Rowery gravelowe podbijają serca kolarzy

Rowery przypominające z wyglądu szosowe, z kierownicą typu baranek, z szerszymi oponami i zwykle bardziej miękkim napędem wygrywają z innymi, bo są tym, czego potrzeba większości kolarzy, mówi rowerzysta i współorganizator imprez rowerowych Rafał Święcki:

- Jest bardzo uniwersalny. Można nim jeździć zarówno po szosie, jak i w niezbyt trudnym terenie. Więc na terenach równinnych, na dobrze przygotowanych drogach leśnych, szutrowych. To jest najlepszy środek do poruszania się tymi drogami - tłumaczy Rafał Święcki.

W regionie mamy już też całą gravelową rodzinę kolarzy, którzy startują w imprezach i spotykają się regularnie, mówi zawodniczka Dominika Niemiec:

- Uniwersalność tego roweru, to jest zdecydowanie najważniejsza cecha. Można wjechać sobie w dróżkę leśną, która nam się podoba, którą sobie upatrzymy. No i też coraz więcej ludzi przekonuje się do tego roweru. Widać to po wyścigach - mówi Dominika Niemiec.

Grzegorz Radziwonowski, dziennikarz rowerowy zajmujący się gravelami, powiedział Radiu Wrocław, że wiele osób ścigających się jeszcze niedawno w innych kolarskich dyscyplinach, przesiada się na gravele.

Według organizatorów imprez kolarskich tego typu rowery to nie tylko moda, ale raczej stały trend. Są lżejsze niż górskie, łatwiej je transportować, wystarczają do większości rowerowych przygód, a co podkreśla wiele osób, mają ulubioną przez nich kierownicę typu "baranek".

POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:

Część 1:

Część 2: