Wrocławscy koszykarze z osiemnastą wygraną w sezonie

Piotr Pietraszek, media klubowe | Utworzono: 2022-03-26 17:28 | Zmodyfikowano: 2022-03-26 17:28

Wrocławianie do Gliwic przyjechali osłabieni brakiem Ivana Ramljaka, który zmaga się z urazem od spotkania w Toruniu. Do gry gotowy nie jest także jeszcze Martins Meiers, lecz Łotysz znalazł się już w składzie meczowym. 

Obie drużyny rozkręcały się powoli, ale lepiej w to spotkanie weszli Trójkolorowi. Po trójce Dziewy szybko zrobiło się 5:0. Momentalnie rzutem za trzy odpowiedział Filip Put, ale były to jedyne punkty gospodarzy w pierwszych minutach meczu. Śląsk w początkowej fazie spotkania też nie był zbyt skuteczny, ale punkty podkoszowych WKS-u pozwalały budować pewną przewagę. Przez długi czas to właśnie duet Kerem Kanter - Aleksander Dziewa był jedynym dostarczycielem punktów dla gości

Po kilku nieudanych próbach z dystansu trafił w końcu Travis Trice. Chwilę później Amerykanin zaliczył też świetne asysty przy punktach Szymona Tomczaka oraz Kantera, po których przewaga wrocławian wynosiła już 11 punktów. Gliwiczanie starali się odrabiać straty, głównie punktując spod kosza. Na koniec pierwszej kwarty starszy z braci Trice po faulu przy rzucie z dystansu wykonywał jeszcze trzy rzuty wolne. Trafił dwa z nich, co oznaczało prowadzenie 27:17.

Po naradzie z trenerem gospodarze szybko wzięli się za odrabianie strat. Już w pierwszej akcji zza łuku trafił Hinds. Po drugiej stronie wjazdem pod kosz popisał się z kolei Łukasz Kolenda. Następne minuty nie były zbyt udane, gdyż po obu stronach mieliśmy kilka nieudanych prób. Potem indywidualnej kontrze D’mitrika Trice’a oraz trójce Kantera przewaga zespołu trenera Urlepa urosła już do 18 oczek. Maroš Kovačik poprosił w tym momencie o następny czas, jednak po raz kolejny na niewiele się on zdał. GTK do końca pierwszej połowy nie trafił już do kosza, a rozpędzeni wrocławianie nie zamierzali się zatrzymywać. Obaj bracia Trice wykonali jeszcze po jednej skutecznej akcji i tym samym do szatni drużyny schodziły przy wyniku 48:26 dla Śląska.

Młodszy z braci dobrze zakończył pierwszą połowę, ale jeszcze lepiej rozpoczął drugą. D’mitrik najpierw trafił za trzy, by w kolejnej akcji wykorzystać dwa rzuty wolne. Po drugiej stronie zespół do walki starał się pobudzić Kristijan Krajina, który – podobnie jak Amerykanin – zdobył pięć punktów z rzędu. Chwilę później Chorwat trafieniem z dystansu odpowiedział też na celny lay-up Kolendy. W kolejnych minutach przewaga Śląska utrzymywała się na poziomie dwudziestu kilku oczek. Po trafieniu D’mitrika z dystansu na tablicy mieliśmy wynik 58:35.

Przy takiej przewadze wrocławianie nie forsowali na siłę tempa, wiedząc, że już w najbliższych dniach czeka ich podróż do Hiszpanii. Niemniej Śląsk grając swoje spokojnie powiększał przewagę. Po kolejnej trójce młodszego z braci Trice oraz alley-oopie Jana Wójcika wynosiła ona już 30 oczek. Pod koniec trzeciej kwarty cztery punkty zdobył dla Śląska niezawodny w tej części meczu D’mitrik (15 pkt. w trzeciej kwarcie). Przed ostatnią odsłoną Trójkolorowi prowadzili już 71:42.

Ostatnie dziesięć minut dobrze rozpoczęli wrocławianie, a w szczególności młodzież Śląska. W pierwszej akcji kolejne punkty w tym meczu zdobył Wójcik, natomiast chwilę później świetnie pod koszem zachował się Szymon Tomczak. W tym momencie dali o sobie jeszcze znać gliwiczanie, którzy zdobyli osiem punktów z rzędu. Serię GTK w końcu przełamał Kodi Justice, a chwilę później po raz kolejny w tym spotkaniu z dystansu trafił D’mitrik.

Kolejne minuty należały do Dziewy, który najpierw celnie rzucił spod kosza, a następnie wykończył kontrę zespołu efektownym dunkiem, trafiając z faulem. Następnie kolejną małą serię zaliczyli gospodarze, zdobywając siedem punktów z rzędu. Na pogoń było już jednak za późno, gdyż mecz był już dawno rozstrzygnięty. W samej końcówce punkty dla Śląska zdobyli jeszcze Dziewa oraz Wójcik (po drugim alley-oopie w tym meczu) i ostatecznie WKS wygrał pewnie to spotkanie 89:61.

GTK Gliwice - Śląsk Wrocław 61:89 (17:27, 9:21, 16:23, 19:18)

GTK Gliwice: Kristijan Krajina 13, Filip Put 13, Jabarie Hinds 12, Matthew Williams 7, Aleksander Wiśniewski 7, Aleksander Busz 4, Damonte Dodd 3, Kacper Radwański 2.

Śląsk Wrocław: D'mitrik Trice 22, Aleksander Dziewa 16, Kerem Kanter 13, Szymon Tomczak 10, Travis Trice 7, Kodi Justice 7, Łukasz Kolenda 6, Jan Wójcik 6, Jakub Karolak 2, Michał Gabiński 0.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.