PGE Turów rozgromił Telenet! Świetny mecz Chylińskiego

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2015-01-21 20:37 | Zmodyfikowano: 2015-01-21 20:39

Spotkanie lepiej rozpoczęli goście. W połowie pierwszej kwarty po celnym rzucie Khalida Boukichou prowadzili 11:4. Turów zaczął gonić. Sygnał do ataku dał Michał Chyliński, który najpierw trafił za trzy, a potem zaliczył skuteczną akcję 2+1. Gospodarze zmniejszyli straty do wyniku 12:14, na niespełna cztery minuty przed końcem kwarty. Kolejny rzut dał już Turowowi prowadzenie. Mardy Collins znalazł pozycję na dystansie i było 15:14 dla PGE. W ostatnich akcjach tej odsłony znów gorący był Chyliński. Na 50 sekund przed końcem kwarty był remis 20:20. Wtedy zawodnik Turowa trafił dwie trójki. Gospodarze prowadzili po inauguracyjnej części meczu 26:20, a Chyliński miał na swoim koncie już 12 punktów na 100% skuteczności.

W drugiej kwarcie zgorzelczanie kontynuowali swoją dobrą grę. Co prawda po udanej akcji 2+1 J.P Prince'a przewaga Turowa stopniała do wyniku 37:31. Wtedy gospodarze przeprowadzili serię 11:4 i znów mogli złapać oddech. Kiedy Michał Chyliński na 76 sekund przed końcem tej odsłony trafił za trzy (był to jego 20 punkt w meczu - miał wtedy skuteczność 5/6 z gry), to dolnośląski zespół miał korzystny wynik 48:36. Do szatni Turów schodził prowadząc 50:36.

Trzecia kwarta obdarła mecz z emocji. W połowie tej odsłony za trzy trafił Michał Chyliński, a za chwilę to samo zrobił Mardy Collins i przewaga gospodarzy wynosiła aż osiemnaście punktów - 60:42. Telenet nadzieję pokładał w J.P. Prince. Amerykanin zaliczył wtedy trzy skuteczne akcje i zdobył 6 punktów. Nie miało to jednak znaczenia, bo za chwilę dla dolnośląskiej drużyny znów trafił Chyliński. Turów na niespełna pięć minut przed końcem trzeciej kwarty prowadził 64:46, a lider zgorzelczan miał już na swoim koncie 25 punktów. Chyliński nie przestawał być katem Telenetu. Kolejny celny rzut sprawił, że na dwie i pół minuty przed zakończeniem tej odsłony Turów prowadził aż 71:48! Po trzech kwartach gospodarze byli lepsi 73:54

Ostatnie dziesięć minut było już tylko formalnością. Jedyne pytania jakie zadawali sobie kibice, to czy zgorzelczanie rzucą łącznie 100 punktów i z jakim dorobkiem skończy mecz Michał Chyliński. Setki nie udało się osiągnąć choć na pięć sekund przed ostatnią syreną Mardy Collins oddał rzut za trzy z czystej pozycji. Nie trafił. Turów wygrał 99:71. Jeśli chodzi zaś o Chylińskiego to w czwartej kwarcie nie poprawił on już swojego dorobku. Skończył spotkanie z 28 punktami. Trafił łącznie 10/14 rzutów z gry w tym sześciokrotnie za trzy.

W drugim meczu tej grupy Lietuvos Rytas Wilno pokonał Baloncesto Sevilla 100:78.

PGE Turów Zgorzelec - Telenet Ostenda 99:71 (26:20, 24:16, 23:18, 26:17)

Punkty dla PGE Turowa: Chyliński 28, Kulig 19, Moldoveanu 16, Taylor 13, Collins 12, Dylewicz 5, Zigeranovic 4, Czyż 2

Punkty dla Telenetu: Prince 22, Berggren 10, Boukichou 9, Ponitka 6, Marelja 6, Serron 6, Marnegrave 4, Djordjevic 4, Wilkinson 2, Muya 2

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~turów2015-01-21 21:03:40 z adresu IP: (31.61.xxx.xxx)
Czarno-zieloni Turowa nikt nie dogoni