Do szczęścia zabrakło niewiele. Hurkacz przegrał w finale turnieju w Shenzhen

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2017-11-05 07:00 | Zmodyfikowano: 2022-07-11 12:30

Mołdawianin to 103. rakieta świata. Hubert Hurkacz zajmuje 343 miejsce. Mimo takiej dysproporcji w rankingu, na korcie oglądaliśmy ciekawe spotkanie, które trwało aż 2 godziny i 53 minuty. W pierwszym secie oglądaliśmy cztery przełamania, a nasz tenisista obronił dwie piłki meczowe zanim doprowadził do tie-breaka. W nim również nie brakowało emocji, bo serwujący aż siedmiokrotnie tracili punkty przy własnym podaniu. Jako ostatni dał się przełamać Hubert Hurkacz i Radu Albot pokonał go 8:6.

W drugim secie Polak przegrywał już 0:3 ale zdołał wrócić do gry. Przełamał Mołdawianina w dziewiątym gemie i znów oglądaliśmy tie-break. W tej części meczu returnujący wygrali sześć piłek przy serwisie rywali. Cztery punkty w takich okolicznościach zdobył Hubert Hurkacz, a że do tego dołożył jeszcze trzy przy własnym podaniu to wygrał 7:3.

Losy decydującej partii ustawił pierwszy gem. Wrocławianin przegrał swój serwis do 15 i nie zdołał odrobić wyniku. Blisko było w ósmym gemie kiedy miał break-point na 4:4, ale zamiast tego to Albot wyszedł zwycięsko z rywalizacji na przewagi i dwa gemy później zakończył mecz.

Radu Albot - Hubert Hurkacz 7:6 (6), 6:7 (3), 6:4

Reklama