Pracownicy Teatru Polskiego: "Jesteśmy ignorowani"

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2016-02-13 12:30 | Zmodyfikowano: 2016-02-13 12:30

Na zdjęciu Piotr Rudzki (fot. Teatr Polski we Wrocławiu)

Rada Artystyczna już na początku stycznia zwróciła się pisemnie do władz województwa o spotkanie w sprawie przyszłości teatru, jak mówi kierownik literacki Piotr Rudzki, do dziś nikt nie odpowiedział na to pismo.

Po tym jak w rozmowie dnia Radia Wrocław Tadeusz Samborski powiedział, że konkurs na stanowisko dyrektora placówki jest przesądzony Rada wysłała oświadczenie do marszałka. Pod listem podpisał się między innymi kierownik literacki teatru Piotr Rudzki.

PRZECZYTAJ: Kontrakt dyrektora Teatru Polskiego nie zostanie przedłużony

"Ani marszałek województwa, ani zarząd nie konsultował z teatrem jako załogą, jako całym zespołem swoich planów. Rada artystyczna zebrała się 7 stycznia, ponieważ wiemy, że zbliża się koniec terminu Krzysztofa Mieszkowskiego jako dyrektora. Więc zebraliśmy się i wspólnie wystosowaliśmy pismo do marszałka z prośbą o spotkanie, żeby podyskutować, porozmawiać i jakby też wyraziliśmy tam stanowczy protest przeciwko organizacji konkursu (...)"

Posłuchajcie całej wypowiedzi Piotra Rudzkiego:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

Według słów Tadeusza Samborskiego konkurs ma być ogłoszony na początku marca. Jak podkreślają władze województwa obecny dyrektor także może wystartować w konkursie.

Oświadczenie Rady Artystycznej Teatru Polskiego w sprawie konkursu na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu

Drukuj artykuł

Current
1
2
3
4
5

Oddano głosów: 0

Reklama

Komentarze (11)

Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.

~Michał Żebrowski2016-02-15 12:05:03 z adresu IP: (83.10.xxx.xxx)

Odpowiedz

Dlaczego Teatr 6. Piętro nie wziął i nie bierze publicznych dotacji, nie błaznuje, wystawia klasykę i jeszcze zarabia. Tymczasem we Wrocławiu biorą ponad 10 mln państwowej dotacji, nie starcza im na pensje i premiery, a jeszcze muszą reklamować się żenującym skandalem. Gdyby Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu robił skandal za swoje, żaden minister nie miałby pretekstu do interwencji. A tak musi teraz wytłumaczyć czy skandalizujące przedstawienie, aby na pewno pasuje do 10 mln złotych dotacji od podatników jaką co roku otrzymuje. Pieniądze te mają służyć finansowaniu „działalności misyjnej”, czyli wystawianiu bardziej ambitnych, rzekomo z definicji deficytowych sztuk. Tymczasem to sami autorzy wrocławskiego spektaklu nakręcali spiralę emocji. Najpierw plakatem z dziewczyny z ręką w majtkach (taką fotkę od razu zbanowałby Facebook) A potem dostarczając dziennikarzom niskich lotów sensacji, że w przedstawieniu wystąpią aktorzy porno, a na scenie odbędzie prawdziwy seks. Seksu na żywo nie było, porno aktorzy byli tylko tłem. Tylko afera jest prawdziwa.

zgłoś do moderacji

~julek2016-02-14 16:54:38 z adresu IP: (188.33.xxx.xxx)

Odpowiedz

"Po za tym Mieszkowski nie spełnia podstawowego warunku na bycie dyrektorem instytucji kultury - NIE MA WYŻSZEGO WYKSZTAŁCENIA!" Więc wystarczy już dyplom wyższej szkoły żonglowania ryżem ! I właśnie tak będzie ustawiony konkurs.

zgłoś do moderacji

~Komentarz został usunięty2016-02-14 08:44:59 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)

Komentarz został usunięty

~Komentarz został usunięty2016-02-13 22:56:39 z adresu IP: (141.0.xxx.xxx)

Komentarz został usunięty

~tak tak2016-02-13 21:46:25 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)

Odpowiedz

pozwólcie marszałkowi zrobic konkurs, niech oddadza komus do remontu kameralna i swiebodzki, a na glownej scenie graja teatr jak sprzed lat, taki skansenowy, będzie cicho i spokojnie, a o Teatrze Polskim we Wrocławiu już nikt nie usłyszy. Tabelki się zgodzą, widzowie będą zadowoleni i spokojnie wrócą do pracy w swoich, równie świetnie jak województwo zarządzanych, miejscach pracy, gdzie ich główną refleksją też będzie terminowe spłacanie rat i zadowalanie zarządu.

zgłoś do moderacji

~~nie nie 2016-02-14 14:16:09 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)

To nie jest prywatny teatr Mieszkowskiego, Rudzkiego i kilku innych osób. Jest współfinansowany ze środków publicznych i to samorząd oraz minister mają prawo zdecydować, kto nadaje się na zarządzającego takim teatrem i per saldo ponoszą za to odpowiedzialność. Jeżeli podejmą złą decyzję rozliczymy ich przy urnie! Po za tym Mieszkowski nie spełnia podstawowego warunku na bycie dyrektorem instytucji kultury - NIE MA WYŻSZEGO WYKSZTAŁCENIA! Niech będzie kierownikiem artystycznym czy menedżerem artystycznym gdzie być może wykształcenie nie jest wymagane!

zgłoś do moderacji

~xyzź2016-02-13 15:31:58 z adresu IP: (5.39.xxx.xxx)

Odpowiedz

Gdyby Dyrektor dbał o cały zespół aktorski i techniczny, słuchał dobrych podpowiedzi byłoby inaczej.A tak stworzył sobie grupę pod przymusem, z gwarancją na obsadzanie ich we wszystkich projektach i teraz idą w zaparte.Był złym gospodarzem, nie dbał o porządek i remonty takich scen jak kameralna czy świebodzka. Wszystko było tak na aby,aby. A działał tak samo lekceważąc wszystko i wszystkich jak to widzimy na mównicy sejmowej.Jego kolesie mają się dobrze, a nawet bardzo dobrze, a reszta załogi NIE.Widzowie teraz są dopuszczeni do łask jak grunt się pali pod nogami.A w minionych latach pielęgniarki,nauczycielki czy robotnicy to jak mawiał"nie dla nich robimy ten teatr".

zgłoś do moderacji

~Komentarz został usunięty2016-02-13 13:25:56 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)

Komentarz został usunięty

~Sasza2016-02-13 13:00:32 z adresu IP: (46.215.xxx.xxx)

Odpowiedz

Do pracy a nie do marudzenia lenie. To jest państwowa instytucja Anie folwark prywatny dyra.

zgłoś do moderacji

~julek2016-02-14 16:48:11 z adresu IP: (188.33.xxx.xxx)

Ale folwark episkopalny to już git ?

zgłoś do moderacji

~w głowach się poprzewraca2016-02-13 12:23:02 z adresu IP: (46.77.xxx.xxx)

Odpowiedz