Ekstraklasa: Dziś dwa mecze dolnośląskich drużyn

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2018-12-07 07:21 | Zmodyfikowano: 2018-12-07 07:21

Za Zagłębiem w końcu przestała ciągnąc się zła passa. Po ośmiu spotkaniach bez zwycięstwa zespół z Lubina odniósł w poprzedniej kolejce zwycięstwo w Sosnowcu 2:1. - W Sosnowcu zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie, ale też w ofensywie. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji bramkowych, zwłaszcza w pierwszych 30 minutach, kiedy powinniśmy prowadzić 3:0. Zamiast tego straciliśmy gola na 2:1. Jeżeli chodzi o całokształt, to uważam, że dobrze sobie poradziliśmy. Atmosfera po zwycięstwie zawsze jest lepsza i łatwiej się pracuje. Ale my musimy patrzeć do przodu i zapomnieć o wygranej w Sosnowcu. Chcemy więcej – przyznał trener Zagłębia Ben van Dael.

Na Piaście ten wynik nie robi jednak żadnego wrażenia. Gliwiczanie wygrali z Pogonią Szczecin 3:0 i są w tym sezonie rewelacją rozgrywek. Piłkarze prowadzeni przez Waldemara Fornalika zajmują czwarte miejsce w Ekstraklasie i tracą tylko trzy punkty do drugiej Legii Warszawa. Zagłębie wciąż jeszcze wierzy, że w tym roku awansuje do górnej ósemki. Nie będzie to łatwe zadanie, choć możliwe, bo będący nad kreską Lech Poznań ma tylko cztery punkty więcej od "Miedziowych".

fot. slaskwroclaw.pl

Z pomocą lubinianom może przyjść Śląsk, który zmierzy się właśnie z Lechem. W klubie z dolnośląskiej stolicy wczoraj doszło do zmian na szczycie. Nowym prezesem został Piotr Waśniewski. Ze stanowiska zrezygnował Marcin Przychodny. Na trenerskiej ławce nadal jest jednak Tadeusz Pawłowski. - Lech ma nowego szkoleniowca (Adama Nawałkę) także grają inną taktyką niż ostatnio jak graliśmy z nimi. Wtedy była to trójka obrońców, teraz trochę się pozmieniało. Wiadomo, że w Poznaniu będzie się grało ciężko bo jest to trudny teren. Ostatnio przegraliśmy tam niefortunnie. Teraz postaramy się to odwrócić - mówi obrońca Śląska Wojciech Golla, który był w juniorskich zespołach Lecha. W seniorskiej drużynie z Poznania jednak nie zadebiutował. Wspominany przez niego poprzedni mecz obu drużyn - we Wrocławiu, zakończył się porażką gospodarzy 0:1. Decydującego gola dopiero w 82 minucie strzelił Pedro Tiba. W porównaniu z tamtym spotkaniem w Śląsku nie wystąpią kontuzjowani Piotr Celeban i Robert Pich. W Lechu urazy wykluczają z gry Darko Jevticia i Tomasza Cywkę.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.