Mistrzowie powrotów

BT, materiały prasowe | Utworzono: 2023-04-01 19:09
Mistrzowie powrotów - fot. mat. prasowe WKS Śląsk Wrocław koszykówka
fot. mat. prasowe WKS Śląsk Wrocław koszykówka

W sobotnim meczu Ertugrul Erdogan ponownie nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Justina Bibbsa. Na parkiet od pierwszych sekund wybiegli Jeremiah Martin, Daniel Gołębiowski, Jakub Nizioł, D.J. Mitchell i Arciom Parachouski.

Spotkanie w Hali Orbita zaczęło się w mocno niespodziewany sposób – goście z Gliwic szybko wyszli na prowadzenie 16:0 (!), a autorem aż siedmiu punktów był Malachi Richardson. Sytuację nieco poprawiło dopiero wejście na boisko rezerwowych, a w pierwszej kwarcie punkty dla Śląska zdobywali głównie Łukasz Kolenda, Mitchell i Vasa Pusica. GTK jednak nie próżnowało w ofensywie i po 10 minutach prowadziło 26:16. Obok Richardsona świetne fragmenty rozgrywali Filip Put i Jure Skifić – to trio zdobyło aż 24 z 26 punktów zespołu.

W drugą część gry weszliśmy już ze zdecydowanie większym animuszem, a motorem napędowym naszego ataku był Vasa Pusica. Gdy byliśmy tuż za rywalami, znów jednak pozwoliliśmy im odskoczyć serią 10-2. Niemal bezbłędny (7/8) pod koszem był Skifić, który do punktów dokładał zbiórki w obronie. Z kolei po oczkach Richardsona przewaga rywali wzrosła do 14 punktów. Po bardzo słabej pierwszej połowie w drugiej musieliśmy odrabiać straty od stanu 33:47.

Po powrocie z szatni rzuciliśmy się do odrabiania strat. Celne rzuty z dystansu Gołębiowskiego i Pusicy, dwie akcje Martina i przewaga GTK szybko zmalała. Niestety wszystko ponownie posypało się, gdy po piątym faulu osobistym boisko opuścił musiał nasz lider tego dnia – Vasa Pusica. Gliwiczanie nabrali wiatru w żagle i odzyskali przewagę na poziomie kilkunastu punktów. Zawodnikom Śląska wielokrotnie brakowało pomysłu w ataku i wypracowanych pozycji rzutowych. Dzięki dobrej końcówce kwarty w wykonaniu naszych reprezentantów – Kolendy i Dziewy – straty jednak udało się nieco zmniejszyć do stanu 54:63.

W czwartej kwarcie Śląsk wreszcie zaczął grać na poziomie, do którego przyzwyczaił wrocławskich kibiców i zaczął niwelować straty. Ważne punkty zdobywali między innymi Łukasz Kolenda i Jeremiah Martin, który napędzał kolejne ataki gospodarzy. Wreszcie na trzy minuty przed końcem Trójkolorowi objęli pierwsze prowadzenie w meczu i nie oddali go już do samego końca. Ostatecznie WKS zwyciężył 84:73 i dzięki zwycięstwu jako pierwszy zespół zapewnił sobie awans do play-off.

WKS Śląsk Wrocław – Tauron GTK Gliwice 84:73 (16:26, 17:21, 21:16, 30:10)

Punkty dla Śląska: Jeremiah Martin 21, Łukasz Kolenda 18, Vasa Pusica 15, Aleksander Dziewa 14, Donovan Mitchell 9, Daniel Gołębiowski 5, Ivan Ramljak 2, Jakub Nizoł 0, Szymon Tomczak 0, Jakub Karolak 0, Artsiom Parachouski 0;

Punkty dla GTK:
Malachi Richardson 18, Jure Skific 18, Earl Rowland 14, Filip Put 13, Terrance Ferguson 8, Mateusz Szlachetka 2, Szymon Ryżek 0, Aleksander Busz 0, Patryk Wilk 0


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.