Zagłębie lepsze w starciu najsłabszych drużyn Superligi

BT, mat. prasowe | Utworzono: 2022-10-25 23:04
Zagłębie lepsze w starciu najsłabszych drużyn Superligi - fot. zaglebie.lubin.pl
fot. zaglebie.lubin.pl

Zagłębie fenomenalnie weszło w spotkanie. Pierwszą bramkę dzisiejszego meczu zdobył Paweł Krupa, ale błyskawicznie odpowiedział Jakub Moryń. Chwilę później na prowadzeniu byli już gospodarze, a bramkę po kontrze zdobył Stanisław Gębala. To właśnie kontry w wykonaniu Zagłębia okazały się zabójcze i po pięciu minutach było już 4:1. Później było jeszcze lepiej, bo po kwadransie podopiecznie Jarosława Hipnera i Grzegorza Klimczaka wygrywali już 10:3! W tym czasie prym wiódł duet skrzydłowych Bogacz-Michalak, ale również reszta drużyny prezentowała wysoki poziom, grając skutecznie zarówno w ataku, jak i w obronie. W drugim kwadransie szczecinianie złapali oddech i zaczęli odrabiać straty. Szybkie i skuteczne akcje Pogoni przyniosły częściowy efekt, bo w 22. minucie z minus siedem zrobiło się minus trzy – 10:13. Lubinianie w swoich szeregach mieli jednak Jakuba Bogacza, który wciąż rzucał jak na zawołanie, wtórował mu Michał Bekisz, posyłający „petardy” z drugiej linii. Do przerwy Zagłębie rzuciło aż 20 bramek, rywale tylko 12.

Druga połowa zaczęła się od wyrównanego pojedynku. Zagłębie utrzymywało wysoką przewagę, ale później do głosu doszli goście. Szczecinianie w dziesięć minut zniwelowali straty z dziewięciu do czterech bramek i było 23:19. Lubinianie po raz kolejny obudzili szybko się obudzili i znów dorzucili kilka bramek, wychodząc na wyraźniejsze prowadzenie, w czym duża zasługa Marcina Schodowskiego, który całe spotkanie bronił na wysokim procencie. Pogoń nie składała jednak broni i cały czas starała się złapać kontakt. Gospodarze zamiast pójść za ciosem, podobnie jak w ostatnim domowym meczu z Piotrkowianinem w ostatnich minutach zapomnieli jak grać w piłkę ręczną. Na niespełna cztery minuty przed końcem spotkania było.. 27:27! Dla Pogoni niemożliwe nagle stało się możliwe i w końcówce emocje osiągnęły apogeum. Ważną bramkę z drugiej linii rzucił Jakub Moryń, ale wynik wciąż był sprawą otwartą. Jak się później okazało, bramka rozgrywającego Zagłębia była ostatnią w tym meczu i gospodarze zgarnęli niezwykle ważne trzy punkty.

MVP meczu: Marcin Schodowski (Zagłębie)

MKS Zagłębie Lubin – Sandra Spa Pogoń Szczecin 28:27 (20:12)

Zagłębie: Schodowski, Procho, Byczek – Stankiewicz, Krupa Rafał, Moryń 4, Hluskak 4, Gębala 2, Michalak 5, Pietruszko, Hajnos, Bogacz 7, Drozdalski, Adamski 1, Bekisz 5.

Pogoń: Viunyk, Jagodziński – Krok 2, Wrzesiński 2, Kapela 1, Zalevskyi 3, Krupa Paweł 5, Wiśniewski, Starcević 3, Cherkaschemenko 3, Krysiak 6, Nowak, Markowski, Mitruczyk, Arsenic, Polok 2.

Reklama