Zwycięstwo wrocławianki w Devils Extreme Race

z informacji prasowych | Utworzono: 2017-08-30 16:47 | Zmodyfikowano: 2017-08-30 16:47

W miniony weekend 25-27 sierpnia w Czechach rozegrano wyścigi w kajakarstwie ekstremalnym. Raz do roku tama w Lipnie puszcza wodę, dzięki czemu jedne z najtrudniejszych odcinków górskich w Europie Środkowej odżywają i goszczą setki kajakarzy. Pod samą zaporą na torze kajakowym rozgrywano Puchar Czech w slalomie, odbyły się również zawody raftowe oraz Devils Extreme Race, na najdzikszych odcinakach dedykowany kajakarzom ekstremalnym. Oprócz zawodników rzeka Wełtawa gościła również miłośników kajakarstwa górskiego, którzy choć nie startowali, to mieli szansę spróbować swoich sił na dzikich przełomach Wełtawy oraz mogli oglądać najlepszych kajakarzy górskich w Europie.

11. edycja Devils Extreme Race była również finałowymi zawodami Pucharu Europy w Kajakarstwie Ekstremalnym. To właśnie na tej imprezie miały zapaść decydujące rozstrzygnięcia, kto zdobędzie koronę najlepszego kajakarza ekstremalnego w Europie. W Lipnie z Polski wystartowała para najlepszych kajakarzy freestyle’owych Zofia Tuła i Tomasz Czaplicki. Oboje z powodu treningów i startów przygotowujących do Mistrzostw Świata we freestyle’u kajakowym nie brali udziału we wcześniejszych edycjach tego Pucharu.

Zofia Tuła: „Tak naprawdę do Lipna przyjechaliśmy się bawić, wziąć udział bez stresu w super zawodach i spłynąć bardzo fajną rzekę. W zeszłym roku startowaliśmy we wszystkich edycjach Pucharu Europy w Kajakarstwie Ekstremalnym i udało mi się wtedy zdobyć brązowy medal. Teraz miał być to chwilowy odpoczynek od treningów freestyle’u kajakowego.”

Devils Extreme Race został rozegrany w sobotę i składał się z trzech konkurencji – Sprintu, Kayak Crossu i Dam2Dam. Sprint polegał na spłynięciu odcinka rzeki na czas. Kajakarze startowali ze specjalnie skonstruowanej rampy, przepływali przez jeden z pierwszych, trudnych przełomów zwanym „Papiernią” oraz przez imponujące „Okno”. Gdzie kajakarz musiał zmieścić się w przesmyku o ok. 2 metrach szerokości, za którym znajduje się spory uskok, na którym woda przyśpiesza i rozbija się o skały poniżej. Zanim kajakarze dopłynęli do mety czekało ich jeszcze po drodze parę trudnych przełomów górskich. W tej konkurencji zawodnicy mieli mierzony czas i najlepszych 32 mężczyzn oraz 6 kobiet mogło rywalizować w kolejnej konkurencji - Kayak Crosie.

Kayak Cross rozegrano na „Schodach”, gdzie woda przelewając się przez głazy tworzy serie uskoków wyglądających adekwatnie do nazwy. W konkurencji tej kajakarze startowali w czteroosobowych grupach. Oprócz pokonania wyznaczonej trasy, jak najszybciej zadaniem zawodników było dotknięcie banneru ukrytego za jednym z imponujących swoją wielkością głazów u góry najtrudniejszego odcinka „Schodów”. Dodając do tego fakt, że startujący mogli się między sobą przepychać i blokować nawzajem konkurencja wyglądała niezwykle widowiskowo Z każdej czteroosobowej grupy, dwójka najszybszych awansowała do kolejnej rundy.

Zofia Tuła mając drugi czas w Sprincie zaraz za Słowaczką Zuzaną Balejovą zakwalifikowała się do Kayak Crossu. W pierwszym etapie tej konkurencji razem z Austriaczką Janą Joeressen dostała się do finału i to między tymi dwoma dziewczynami w finale rozegrała się największa walka.

Finał Kayak Crossu kobiet nie zaczął się korzystnie dla naszej zawodniczki. Startowała z górnej pozycji i już na samym początku będąc czwarta musiała gonić resztę kajakarek. Wykazała się jednak sprytem. Przy pierwszym banerze, na skale, do którego trzeba było podpłynąć od dołu wcisnęła się przed dwie zawodniczki. Odepchnęła je i uniemożliwiła dotknięcie banneru. Prawie by udało jej się również to z trzecią zawodniczką, ale ona widząc, co się święci szybko rzuciła się w odpowiednią stronę. W tym miejscu zaczynał się najtrudniejszy odcinek i to na nim odbyła się najbardziej pasjonująca walka. Tuż na jego początku Zosia zdołała wyprzedzić Jane, która do tej pory zajmowała pierwszą pozycję. Niestety jednak przed największym uskokiem naszą kajakarkę zniosło trochę za bardzo na lewo, co dało szansę Austriaczce na wyprzedzenie jej. Zosia jednak złapała szybszą wodę i znów wyprzedzała Janę, którą trochę przystopowało za uskokiem. Na ostatnich metrach dziewczyny szły bardzo blisko siebie. Pomimo próby zablokowania Austriaczki, udało się Jej pierwszej dotknąć końcowej boi. Jana Joeressen zajęła pierwsze miejsce, a Zofia Tuła drugie w Kayak Crossie.

Zofia Tuła: „Z całych zwodów najmilej wspominał finał Kayak Crossu i choć nie udało mi się ostatecznie wygrać w tej konkurencji, to walka z Janą była bardzo emocjonująca. Na zmianę zamieniałyśmy się miejscami na najtrudniejszym odcinku wyścigu. Tam, gdzie cześć dziewczyn by odpuściła myśmy walczyły do końca.”

 
Po południu przyszedł czas na „Dam2dam”, czyli wyścig od tamy do tamy. Tak, jak w sprincie tutaj również liczył się czas, ale wszyscy zawodnicy startowali równocześnie i mogli sobie nawzajem przeszkadzać podobnie, jak w Kayak Crosie. Dla zawodników był to najbardziej wyczerpujący wyścig, ponieważ przeprowadzany na najdłuższej trasie, obejmującej płaskie i górskie odcinki rzeki. W tym wyścigu największą wytrzymałością wśród kobiet wykazała się nasza kajakarka Zofia Tuła. Na trasie początkowo prowadziła Słowaczka Zuzana Balejova, potem Jana Joeressen, ale ostatecznie tuż przed metą na pozycję liderki wysunęła się Zofia Tuła.

Zofia Tuła: „Dam2dam” to najbardziej wyczerpujący wyścig. Najgorsze są odcinki między bystrzami, gdzie woda stoi. Jest straszenie gorąco i brakuje siły, ale nie można odpuszczać. To właśnie na takim odcinku wyprzedziłam Zuzanę. Gdy woda przyśpiesza nie trzeba już tak mocno wiosłować, ale bardziej skupić się na odpowiedniej drodze płynięcia. Trzeba łapać najszybciej płynąca wodę i omijać stopujące miejsca. Tuż przed końcem popłynęłam szybszą linią niż Jana i dzięki temu udało mi się zwyciężyć.”

Nasz reprezentant w kategorii mężczyzn Tomasz Czaplicki w „Dam2dam” poprawił swój wynik z zeszłego roku. W zmaganiach mężczyzn w miejscu, gdzie kobiety miały metę wyścigu czołowa dwudziestka zawodników popłynęła dalej, a dla pozostałych był to koniec zmagań. Tomkowi udało się zakwalifikować do najszybszej dwudziestki i ostatecznie zakończył wyścig na 17 miejscu poprawiając się o 4 pozycje względem zeszłego roku.

Zofia Tuła zdobyła pierwsze miejsce z drugą pozycją w sprincie, drugą pozycją w Kayak Crossie i pierwszą w Dam2dam. Za nią znalazła się Zuzana Balejova z 1 w sprincie, 3 w Kayak Crossie i 3 w Dam2dam. Trzecie miejsce przypadło Janie Joeressen z 5 pozycją w sprincie, 1 w Kayak Crosie i 2 w Dam2Dam. Wśród mężczyzn w Devils Extreme Race zwyciężył Włoch Michael Ramazza.

Zdjęcia
Zwycięstwo wrocławianki w Devils Extreme Race - 4
Zwycięstwo wrocławianki w Devils Extreme Race - 5

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.