Porażka w meczu i na turnieju. Polska za burtą Mistrzostw Europy

WK, PAP | Utworzono: 2021-06-23 20:21 | Zmodyfikowano: 2021-06-23 21:52

Rywalizację rozpoczęli z ogromnym animuszem Szwedzi, którzy już w 2. minucie objęli prowadzenie. Po akcji Alexandra Isaka do piłki dopadł lewy pomocnik Emil Forsberg, wykorzystał błąd Kamila Jóźwiaka i strzałem w tzw. długi róg pokonał Wojciecha Szczęsnego.

Reprezentacja "Trzech Koron" nie zwalniała i w 14. minucie mogła podwyższyć prowadzenie, ale podanie Isaka do będącego tuż przed bramką Robina Quaisona w ostatniej chwili przerwał Bartosz Bereszyński.

Na tym skończyła się przewaga Szwedów, którzy - zadowoleni z prowadzenia - cofnęli się na własną połowę.

W 17. minucie powinno być 1:1. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Lewandowski wyskoczył do piłki i trafił w poprzeczkę. Po chwili kapitan reprezentowali próbował jeszcze raz i... znów piłka odbiła się od poprzeczki.

Do końca pierwszej połowy Polacy atakowali, ale - oprócz kolejnych rzutów różnych wykonywanych przez Piotra Zielińskiego - nic z tego nie wynikało.

Po przerwie, co zrozumiałe (biorąc pod uwagę wynik), Polacy znów ruszyli. W 47. minucie Zieliński strzelił mocno, ale Robin Olsen nie dał się zaskoczyć. Podobnie jak pięć minut później po płaskim strzale Grzegorza Krychowiaka.

Wkrótce potem na boisko - po raz pierwszy w tym turnieju - wszedł Dejan Kulusevski, wcześniej borykający się z kłopotami związanymi z koronawirusem. I właśnie piłkarz Juventusu Turyn w 59. minucie podał do Forsberga, który precyzyjnym strzałem z dystansu nie dał szans Szczęsnemu.

W tym momencie wydawało się, że sytuacja Polaków jest beznadziejna (potrzebowali trzech goli), ale już w 61. minucie nadzieję drużynie przywrócił Lewandowski, który po kontrze i indywidualnej akcji strzelił technicznie efektownego gola.

Krótko potem trafił do siatki wprowadzony na boisko Jakub Świerczok, jednak był na spalonym. Sędzia czekał na pomoc VAR i gola słusznie nie uznał.

Co się jednak odwlecze... W 84. minucie było już 2:2. Znów po trafieniu Lewandowskiego, którego Szwedzi zostawili zupełnie bez opieki tuż przed bramką.

Polakom brakowało więc tylko jednego gola, jeszcze próbowali, ale w doliczonym czasie sami stracili bramkę. Do siatki trafił bez kłopotów rezerwowy Viktor Claesson.
Porażka oznacza, że biało-czerwoni nie powtórzą sukcesu z 2016 roku, gdy dotarli do ćwierćfinału mistrzostw Europy.

Podopieczni Paulo Sousy zakończyli udział w tegorocznym turnieju na ostatnim miejscu w grupie E. Wciąż niepokonani tutaj Szwedzi (7 pkt) awansowali do 1/8 finału z pierwszej lokaty

Grupa E: Szwecja - Polska 3:2 (1:0).

Bramki: 1:0 Emil Forsberg (2), 2:0 Emil Forsberg (59), 2:1 Robert Lewandowski (61), 2:2 Robert Lewandowski (84), 3:2 Viktor Claesson (90+4).

Żółta kartka - Szwecja: Marcus Danielson. Polska: Grzegorz Krychowiak, Kamil Glik.
Sędzia: Michael Oliver (Anglia).

Szwecja:
Robin Olsen - Mikael Lustig (68. Emil Krafth), Victor Lindeloef, Marcus Danielson, Ludwig Augustinsson - Sebastian Larsson, Albin Ekdal, Kristoffer Olsson, Emil Forsberg (78. Viktor Claesson) - Robin Quaison (55. Dejan Kulusevski), Alexander Isak (68. Marcus Berg).

Polska
: Wojciech Szczęsny - Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Jan Bednarek - Kamil Jóźwiak (61. Jakub Świerczok), Grzegorz Krychowiak (78. Przemysław Płacheta), Mateusz Klich (73. Kacper Kozłowski), Piotr Zieliński, Tymoteusz Puchacz (46. Przemysław Frankowski) - Karol Świderski, Robert Lewandowski.

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama