Rolnicy: Przepraszam za utrudnienia, pracuję na Twój chleb

Andrzej Andrzejewski, km | Utworzono: 2020-10-03 13:11 | Zmodyfikowano: 2020-10-03 13:12
Rolnicy: Przepraszam za utrudnienia, pracuję na Twój chleb - Fot. Patrycja Dzwonkowska
Fot. Patrycja Dzwonkowska

"Przepraszam za utrudnienia, pracuję na Twój chleb" - takim hasłem dolnośląscy rolnicy chcą tłumaczyć mieszkańcom miast, że na wsiach czasami musi być głośno i unosi się fetor. W akcję włączają się członkowie Związku Zawodowego Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych. Radosław Zysnarski, szef legnickich struktur przyznaje, że akcja skierowana jest również do mieszkańców wsi - nawet tych, którzy kiedyś sami byli rolnikami.

- Ci co zakończyli produkcję rolną, poszli do pracy do miasta, to też im zaczyna to przeszkadzać. To jest chyba najbardziej przykre, że ktoś, kto kiedyś sam był hodowcą świń, czy prowadził uprawy roślinne, to dzisiaj pozywa sąsiada, o to że jego kombajn jeździ po godzinie 22-giej.

Związkowcy zapewniają, że akcja nie tylko ma edukować. Tam gdzie to możliwe, eksperci służą pomocą w międzysąsiedzkich mediacjach.

Rolnicy z gminy Legnickie Pole podkreślają, że takie problemy nawet z byłymi producentami żywności:

- Jak już ktoś się odzwyczaił od obornika, od zapachów wiejskich i myślał, że już będzie fiołkami pachniało, a jednak rolnictwo musi być. No i przeszkadza też nocna praca maszyn, ale na przykład część zabiegów ochrony roślin trzeba wykonywać w nocy. Bo w dzień latają pszczoły, owady zapylające i ciężko to pogodzić jedno z drugim.

Związek Zawodowy Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych w Legnicy rozpoczyna właśnie akcję informacyjną. Chodzi o to, by mieszkańcy miast którzy planują w najbliższym czasie przeprowadzę na wieś, znali nie tylko uroki, ale i wady życia w małych miejscowościach.

Reklama

Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Prawa ludzi i zwierząt 2020-10-18 13:32:51 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Masakra! Jak ktoś może się wywyższać i naruszać cudzą wolność i prywatność tylko dlatego, że jest rolnikiem?! Nie mogę pojąć jak media mogą wspierać takie inicjatywy. Radio Wrocław powinno się wstydzić, że promuje łamanie praw obywateli do godnego i spokojnego życia w Polsce, do której zalicza się również Polska wieś. Ktoś tu zapomniał, że ludzie są sobie równi, a rolnik to nie pan i władca któremu wolno więcej niż innym. Brawo dla Kaczyńskiego za piątkę dla zwierząt. Szanuję i popieram każdą mądrą inicjatywę i pomoc słabszym. A na chleb sam muszę sobie zapracować wykonując pracę jak każdy czlowiek dla innych, nie dla siebie!
~No nie...2022-08-17 14:52:48 z adresu IP: (89.64.xxx.xxx)
Walnij się w dekiel - ratownik, który pędzi na ratunek umierającego też ma wyciszyć syrenę, bo zakłóca twój spokój?
~S772020-10-04 15:44:12 z adresu IP: (185.56.xxx.xxx)
Na wieś przeprowadziłam się już jakiś czas temu i bardzo mnie dziwią zachowania niektórych nowoprzybyłych mieszkańców. Wniosek jest jeden- wraz z umową kupna nieruchomości na wsi powinni podpisywać klauzulę w której deklarują że wiedzą z czym wiąże się mieszkanie poza miastem. Jeżeli nie wiedzą niech zostaną tam gdzie są.
~do S772020-10-17 15:56:32 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Bzdury opowiadasz! Puknij się w głowę i odpowiedz sobie, czy pracując zakłócasz spokój rolnikom??? bo ja nie!!! bo w przeciwieństwie do niektórych rolników szanuję innych i siebie i tego samego oczekuję od innych również od rolnika. Rolnik to nie "święta korowa"! Chcesz to się do niego módl, to twoja sprawa, ale nikt nie ma prawa zmuszać ludzi do akceptowania zakłócania ich miru domowego, czy trucia fetorem odchodów zwierzęcych. Mój dom to moja twierdza i wara mi stąd! Nie piję mleka, bo wiem skąd pochodzi i czym to grozi. Czy zdajesz sobie sprawę jak szkodliwy dla zdrowia jest fetor pochodzący z ferm bydła, które przez dotacje powstają obecnie na potęgę w miejscach gdzie ich nigdy wcześniej nie było, pod domami ludzi spoza rolnictwa. Chcesz mieć raka to pij mleko od krowy od rolnika z fermy, która żywiona jest przetworzoną paszą i antybiotykami zamiast trawą. Twoja sprawa. Ale nikt nie ma prawa zmuszać do tego innych. Mieszkam na wsi od pół wieku i nigdy na wsi nie śmierdziało. A kiedy słyszę od dziwnych ludzi, że "na wsi musi śmierdzieć", to zastanawiam się skąd biorą się ludzie powtarzający takie dyrdymały. Chyba nigdy nie mieszkali na wsi lub mają interes w powtarzaniu takich bzdur. Kiedyś zwierzęta pasły się na łące, a nie były przetrzymywane w fermach, było miło i przyjemnie. Zacytuję jednego pana - mądrego rolnika zajmującego się rolnictwem ekologicznym "obornik powinien pachnieć a nie śmierdzieć. Przez smród rozumiem zły zapach braku rozkładu z powodu antybiotyków". Teraz obornik śmierdzi i krowy śmierdzą, bo żywione są antybiotykami, tylko kasa się liczy i zyski, a rolnik to już nie rolnik tylko przedsiębiorca budujący fermy i fabryki. Na szczęście jeszcze nie wszyscy w tym kraju zwariowali, żeby modlić się do rolnika i przyzwalać mu na nękanie fetorem czy zakłócanie spokoju.