Derby regionu dla piłkarzy Miedzi Legnica

Wojciech Klich | Utworzono: 2018-09-02 17:30

Do tego spotkania obie drużyny podchodziły w dobrych humorach. W końcu tydzień wcześniej Miedź Legnica pokonała Jagiellonię Białystok na wyjeździe, a Zagłębie odprawiło z kwitkiem z własnego stadionu Lecha Poznań. Lepiej to spotkanie rozpoczęła ekipa Miedziowych. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego starali się kontrolować grę, dwukrotnie groźnie w pole karne dogrywał z prawej strony Alan Czerwiński. Na pierwszy strzał trzeba było poczekać jednak aż do 15 minuty. Dobre płaskie dośrodkowanie z rzutu rożnego, do piłki dobiegł BArtłomiej Pawłowski, jednak uderzył wprost w bramkarza. Potem do pracy wzięli się gospodarze. 23 minuta, świetnie z lewej strony w pole karne wpadł Artur Pikk, Estończyk odegrał na 10 metr, a tam pewnie wykończył akcję Marquitos. Bramka dodała skrzydeł piłkarzom Miedzi. Raptem 3 minuty później Petteri Forsell najpierw dał się sfaulować na 25 metrze, a następnie uderzył bardzo groźnie na bramkę Dominika Hładuna. Ostatecznie strzał Fina był jednak niecelny. Gorąco było nie tylko na boisku. Kibice gospodarzy postanowili posłużyć się racami oraz spalić szaliki Zagłębia. W związku z tym, sędzia Daniel Stefański przerwał mecz na około 3 minuty. Po nieplanowanej pauzie odżyło Zagłębie. Najbliżej strzelenia bramki był ponownie Bartłomiej Pawłowski, jednak jego wolej na poprzeczkę przeniósł Kanibolocki. Do przerwy 1:0 dla Miedzi.

W drugiej odsłonie groźniej zaatakowało Zagłębie. Raptem minutę po gwizdku sędziego na sytuację sam na sam wyszedł Patryk Tuszyński, ale strzelił prosto w bramkarza. Miedź cofnęła się na własną połowę i czekała na kontrataki. Te były rzeczywiście bardzo groźne. Najpierw Wojciech Łobodziński z prawej strony dośrodkował do Marquitosa, ale jego strzał z woleja na rzut rożny odbił Dominik Hładun. Potem to Hiszpan dogrywał, tym razem do Borjy Fernandeza, a ten strzelił blisko lewego słupka bramki Zagłębia. I tu ponownie na posterunku pozostał Hładun. Do trzech razy sztuka. W 90 minucie z lewej strony uciekł obrońcom Henrik Ojamaa dograł do Petteriego Forsella a Fin ustalił wynik spotkania. Pierwsze ekstraklasowe derby pomiędzy Miedzią a Zagłębiem na konto ekipy z Legnicy.

 

Miedź Legnica - KGHM Zagłębie Lubin 2:0 (1:0)

Marquitos 23, Petteri Forsell 90.

Miedź Legnica: Anton Kanibołocki - Paweł Zieliński, Tomislav Bozic, Kornel Osyra, Artur Pikk - Henrik Ojamaa, Rafał Augustyniak, Omar Santana (49' Borja Fernandez), Marquitos (88' Adrian Purzycki), Fabian Piasecki (59' Wojciech Łobodziński) - Petteri Forsell.

KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Maciej Dąbrowski, Lubomir Guldan (46' Sasa Balic), Daniel Dziwniel - Łukasz Janoszka (46' Damjan Bohar), Jakub Tosik, Filip Jagiełło, Filip Starzyński, Bartłomiej Pawłowski - Patryk Tuszyński (66' Jakub Mares).

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.