Turów wygrywa z Lietuvos 104:93 i awansuje do play-off

Robert Skrzyński | Utworzono: 2015-02-04 20:40 | Zmodyfikowano: 2015-02-04 20:41

To było niezwykle ważne spotkanie dla koszykarzy PGE Turowa Zgorzelec. Zwycięstwo dawało mistrzom Polski pewny awans do fazy play - off. Dodatkowo zespół Miodraga Rajkovicia chciał zrewanżować się drużynie z Wilna za jedyną porażkę jakiej doznał w fazie grupowej właśnie na parkiecie rywala 86:98.

Początek meczu był wyrównany. Po niespełna trzech minutach mistrzowie Polski przegrywali 4:5. Wtedy fenomenalną akcją popisał się Michał Chyliński, który trafił za trzy punkty a dodatkowo był faulowany i wykorzystał rzut wolny. W jednej akcji zdobył zatem aż 4 punkty. W tym momencie Turów prowadził 8:5 a wszystkie oczka dla mistrzów Polski zdobył właśnie Chyliński. Zespół Lietuvos Rytas zdołał jednak odzyskać prowadzenie i przez większą część kwarty utrzymywał przewagę. Ostatecznie w ostatnich sekundach mistrzowie Polski zdołali odrobić straty i po pierwszej kwarcie na tablicy wyników był remis 25:25.

Druga kwarta to w dalszym ciągu wyrównana walka, choć zawodnikom PGE Turowa udało się uzyskać przewagę. Głównie za sprawą Mardy Collinsa, który miał już na swoim koncie 14 punktów. Zgorzelczanie nieco uszczelnili obronę i zawodnicy z Wilna mieli problemy z dochodzeniem do czystych pozycji rzutowych. Mistrzowie Polski utrzymywali kilkupunktową przewagę i ostatecznie udało im się to utrzymać do końca tej części gry. Po dwóch kwartach mistrzowie Polski prowadzili 49:43.

Początek trzeciej kwarty był słaby dla mistrzów Polski. Turów długo nie mógł poradzić sobie ze zdobyciem punktów. Wreszcie zespół Miodraga Rajkovicia za sprawą Collinsa i Damiana Kuliga zdołał się przełamać. Wreszcie na trzy minuty przed końcem tej części gry po skutecznym rzucie za trzy Chylińskiego Turów odskoczył na najwyższe w meczu prowadzenie 64:54. Ta część meczu była znakomita w wykonaniu gospodarzy. Zdobyli 16 punktów a stracili tylko 4. Na dziesięć minut przed końcem meczu mistrzowie Polski wygrywali już 80:58.

Mistrzowie Polski w czwartej połowie utrzymywali świetną dyspozycję. Prowadzili już niemal różnicą trzydziestu punktów. Było już wiadomo, że zespół Miodraga Rajkovicia zapewni sobie awans do fazy play - off. Na niespełna cztery minuty przed końcem Turów prowadził 93:73 a szkoleniowiec mistrzów Polski mógł posłać na parkiet rezerwowych. Jednak gdy przewaga zespołu ze Zgorzelca zmalała do 11 punktów Rajković poprosił o czas. Litwini błyskawicznie odrabiali straty dzięki skutecznym rzutom za trzy punkty, ale Turów już szansy z rąk nie wypuścił. Wygrał to spotkanie 104:93 i zapewnił sobie awans do fazy play - off bez względu na wynik ostatniego wyjazdowego meczu z Baloncesto Sevilla.

 

PGE Turów Zgorzelec – Lietuvos Rytas Wilno 104:93 (25:25, 24:18, 31:15, 24:35)

PGE Turów Zgorzelec: Damian Kulig 27, Mardy Collins 21, Michał Chyliński 13, Vlad-Sorin Moldoveanu 13, Tony Taylor 13, Chris Wright 9, Filip Dylewicz 6, Aleksander Czyż 2, Ivan Zigeranovic 0, Jakub Karolak 0.

Lietuvos Rytas Wilno: Martynas Gecevicius 22, Mindaugas Lukauskis 15, Antanas Kavaliauskas 12, Adas Juskevicius 9, Zygimantas Janavicius 9, Mike Moser 8, Travis Leslie 8, Ksistof Lavrinovic 6, Gediminas Orelik 3, Billy Baron 0, Simas Jasaitis 0, Arturas Valeika 0.

Reklama