Wrocław: Dekomunizacja nazw ulic - decyzja wojewody do sądu

, BT | Utworzono: 2018-02-15 17:12 | Zmodyfikowano: 2018-02-15 17:13
Wrocław: Dekomunizacja nazw ulic - decyzja wojewody do sądu - fot. archiwum.radiowroclaw.pl
fot. archiwum.radiowroclaw.pl

Paweł Hreniak wydał zarządzenie zastępcze, na mocy którego prof. Stanisław Kulczyński, pierwszy rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, przestał być patronem jednego z bulwarów. Teraz sprawą zajmie się sąd. Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja. Przeciw uchwale był m.in. Damian Mrozek z PiS.

- Będąc w 1946 roku posłem Krajowej Rady Narodowej głosował nad wszystkim co było do głosowania. Podnosił rękę. Czy to nie jest propagowanie ustroju komunistycznego? Jaki ustrój budowali wtedy posłowie?

Ripostowała Renata Granowska z PO.

- Są ludzie którzy żyli za komuny. Ja byłam dzieckiem, Ty też. Nie masz moralnego prawa, nie masz moralnego prawa tak mówić o postaci, która dla Wrocławia wiele zrobiła. Póki jest wolny kraj i wolna Polska zabraniam Ci tak mówić.

To nie koniec tej sprawy, bo Rafał Dutkiewicz ogłosił kilka tygodni temu, że jego kandydatem na honorowego obywatela Wrocławia jest właśnie profesor Stanisław Kulczyński. W obronie pierwszego powojennego rektora uniwersytetu wystąpiło także całe środowisko akademickie Wrocławia, które poparło inicjatywę Dutkiewicza.

Przeczytaj także:

 

 

Reklama

Komentarze (6)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~ma-na2018-02-17 19:52:26 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
to zamienić ul. prof kulczyńskiego na ul kulczyka
~Obiektywny2018-02-16 08:36:56 z adresu IP: (80.53.xxx.xxx)
Instytut Pamięci Narodowej na swojej stronie podaje, że Stanisław Kulczyński cyt.: "po zakończeniu wojny był oddelegowany przez Ministerstwo Oświaty do Wrocławia. Został tam mianowany przez władze pierwszym rektorem Uniwersytetu i Politechniki we Wrocławiu, pełnił tę funkcję do 1952 r. W 1945 r. został członkiem rzeczywistym PAU, a od 1952 r. – członkiem rzeczywistym PAN. Kulczyński w okresie powojennym jednoznacznie zaangażował się w działalność polityczną po stronie komunistów, budujących w Polsce system totalitarny. Został aktywnym działaczem ugrupowania zbudowanego w 1944 przy poparciu komunistów pod szyldem Stronnictwa Demokratycznego (SD). Stronnictwo Demokratyczne, nawiązujące do prawdziwego SD sprzed wojny, wznowiło działalność na emigracji. Krajowe SD od początku było faktycznie jedynie satelicką przybudówką PPR/PZPR, w pełni realizującą jej program i strategię polityczną. SD jako część składowa komunistycznego tzw. Bloku Demokratycznego stało się ważnym elementem rozgrywki politycznej komunistów, połączonej z działaniami represyjnymi, ukierunkowanej na całkowitą eliminację środowisk niepodległościowych i demokratycznych z życia politycznego. W takiej roli uczestniczyło w budowie totalitarnego systemu komunistycznego. W epoce dojrzałego stalinizmu SD posłusznie realizowało rolę „pasa transmisyjnego” partii komunistycznej do środowisk inteligenckich i rzemieślniczych, w pełni utożsamiając się z programem i praktyką działania władz komunistycznych. W takiej roli funkcjonowało również w kolejnych dekadach PRL. Weszło także do stworzonych przez komunistów bytów polityczno-propagandowych: Frontu Narodowego (1952-1957), Frontu Jedności Narodu (1957-1983). Już w 1946 r. Kulczyński został wiceprezesem Tymczasowej Rady Naczelnej SD, następnie wiceprzewodniczącym Rady Naczelnej SD (1946-1954). Był zarazem członkiem Centralnego Komitetu SD od roku 1949 aż do 1969. W latach 1949-1954 łączył tę działalność z funkcją członka Komitetu Politycznego CK SD. W końcu, w latach 1956-1969 stał na czele ugrupowania jako przewodniczący CK SD. Potem, od 1969 r. był honorowym prezesem SD. Był członkiem Krajowej Rady Narodowej (1944-1947), a następnie w sfałszowanych wyborach w 1947 r. przydzielono mu mandat „posła na Sejm Ustawodawczy” (1947-1952); potem także zasiadał w Sejmie PRL (od 1952 do 1972 r.). W stalinowskim okresie 1952-1956 pełnił funkcję wicemarszałka. W latach 1956-1969 był w PRL członkiem Rady Państwa i zastępcą przewodniczącego Rady Państwa. Pełnił także inne funkcje, zastrzeżone dla działaczy ściśle realizujących politykę władz komunistycznych: był przewodniczącym Rady Naczelnej Towarzystwa Łączności z Polonią Zagraniczną „Polonia” (1955–1967), przewodniczącym Rady Naczelnej Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich (1957–1971). Kulczyński był zarazem wiceprzewodniczącym Ogólnopolskiego Komitetu propagandowej struktury komunistycznej pod nazwą Front Jedności Narodu (1958-1975) oraz przewodniczącym propagandowo-politycznego Ogólnopolskiego Komitetu Pokoju (1958-1973). Należy zaznaczyć, że po upadku komunizmu podejmowano próby przedstawiania biografii Kulczyńskiego w sposób ukierunkowany na ukrycie jego politycznego zaangażowania na rzecz komunizmu po wojnie. Na budynkach Uniwersytetu Wrocławskiego odsłonięto ku jego czci tablicę, w której intencjonalnie sprowadzono jego życiorys do działalności przedwojennej i podkreślenia funkcji – jak to określono – „delegata rządu londyńskiego” w czasie wojny, mimo że sprawował ją tylko przez kilka miesięcy. Natomiast okres powojenny sprowadzono do funkcji rektora i „organizacji życia naukowego”: przy całkowitym pominięciu jego wielodekadowego czynnego zaangażowania politycznego w budowę i funkcjonowanie totalitarnego systemu komunistycznego, z najbardziej zbrodniczym okresem stalinizmu włącznie. Nie wspomniano ani o wieloletnim przywództwie w ugrupowaniu satelickim wobec partii komunistycznej, ani nawet o takich funkcjach jak zastępca przewodniczącego Rady Państwa w okresie PRL"
~Andre2018-02-16 05:56:45 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
Jeszcze trochę trzeba wytrzymać i Dutkiewicz pójdzie tam gdzie jego miejsce
~Kazimierz 572018-02-16 06:21:04 z adresu IP: (109.197.xxx.xxx)
Zapewne ja tylko znajdzie swoje miejsce, gdzieś, nad Morzem Śródziemnym?
~primo2018-02-15 22:02:06 z adresu IP: (5.172.xxx.xxx)
Mam wrażenie, że Wrocław szanuje wszystkich gospodarzy naszego miasta oprócz Polaków. Dlaczego nie ma u nas ulicy Alfonsa Parczewskiego, który walczył o przyłączenie skrawków Śląska do Polski po I wojnie światowej? Dutkiewicz nie rozumie jednego. Jak był nowy Pan, to Pan przyjezdzał do miasta i składany był mu hołd lenny. Tak było, jest i będzie, a kto tego nie rozumie ten nic nie rozumie. A Dutkiewicz żyje w jakimś matrixie udzielnego księstwa. Panie Dutkiewicz. Szanujemy, że Wrocław był wielokulturowy, ale teraz on jest polski i tutaj ma być promowana polskość. A wielokulturowość a i owszem, ale na drugim miejscu. Czy Pan tego nie rozumie? Tu jest Polska po primo, Wrocław po secundo.
~Gdyby Dutkiewicz był2018-02-15 20:43:28 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)
reformowalny i nie brnął w stację przesiadkową Drezno- czy Berlin-Wrocław na tramwaj na Nowym Dworze, może bym się nad tym zastanowił. A tak to oszołom.