni policjanci, ale i społeczeństwo, widzieli, że nie ma przyzwolenia na łamanie prawa. 

POSŁUCHAJCIE:

O SPRAWIE IGORA STACHOWIAKA PISALIŚMY WIELOKROTNIE:

 

 



Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Wroclawianin2017-05-23 08:53:44 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
Jak nie oglądał całości to po co się wypowiada. Chyba każdy normalny obywatel przed wywiadem przygotował by się do takiego. Cały czas podpieranie się że nie widział całego programu dostępnego w internecie na stronach TVN