Zbliża się rocznica oswobodzenia KL Gross Rosen

, PP | Utworzono: 2023-02-10 06:30 | Zmodyfikowano: 2023-02-10 06:30

W ciągu 5 lat funkcjonowania przez położony w okolicach Rogoźnicy obóz przeszło około 125 tysięcy więźniów, głównie Żydów, Polaków i Rosjan, z których 40 tysięcy zmarło.

14 lutego mija 78 lat od wyzwolenia niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego Gross Rosen. Położony w okolicach Rogoźnicy obóz był miejscem zorganizowanej eksterminacji przez ciężką pracę w pobliskich kamieniołomach i zlokalizowanych przy barakach zakładach elektronicznych. U schyłku wojny stał się celem tzw. marszów śmierci, w których tysiące więźniów straciło życie podczas morderczej ewakuacji przed zbliżającym się frontem Armii Czerwonej.

- Najgorsza sytuacja panowała w tzw. części oświęcimskiej, zbudowanej dla przyjęcia więźniów z Auschwitz. Tam były tylko ściany i sufity, nie było podłóg. Panowały epidemie, a ludzie walczyli o przetrwanie przy ostrych mrozach - mówi Radiu Wrocław Katarzyna Pawlak-Weiss z wrocławskiego IPN:

W ciągu 5 lat funkcjonowania przez obóz przeszło około 125 tysięcy więźniów, głównie Żydów, Polaków i Rosjan, z których 40 tysięcy zmarło. Niemcy, świadomi sytuacji na froncie wschodnim, już kilka dni przed przybyciem sowieckich sił w lutym 1945 roku, rozpoczęli operację przenoszenia więźniów do Mauthausen i Bergen Belsen i zacierania śladów dokonywanych w Gross Rosen zbrodni.

- Mimo wyraźnego widma wojennej klęski, Niemcy zdecydowali się kontynuować ludobójstwo. Tych, których nie dało się przenieść, eksterminowano na miejscu i grzebano w dobrze zamaskowanych, zbiorowych mogiłach – mówi Katarzyna Pawlak-Weiss:

Po wojnie obóz służył Sowietom za koszary dla NKWD. Utrudniło to w dużym stopniu zachowanie archiwaliów i resztek materialnych po hitlerowskim obozie. W 1947 roku podjęto decyzję o jego rozbiórce a odzyskane materiały budowlane posłużyły do odbudowy zrujnowanej Warszawy.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.