Giganci na polskich drogach

Ewa Zając | Utworzono: 2014-05-03 09:45 | Zmodyfikowano: 2014-05-03 12:32

Zaczynamy sentymentalnie - od lokalnego podwórka. Jest 1984 rok, szaro, nie za wesoło, bez większych nadziei na zmiany. Światowe gwiazdy z daleka omijają komunistyczną Polskę, gdy nagle fanów metalu (i nie tylko) elektryzuje wiadomość: Iron Maiden zagra u nas, i to we Wrocławiu! Grupa jest wtedy na szczycie, wydany w 1982 album "The Number Of The Beast" bije rekordy popularności. Wielu nie dowierza, że to w Polsce Ironi rozpoczną trasę "World Slavery Tour".

Sonda

Który zespół powinien zagrać we Wrocławiu?

Ta sonda już się zakończyła.
Iron Maiden
12
Depeche Mode
12
Pearl Jam
15
Metallica
38
AC/DC
33
Rolling Stones
14
Wszystkich głosów: 124

A jednak: 9 sierpnia konwój złożony z czterech tirów i dwóch autokarów pojawia się na polskich drogach. Zaczynają w Warszawie, ale już 12 sierpnia docierają do Wrocławia, bilety na na koncert w Hali Ludowej już dawno są wyprzedane. Szczęśliwcy, którym udało się zobaczyć wspaniały koncert są obiektem zazdrości wielu wrocławian. Niewielu pamięta, że zespół we Wrocławiu rozegrał też mecz piłkarski! Na stadionie na Pilczycach (nie, nie na tym, który jest dzisiaj muzycy wspierani przez swoją ekipę techniczną zmierzyli się z reprezentacją Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego i polskich dziennikarzy. Wynik 8:2 dla Ironów dowodzonych prze Steve'a Harrisa mówi wszystko.

Muzycy Iron Maiden ten swój pierwszy przyjazd do Polski wspominają bardzo ciepło, zrealizowali nawet film dokumentalny o tej podróży "Behind the Iron Curtain".

Dalej pozostajemy w ponurych latach 80-tych, ale niestety przenosimy się już z Wrocławia. Ten zespół nigdy do nas nie dotarł, choć w Polsce wystąpił już kilka razy. My za najważniejszy ich koncert uznajemy ten pierwszy i umieszczamy na 4 miejscu w naszym rankingu. W 85 roku wielu fanów Depeche Mode marzyło tylko o posiadaniu ich płyty, i było to marzenie z gatunku tych nierealnych. Wiadomość, że mogą swych idoli zobaczyć na żywo, wydawała się wręcz niewiarygodna. Zespół jednak rzeczywiście zagrał 30 lipca na warszawskim Torwarze. Ci, którzy tam byli, wspominają ogromny upał, jaki panował w tym dniu i równie gorącą atmosferę na koncercie. Na następną wizytę Depeche Mode w Polsce musieli czekać długie 16 lat.

Pearl Jam i ich warszawski koncert z 96 roku trafia na trzecie miejsce naszego rankingu nie dlatego, że był to pierwszy występ grupy w naszym kraju, ale przede wszystkim dlatego, że był koncert niezwykły. Wyjątkowy był już dzień, w jakim przyszło grać muzykom z Seattle - 1 listopada. Gitarzysta zespołu Mike McCready wspominał w jednym z wywiadów: "Nie pamiętam kto, chyba ktoś z agencji koncertowej, powiedział, że tutaj święto zmarłych to jest coś o wiele poważniejszego niż Halloween w Stanach i że były nawet głosy, żeby koncertu nie organizować. Muszę przyznać, było to dla nas kompletne zaskoczenie. Nie wiedzieliśmy, co zrobić, chcieliśmy grać, bo nigdy wcześniej nie graliśmy w Polsce, a inny termin nie wchodził w rachubę. Z drugiej strony nie chcieliśmy obrażać niczyich uczuć. Ktoś rzucił pomysł, żeby zacząć przy świecach. Bardzo nam się to spodobało". Spodobało się też widzom. Są tacy, którzy do dziś z pasją wspominają ten wieczór, podczas którego wydarzało się coś, co zdarza się bardzo rzadko - chwile pełne emocji, magii i niezwykłej więzi między muzykami a publicznością.

Na drugim miejscu koncert, który także zapadł na dobre w pamięć tym, którzy 13 sierpnia 1991 roku znaleźli się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. To było prawdziwe święto rocka, do Polski dotarło słynne słynne tournee "Monsters Of Rock". Jego główną gwiazdą był zespół AC/DC, a supportowała go... Metallica, sama ciesząca się już wtedy olbrzymią popularnością. Po koncercie pojawiły się głosy, że genialny koncert Metalliki przyćmił nieco występ Australijczyków, ale fani AC/DC nie narzekali i radowali się widząc swych ulubieńców pierwszy raz w Polsce. W finale koncertu pojawił się utwór, który pogodził wszystkich: "For Those About To Rock" tłumaczony u nas jako "W hołdzie wyznawcom rocka", a na sam koniec zabrzmiał salwy z niezliczonej ilości armat - to naprawdę robiło ogromne wrażenie. SALUTE!

A tu słynne zdjęcie Metalliki z pierwszej wizyty w Polsce (rok 1987), które możemy znaleźć przede wszystkim w portalu www.overkill.pl. Tam też przeczytamy o jego historii. Dodajmy, że Metallica zagra po raz kolejny w naszym kraju już 11 lipca. Koncert odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie.

O tym koncercie napisano już chyba wszystko, to zdecydowanie najbardziej legendarny koncert PRL-owskiej Polski. Rolling Stonesi w Warszawie w 67 roku byli niczym lądujące u nas UFO. Wielu do końca nie wierzyło, że 13 kwietnia naprawdę zjawi się u nas Mick Jagger ze swoją ekipą. Tymczasem przybyli, zagrali i wywołali ekstazę u zgromadzonych widzów (choć nie u wszystkich, bo sporą część biletów rozdysponowano między zasłużonych działaczy PZPR). Swoją drogą, jak zauważają złośliwi, gdyby rzeczywiście wszyscy ci, którzy twierdzą dziś, że byli na tym koncercie, mówili prawdę, Sala Kongresowa musiałaby być co najmniej dwa razy większa!

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.