Zatrzymać Świerczoka i spółkę

BT, PAP | Utworzono: 2021-02-06 08:50

Na samym początku konferencji przed sobotnim meczem trener Lavicka skomentował ostatnie spotkanie Piasta z Wisłą Kraków, kiedy gliwiczanie ze stanu 0:3 zdołali doprowadzić do 4:3. Czeski szkoleniowiec powiedział, że to pokazuje, jak dużą jakość ma zespół z Gliwic.

„Nie ma wiele drużyn, które mają taką jakość i siłę, jak Piast, aby odwrócić wynik meczu z 0:3 na 4:3. Oglądaliśmy ich mecz z Wisłą w autokarze w drodze do Mielca. Pierwsze 30 minut Wisła zdecydowanie dominowała, ale Piast pokazał nie tylko, że ma dobrych piłkarzy, ale także pewność oraz wiarę w siebie. Walczyli do samego końca i to im na pewno dało dużo pewności siebie przed meczem z nami” – dodał.

Dwa gole w tym spotkaniu strzelił Świerczok, który w sumie w tym sezonie ma na koncie osiem bramek. Lavicka stwierdził, że każdy zespół chciałby mieć w swoich szeregach takiego piłkarza.

„Jakub Świerczok pokazuje, że ma piłkarską jakość i jest efektywny. Udowodnił to w ostatnim meczu. Przygotowujemy się jednak na Piasta Gliwice, a nie na jednego zawodnika. Musimy być gotowi na Piasta jako na drużynę, na to, jak funkcjonują, jaki mają styl gry. Najważniejsze i tak będzie, co my pokażemy. Najwięcej zależy od nas samych” – zaznaczył.

Śląsk wiosnę zaczął od bezbramkowego remisu w Mielcu ze Stalą. Jeżeli do postawy w defensywie trener wrocławian nie miał zastrzeżeń, to do gry w ofensywie już tak. Lavicka przyznał, że w kolejnych spotkaniach oczekuje znacznie więcej w ataku od swoich podopiecznych.

„Oczekuję więcej od naszych ofensywnych zawodników. Więcej jakości, efektywności i okazji na zdobycie bramki. Szacunek dla graczy za walkę, bo warunki w Mielcu były trudne. Gospodarze przygotowywali murawę jak tylko mogli, ale przy minusowej temperaturze nie będzie ona taka, jak zwykle. To oczywiście nie usprawiedliwienie, bo wiemy, że musimy robić więcej w naszych atakach, aby zdobywać bramki” – dodał.

Śląsk będzie musiał sobie radzić z Piastem bez Krzysztofa Mączyńskiego, który leczy kontuzję. To sprawia, że Lavicka cały czas szuka optymalnego ustawienia w środku pola. Waldemar Sobota miał dobry początek sezonu, ale później sam przyznał, że ze względów zdrowotnych stracił formę. Jest Maciej Pałaszewski, ale to nie typ zawodnika kreatywnego. Rozwiązaniem może być, co przyznał sam trener, ustawienie w środku pomocy dwóch młodzieżowców Mateusza Praszelika i Marcela Zylli.

„To jest jeden z naszych wariantów. W drużynie trzeba jednak balansu. Młodzi piłkarze, gdy mają swoją okazję, ważne, aby mieli wokół siebie również doświadczonych graczy. Marcel i Mateusz idą jednak dobrą drogą i mamy do nich pełne zaufanie” – zaznaczył Czech.

Na inaugurację sezonu Śląsk pokonał we Wrocławiu Piasta 2:0, ale ostatni mecz obu ekip w Gliwicach w poprzednich rozgrywkach zakończył się wygraną gospodarzy 1:0. Warto jeszcze zaznaczyć, że ostatni raz remis padł w grudniu 2017 roku (2:2) i od tamtej pory, poza jednym wyjątkiem, zawsze zwyciężali gospodarze. Ten wyjątek to zwycięstwo Śląska w poprzednim sezonie w Gliwicach 3:0.

Początek meczu Piast – Śląsk w sobotę o godz. 15

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~00002021-02-06 16:57:36 z adresu IP: (89.64.xxx.xxx)
Gracze-udawacze. Trener tez