"Every Teardrop Is A Waterfall"

Wojciech Janicki | Utworzono: 2011-06-13 07:50 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Chris Martin dorastał w Devon Will Champion w Southampton, Guy Berryman w Szkocji, a później w Kent, zaś Jonny Buckland w północnej Walii. Wszyscy spotkali się w połowie lat 90-tych, podczas pierwszego tygodnia roku szkolnego w londyńskim college'u i natychmiast stali się przyjaciółmi. Z tej przyjaźni wyrósł zespół: Chris zaczął wraz z Jonnym pisać piosenki, dołączył do nich Guy na basie, a Will tak bardzo chciał stać się częścią zespołu, że zamienił gitarę na perkusję. Łączyła ich pasja i cicha determinacja, by stać się jak najlepszymi.

Muzycy nagrali EPkę z trzema utworami, którą wydali w nakładzie 500 kopii, co wkrótce zaowocowało koncertem na festiwalu In The City w Manchesterze w 1998 roku. Tam zauważył ich Simon Williams, szef wytwórni Fierce Panda, który zaproponował zespołowi wydanie jednego singla "Brothers and Sisters". To z kolei doprowadziło do podpisania umowy z Parlophone. Później przyszły cztery nagrody Grammy, cztery Brit Awards i blisko 17 milionów sprzedanych egzemplarzy – łatwo można zapomnieć jak daleko od mainstreamu był Coldplay, kiedy ukazał się ich pierwszy album "Parachutes": paradoksalnie spokojna erupcja prawdziwych emocji w czasach, kiedy w muzyce chodziło głównie o to by krzyczeć jak najgłośniej, tak by cię dostrzeżono.

Po sukcesach w Wielkiej Brytanii zespół Coldplay stał się szybko rozpoznawalny w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest uważany za zwiastun nowej fali brytyjskiego  grania. Choć oczywiście na to miano muzycy Coldplay musieli ciężko zapracować, przemierzając z koncertami całe Stany.

Dzięki drugiemu albumowi, "A Rush of Blood to The Head", zespół trafił do pierwszej ligi. W 2003 Coldplay wyruszył na długie tournee po całym świecie. A później przyszły kolejne albumy no i status mega gwiazdy.

Do świat Bożego Narodzenia dochodziły groźne pomruki, że źle się dzieje w obozie Coldplay, że niedogadują się i w ogóle...  że jest "pupa". Ale ni stąd ni zowąd pojawił sie uroczy świąteczny singiel "Christmas time" i Coldpley zamknęli usta wszystkim tym, którzy w nich wątpili. Nowa płyta jesienią, a nowy singiel absolutnie letni, już u nas w tym tygodniu. Zapraszamy do słuchania "Every teadrop is a waterfall".

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.