Radny PiS żąda odwołania Krzysztofa Mieszkowskiego

Sylwia Jurgiel | Utworzono: 2015-11-25 11:40 | Zmodyfikowano: 2015-11-25 11:49
Radny PiS żąda odwołania Krzysztofa Mieszkowskiego - Na zdjęciu Krzysztof Mieszkowski (Fot. YouTube)
Na zdjęciu Krzysztof Mieszkowski (Fot. YouTube)

Dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu Krzysztof Mieszkowski do odwołania? - radny sejmiku województwa z PiS Roman Kowalczyk złożył w tej sprawie interpelację do władz województwa. Według polityka ma to m.in. związek z kontrowersjami wokół ostatniej premiery w teatrze, sztuki "Śmierć i dziewczyna". Radny wraca też do braku dyscypliny finansowej w placówce.

Według radnego PiS władze województwa mogą wrócić do uchwały sprzed dwóch lat, gdy wszczęto procedurę odwołania Krzysztofa Mieszkowskiego z funkcji dyrektora teatru. Przypomina też, że w międzyczasie powstało porozumienie na mocy którego szef placówki miał zrezygnować i objąć obowiązki dyrektora artystycznego. Tak się jednak nie stało, a - co przypomina Roman Kowalczyk - "zadłużenie teatru wzrosło".

"Odwołanie dyrektora teatru Polskiego od dawna lekceważącego dyscyplinę finansów publicznych, zalecenia i dyspozycje przełożonych, a także umowy i dżentelmeńskie ustalenia, byłoby dobrą decyzją. Byłby to ważny sygnał dla innych kierowników jednostek budżetowych oraz dowód, że władza istnieje, prawo obowiązuje a umów należy dotrzymywać" - napisał w interpelacji polityk PiS.

Według radnego teatr potrzebuje sprawnego i zapobiegliwego dyrektora - menadżera, który będzie rozumiał, że ma zwierzchników, że prawo obowiązuje wszystkich, który będzie szanował swoje słowa i swoje podpisy. Roman Kowalczyk kończy swoje pismo do zarządu województwa sugerując, że "Teatr Polski we Wrocławiu oprócz głównego szefa potrzebuje też zastępcy do spraw artystycznych, z niekwestionowanym dorobkiem, rozumiejącego, że wolność nie polega na quasi-pornograficznych spektaklach za pieniądze podatnika ani na eksponowaniu gmerania w majtkach na plakatach reklamujących przedstawienia Teatru Polskiego". Chodzi tu właśnie o spektakl "Śmierć i dziewczyna" reklamowany jako przedstawienie dla naprawdę dorosłych.

Czytaj więcej: Awantura przed Teatrem Polskim we Wrocławiu 

Podczas premiery sztuki w ubiegłą sobotę przed placówką demonstrowali przedstawiciele m.in. Krucjaty Różańcowej. Zablokować premierę próbował również minister kultury Piotr Gliński.

Rzecznik marszałka Jarosław Perduta powiedział Radiu Wrocław, że radny otrzyma odpowiedź na interpelację. Dodał, że "urząd nie zgadza się na mieszanie spraw artystycznych z oceną kompetencji zarządczych dyrektora Krzysztofa Mieszkowskiego. Ta sprawa jest przedmiotem osobnych rozważań".

ZOBACZ, POSŁUCHAJ, PRZECZYTAJ:

 

 

 

 

Reklama

Komentarze (8)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Komentarz został usunięty2015-11-26 11:18:42 z adresu IP: (83.30.xxx.xxx)
Komentarz został usunięty
~radiołapacz2015-11-26 09:53:25 z adresu IP: (46.169.xxx.xxx)
Tuż przed kampanią do Parlamentu Europejskiego gwiazda PO minister Zdrojewski łatwą rączką sypnął klerowi 6 melonów na Muzeum JP II w Świątyni Opatrzności B. -wypomniał mu to głupie zagranie poseł Liroj Marzec. I tu nikt z pisiorków nie protestował jako opozycja, że miliony trwoniła PO na potrzeby kościelne-a jak wiemy Kościół Rz-k od zarania swych dziejów zawsze miał potrzeby.
~kuczart2015-11-25 13:42:43 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Wnioskuję o odwołanie radnego Romana Kowalczyka. Jego utrzymanie zbyt dużo kosztuje nasze Państwo. Jednocześnie proponuję by Pan radny obejrzał sztukę o której tyle mówi - oczywiście za własne pieniądze.
~Michalina2015-11-25 13:41:08 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Też jestem za odwołaniem go z funkcji dyrektora teatru, ten pan zajął się swoją polityczną karierą zamiast dbać o teatr, bo zadłużył teatr niesamowicie, był niegospodarny, a to są publiczne pieniądze. Poza tym wykorzystuje teraz teatr publiczny do rozgłosu i promowania swojej partii. Niech sobie założy tak jak np. Janda swój prywatny teatr , stara się o dotacje i środki od sponsorów i wtedy niech sobie tam swoje wizje porno robi.
~AKTORZY2015-11-25 12:54:08 z adresu IP: (31.61.xxx.xxx)
KUPĄ rzucajcie w publiczność a oni wam przyklasną
~Paweł2015-11-25 12:33:35 z adresu IP: (31.61.xxx.xxx)
Na świątynie to chyba PO dało jak się nie mylę...w myśl zasady świeckiego państwa 16 mln, nawet minister Szczurek bronił swoją laicką piersią tej decyzji. Wnioskowała Pani Poseł Katarzyna Mrzygłocka.
~Krycha2015-11-25 13:54:05 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Zgadza się - Tusk i PO też kiedyś na początku obiecywali , że zrobią porządek z Kościołem, że będzie rozdział, że będą płacili podatki itp., a potem jak zwykle każda partia tego nie robi, bo się boi że kler ich wyklnie z ambony
~flex2015-11-25 12:17:41 z adresu IP: (213.180.xxx.xxx)
Oczywiście, ale o pompowaniu publicznych pieniędzy w wynalazki typu Świątynia Opatrzności to już cisza, bo to jest w porządku.