Hit w futsal ekstraklasie bez zwycięzcy

fot. orzelfutsal.pl
Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze. Szybko przeprowadzony kontratak wykorzystał Arkadiusz Szypczyński – były zawodnik Gatty. Była to o tyle ważna bramka, bowiem chwilę wcześniej idealną okazję do objęcia prowadzenia mieli goście, ale w bramce świetnie interweniował Maciej Foltyn.
Kapitan Orła Skapitulował dopiero po trafieniu Igora Sobalczyka, który wykorzystał błąd w przyjęciu Ixemada Gonzaleza i wpakował piłkę do siatki. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Zmiana stron nieco powstrzymała ataki gości, co pomogło strzelić kolejnego gola Orłom. Na listę strzelców drugi raz w tym spotkaniu wpisał się Arkadiusz Szypczyński, który wykorzystał niepewną interwencję Dariusza Słowińskiego.
Bardzo ostra gra z obu stron spowodowała, że Orzeł musiał w pewnym momencie zacząć się bardziej pilnować. Każdy kolejny faul poskutkowałby bowiem przedłużonym rzutem karnym. Pierwsza taka sytuacja wydarzyła się w 33. minucie. Do piłki podszedł najlepszy strzelec Gatty – Daniel Krawczyk. Zawodnik gości doprowadził do wyrównania.
Po raz trzeci w tym spotkaniu na prowadzenie wyszedł Orzeł. Sergio Solano zdobył bramkę po indywidualnej akcji. Gatta odpowiedziała natychmiast. Po dobrze rozegranym stałym fragmencie gry wynik meczu ustalił Michał Marciniak.