Daj głowę, pomóż chorym na raka kobietom (ROZMOWA)

Tomasz Sikora | Utworzono: 2014-06-03 08:10 | Zmodyfikowano: 2014-06-07 10:28
Daj głowę, pomóż chorym na raka kobietom (ROZMOWA) - fot. archiwum prywatne
fot. archiwum prywatne

W niedzielę 8 czerwca na placu Solnym we Wrocławiu spotkamy 15 fryzjerów. Będzie można...dać im głowę.
Zgadza się - zapraszamy od godz. 14. Fryzjerzy będą podcinać, skracać, golić. Można oddać warkocz lub kitkę na perukę. Ważnym elementem akcji będzie zdjęcie przed ścięciem włosów. Chcemy, aby powstało wiele wesołych fotografii. Głowy oddamy symbolicznie, w akcje solidaryzmu z kobietami chorymi na raka. Zbierzemy w ten sposób pieniądze - znaleźli się sponsorzy, która za każdy kosmyk zapłacą. Fundusze trafią na rzecz stowarzyszenia, które opiekuje się kobietami po mastektomii i kobietami w trakcie leczenia nowotworowego. Im więcej przyjdzie ludzi, tym więcej zbierzemy, dlatego tak ważne jest, by pojawiły się tłumy.

Włosy zetniemy za darmo?
Tak, usługa będzie bezpłatna. Na wrocławian będą czekać pracownicy profe-sjonalnych salonów. Liczy się każde pasmo. Będziemy mogli wybrać, czy ścinamy się na łyso, czy tylko symbolicznie. Zaznaczam jednak, że jest to happening, a nie darmowe studio wizażu. Fryzjerzy będą pracować tak samo profesjonalnie, jak w salonach, nie będzie jednak mycia czy modelowania włosów. 

Długie warkocze są szczególnie mile widziane.
Tak - to będzie piękny podarunek dla łysej kobiety, która potrzebuje peruki z naturalnych włosów. Taka peruka jest lepsza, trwalsza, milej się ją nosi. Mamy perukarza, który zrobi perukę, jest też sponsor, który za nią zapłaci. Czekamy na długie, zadbane, niefarbowane włosy, nie tylko od pań.

 

Skąd pomysł na taką akcję?
Zainspirowała mnie choroba bliskiej mi osoby, która ma już drugi nawrót raka i jest łysa. Łyse kobiety są często izolowane, społecznie odrzucane. Być może we Wrocławiu tego nie widać, ale w mniejszych społecznościach już tak. Tymczasem ludzie powinni wiedzieć, że - z włosami, czy bez - to jest ta sama osoba, ta sama matka, przyjaciółka, kobieta, która chce być kochana, a nie odrzucona.

Takie wsparcie społeczne ma dla chorych znaczenie?
Ogromne. Siła jest w ludziach, od nich czerpie się energię. Im więcej osób przyjdzie, tym więcej będzie śmiechu i optymizmu. Wierzę, że w tłumie znajdą się też chore kobiety - dla nich to będzie bardzo ważny dzień.

W dzisiejszych czasach starość i choroba to chyba dwa tematu tabu.
Nie potrafimy o chorobie mówić jasno i gładko. Panie mają jeszcze jeden problem - gdy tracą włosy - atrybut kobiecości, narażone są na wytykanie palcami, ostracyzm.

To pierwsza taka akcja w Polsce?
Tak, a może nawet w Europie. Nie tylko będziemy dawać włosy, ale też edukować - mówić o wsparciu, zdrowym odżywianiu, profilaktyce. Będzie też psycholog. Chodzi o to, żeby nie tylko poruszyć serca, ale też  otworzyć głowy.

Ile warta będzie jedna głowa?
Kończę jeszcze rozmowy ze sponsorami, ale na pewno większa niż 20 zł. I jeszcze ważna informacja - jeżeli ktoś ma na głowie mało włosów, ale ma w innym miejscu, też go przyjmiemy. Nie chcemy dyskryminować panów ogolonych na zero.

 

Posłuchajcie całej rozmowy:

 


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~ewski2014-06-07 12:48:23 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Świetna akcja. PS. Oby tylko nie wspomniano o tym w mediach anglojęzycznych, bo tłumaczenie nazwy imprezy może brzmieć dosyć zabawnie.
~KOMOROWSKI2014-06-04 01:25:42 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
SIKORA DO ROBOTY
~hal2014-06-03 22:20:39 z adresu IP: (87.99.xxx.xxx)
Wspaniała akcja, wielkie gratulacje Pani Agnieszko! Przyjdę w niedzielę z całą swoją rodziną, daję słowo. Pardon, głowę! :-)