Kolejne zwycięstwo koszykarzy PGE Turowa

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2017-12-18 07:45

Siedem dni, trzy mecze i trzy zwycięstwa. Koszykarze PGE Turowa Zgorzelec poszli za ciosem i na własnym parkiecie pokonali Miasto Szkła Krosno 87:81.

To nie był najpiękniejszy mecz do podziwiania - przyznał po końcowym gwizdku trener Michael Claxton. I trudno się z trenerem PGE Turowa Zgorzelec nie zgodzić, bo w meczu czarno-zielonych z Miastem Szkła popełniono łącznie aż 25 strat. Brzydkie pojedynki też trzeba jednak umieć wygrywać. I tego podopieczni Amerykanina dokonali, odnosząc tym samym trzecie zwycięstwo z rzędu.

Mieliśmy trochę szczęścia w niektórych egzekucjach naszego ataku, jak i obrony. To był dla nas trudny tydzień i można było zauważyć, że zawodnicy są fizycznie zmęczeni - kontynuował Claxton.

Po dystansowej kanonadzie Rodericka Camphora i Stefana Balmazovicia zgorzelczanie osiągnęli nawet 18-punktową przewagę. Gospodarze pozwolili rywalom na zdobycie tylko 13 ”oczek” w drugiej kwarcie, dzięki czemu na przerwę schodzili prowadząc pewnie 49:34.

Jak wychodziliśmy na drugą połowę z szatni, to mieliśmy zupełnie inny plan. Chcieliśmy zatrzymać rywali na 70 punktach i grać dalej swoją koszykówkę. Niestety chyba za bardzo się rozluźniliśmy i pozwoliliśmy przeciwnikowi nas dogonić, przez co w czwartej kwarcie przewaga wahała się między 6-8 punktami. Na szczęście udało się to dociągnąć - przyznawał Kacper Borowski, który wyciągnął swój zespół z małych tarapatów.

Goście po wsadzie Jakova Mustapicia przegrywali już bowiem tylko trzema ”oczkami”, ale popularny Boro nie był swoim rywalom dłużny. W ostatniej ćwiartce zdobył 10 punktów, a jego przechwyt i wsad z kontry stworzyły najefektowniejszą akcję całego spotkania.

Jestem zadowolony z wysiłku włożonego w grę zespołową. Mieliśmy 18 asyst i wygrywaliśmy zbiórkę, co prawda bardziej w pierwszej połowie niż w drugiej, ale myślę, że krok po kroku będziemy stawać się lepszą drużyną także na tablicach. Teraz na Rosę musimy być lepiej przygotowani szczególnie pod kątem mentalnym - dodawał trener Michael Claxton.

 

PGE Turów Zgorzelec - Miasto Szkła Krosno 87:81 (21:21, 28:13, 19:25 19:22)

PGE Turów: Cameron Ayers 18, Rod Camphor 16, Stefan Balmazović 12, Kacper Borowski 12, Jakub Koelner 9, Brad Waldow 7, Jakub Patoka 7, Bartosz Bochno 4, Jacek Jarecki 2

Miasto Szkła: Krzysztof Jakóbczyk 15, Peter Alexis 15, Jakov Mustapić 15, Anton Gaddefors 12, Davis Lejasmeiers 11, Grzegorz Grochowski 7, Dariusz Oczkowicz 3, Damian Pogoda 2, Marcin Sroka 1

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.