Wieczór zDolnego Śląska: Pandemia samotności [POSŁUCHAJ]

Dziwię się, że tak mało osób głosowało na lewicę, a nie czekaj, wszyscy głosowali... rodzino, miej się na baczności, choć i tak jest już po ptokach. Udajmy, że pochylamy się nad problemem samotności i zdrowia psychicznego, podyskutujmy.

Proszę siedzieć więcej w smartfonach, będzie mniej samotności... Ludzie przez wirtualny świat tracą podstawowe umiejętności w tym realnym, jak nawiązywanie i podtrzymywanie trwałych relacji z innymi. Małżeństwa rozpadają się szybciej, niż pary te ze sobą chodziły (nierzadko krócej niż po roku). Liczba rozwodów wzrasta, a spraw o unieważnienie ślubów kościelnych dramatycznie przybyło w ostatnich latach. Ludzie pobierają się na próbę. Niektórzy po prostu nie chcą być za wszelką cenę w związku. Straszymy samotnością (że nie będzie miał kto nam podać szklanki wody na starość). Popatrzcie, jak teraz w wielu wypadkach dzieci traktują rodziców. Albo jak niektórzy "rodzice" nie dorośli do rodzicielstwa. W KK istnieje coś takiego jak powołanie do życia w samotności. I to nie jest kara, a w wielu wypadkach błogosławieństwo. Jesteś wolny od wielu zobowiązań, nie narzekasz na żonę/męża/dzieci/teściów/krewnych wjeżdżających Ci na chatę. Masz ochotę - bierzesz urlop i spędzasz czas tak, jak Ci się podoba. Umówienie się na piwo z kolegą-ojcem bywa "mission impossible", nie mówiąc o tym, że trudno się czasem nawet do znajomych dodzwonić. Wszyscy zajęci...