Dyrektor Opery Wrocławskiej ws. raportu NIK

Piotr Kaszuwara, DK | Utworzono: 2018-07-20 18:48 | Zmodyfikowano: 2018-07-20 19:12
Dyrektor Opery Wrocławskiej ws. raportu NIK -

Marcin Nałęcz-Niesiołowski tłumaczy, że ten błąd, to ludzkie niedopatrzenie, a nie celowe działanie, ponieważ jego kontrakt daje mu możliwość zatrudniania siebie na dodatkowe umowy o dzieło.

- To było związane z ludzką pomyłką i chcieliśmy to wytłumaczyć Najwyższej Izbie Kontroli, ale ta nie chciała przyjąć wyjaśnień. Podpisywałem umowę zawsze jako artysta-wykonawca, a nie jako dyrektor Opery Wrocławskiej - tłumaczył Nałęcz-Niesiołowski.

Co więc zdaniem dyrektora było powodem, że na dokumentach znalazła się jego pieczątka, jako dyrektora Opery?

W sekretariacie nastąpiła zmiana na stanowisku sekretarki-asystentki, która widząc moją parafkę nieopatrznie przystawiła pieczątkę "dyrektor opery wrocławskiej".

Dyrektor Opery, Marcin Nałęcz-Niesiołowski według NIK zawarł 14 dodatkowych umów o dzieło na pracę w Operze, jako dyrygent, na łączną kwotę ponad 400 tysięcy złotych, co NIK ocenił jako niegospodarność. Zdaniem prawników Opery - to NIK się myli, bo w innych miastach dyrygentom też się płaci i to więcej niż dyrektorowi Niesiołowskiemu. - Np. w katowickim NOSP-rze dyrygent zarabia nawet 20 tysięcy złotych - przekonuje mecenas Arkadiusz Skrobich:

NIK koncentruje się w dużej mierze na wynagrodzeniach dyrektora i robi to w sposób bardzo tendencyjny.

Ponadto dyrekcja Opery nadal utrzymuje, że kontrola NIK się nie zakończyła, bo wystąpienie pokontrolne zostało doręczone do sekretariatu, a nie dyrektorowi do rąk własnych - dodaje prawnik:

Dyrektor Opery tłumaczył także, że na wszystkie dodatkowe umowy związane z dyrygowaniem podczas spektakli miał zgodę Urzędu Marszałkowskiego, co potwierdzają dyrektorzy departamentów w tym urzędzie. Sytuacją w Operze zainteresowali się już jednak radni województwa z komisji kultury. Chcą oni by powołano specjalny zespół do zbadania wniosków z raportu NIK. Ma to nastąpić jesienią, po zakończeniu wewnętrznych kontroli zleconych przez Urząd Marszałkowski.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Breslauer2018-07-21 12:16:45 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)
Dalej brnie bezczelnie. Link można wygooglowac (KAŻDY!) do do wystąpienia pokontrolnego, czyli jak sama nazwa wskazuje PO dokonanej kontroli. Każdy może sobie to przeczytać, więc zasłanianie się ;niedoręczeniem na ręce kierownika kontrolowanej jednostki jest arogancją. Art. 108 kc dokładnie wyjaśnia, że po stronie opery mocodawcą nie może być NN, gdyż jako zleceniodawca i zleceniobiorca z jednej strony musi dążyć do jak najlepszego i najtańszego wydatkowania finansów publicznych, a jako wykonawca chce jak najlepszą cenę dla siebie. Pomijając fakt, że wykonywanie umów więcej niz mu pozwolili w ramowym programie kadencyjnym odbywało sie w godzinach pracy jako dyr naczelny i artystyczny. Time to say goodbye - powtórzmy NN za filharmonikami białostockimi, którzy także mieli go dość.
~pisze radomsko2018-07-21 00:50:30 z adresu IP: (46.169.xxx.xxx)
mikrofon dzierży radomsko też ,POgubieni do cna !