W regionie uczczono Narodowy Dzień Zwycięstwa [ZDJĘCIA]

Dorota Kuźnik, Robert Zapora | Utworzono: 2018-05-08 17:30 | Zmodyfikowano: 2018-05-08 17:30
W regionie uczczono Narodowy Dzień Zwycięstwa [ZDJĘCIA] - fot. Andrzej Owczarek, Robert Zapora
fot. Andrzej Owczarek, Robert Zapora

Wrocławskie uroczystości odbyły się przy cmentarzu żołnierzy polskich na Oporowie. Nie zabrało na nich tych, którzy walczyli na wojnie.

Jak mówi żołnierz jednego z oddziałów partyzanckich Henryk Słowiński - to słodko-gorzka rocznica:

Nie zabrakło także harcerzy, których zadaniem, jak mówi Karolina Wysoczańska, jest krzewienie wiedzy o historii wśród rówieśników:

Jak podkreślali kombatanci, rocznica zakończenia wojny dla Polski nie jest jednoznaczna, bo wraz z wyjściem wojsk niemieckich, do kraju weszły wojska radzieckie. To było powodem represjonowania wielu bohaterów wojennych.

- Obyśmy nigdy więcej nie musieli doświadczać okrucieństw wojny – mówili uczestnicy jeleniogórskich obchodów 73. rocznicy zakończenia II Wojny Światowej w parku Zdrojowym w Cieplicach. Podczas oficjalnych przemówień podkreślano pamięć o tych, którzy polegli w walce za Ojczyznę. – Praktycznie każda rodzina była poszkodowana – mówi Krystyna Żygadło, prezes Związku Kombatantów i Byłych Więźniów Politycznych w Jeleniej Górze.

W uroczystościach w Jeleniej Górze uczestniczyli kombatanci, inwalidzi wojenni, sybiracy, samorządowcy oraz liczne grono młodzieży szkolnej.

Szacuje się, że w Rzeczpospolitej Polskiej podczas II wojny światowej zginęło ponad 6 milionów ludzi. Narodowy Dzień Zwycięstwa to nowe święto, które ustanowiono 3 lata temu.

Reklama

Komentarze (7)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Oporów? od kiedy?2018-05-09 10:07:04 z adresu IP: (90.156.xxx.xxx)
"Wrocławskie uroczystości odbyły się przy cmentarzu żołnierzy polskich na Oporowie." Państwo redaktorzy to nie Oporów tylko Grabiszynek - wypadałoby przyłożyć się trochę bardziej do swojej pracy.
~Andreas2018-05-09 07:16:47 z adresu IP: (178.212.xxx.xxx)
Przesiedleńcy zza Buga, komuniści, Cygany, lewaki, brudasy i zakażeni HIV + zwolennicy aborcji. Słowem mówiąc koledzy Radio Wrocław. Można tak mniej więcej założyć. Ze jest ich ok kilka tysięcy z Wrocławia Przyjmując że w jeden wagon ''wejdzie'' ok 80-100 osób to transport na ukraine to ok 3-6 pełnych składów kolejowych (towarowych). W mojej ocenie świat byłby piękniejszy
~gość2018-05-09 16:10:33 z adresu IP: (66.249.xxx.xxx)
A co do aborcji to jest konieczna gdy niechciana ciąża jest wynikiem gwałtu lub jest zagrożeniem dla życia kobiety. W cywilizowanym i demokratycznym kraju nie ma miejsca na skandaliczne wprowadzanie praw religijnych do praw publicznych i państwowych. Tendencja spadkowa liczby wiernych powoduje, iż kościół pcha się do polityki wpływając na decyzje rządzących, aby z polityki czerpać profity. Kościół katolicki to gracz polityczny i grabieżca 12 mld zł z naszych podatków. Mafia z Watykanu nie płaci podatków i dostaje ziemie oraz pieniądze z budżetu państwa w imię konkordatu, który już dawno powinien być rozwiązany. Czesi to najbardziej uniezależniony od wpływów kościoła kraj w Europie! Laicki kraj to plusy dla społeczeństwa, które nie musi finansować pedofili w czarnych prześcieradłach. Jest takie mądre przysłowie - ,,Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą''.
~gość2018-05-09 15:47:11 z adresu IP: (66.249.xxx.xxx)
Ksenofoby, homofoby, skrajni prawicowcy, neofaszyści, neonaziści, fanatyczni obłudni katole, szowiniści. To ich jest mało i wystarczyłby jeden skład kolejowy (towarowy) na Syberię. Świat byłby nie tylko piękniejszy ale i bezpieczniejszy oraz stabilniejszy. Co do fałszywego mitu o HIV, który powiela skrajna prawica szerząc go wśród społeczeństwa to prawda jest taka, że HIV może się zarazić każdy i to nie tylko przez stosunek. Wirusem HIV są zarażeni również hetero a nie tylko homoseksualiści (to kolejny mit). Przy zachowaniu ostrożności można żyć z osobą seropozytywną bez obaw o zarażenie się wirusem HIV. Na szczęście nie ma już przyzwolenia na dyskryminowanie osób z HIV. Komentarzami garstki skrajnych prostaków jak polityczni trolle internetowi z nadania polityków nikt i tak nikt nie będzie się przejmował. Jak ci się nie podoba Radio Wrocław to posłuchaj sobie jakże ,,obiektywnego'' Radia Maryja.
~Historyk2018-05-08 22:48:23 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Wspaniała uroczystość na Cmentarzu Żołnierzy Polskich we Wrocławiu. Jak zwykle odbyła się ona w godzinach, gdy normalni ludzie pracują, studiują etc. Nikt nie wpadnie na to, by zrobić to wieczorem? Nie, bo po co! Mieszkańców (poza wojskiem, samorządowcami, kombatantami-emerytami etc.) dopatrzyłem się na zdjęciach ledwie kilku. Pewnie byłoby więcej, gdyby ktoś te obchody nagłośnił i zorganizował w normalnych godzinach. Ale lepiej, żeby mieszkańcy dowiedzieli się o tym z mediów, prawda?. Mam nadzieję, że w ramach apelu pamięci nie serwowano zgromadzonym apelu smoleńskiego? No i ta "nowoczesna kawaleria" - ułani Straży Miejskiej. W ciemnych okularach (jakoś żołnierze WP na zdjęciach ich nie mają), na czele gość z szablą. Ulice patrolować i tępić wandali, a nie czyścić koniki, zakładać białe czapraki, ochraniacze, polerować siodła etc. Od defilowania mamy w Polsce 100 tys. żołnierzy (niewiele więcej potrafią). Przeżytek jak husaria w XVIII w. RP. Nic dziwnego, że nasza Ojczyzna zniknęła z mapy Europy w 1795 r. a historia lubi się powtarzać...
~Historyk2018-05-10 12:03:49 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Drogi gościu! Ze zdjęć wyraźnie wynika, że oprócz wciągania flagi Polski na maszt była też salwa honorowa. 2 lata temu byłem 1 sierpnia pod pomnikiem rotmistrza Pileckiego we Wrocławiu na uroczystościach z okazji 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Tam też było wojsko, hymn odegrany przez orkiestrę oraz salwa honorowa. Gdy zaczęli czytać apel smoleński, miałem ochotę opuścić tak upolitycznioną imprezę... Dlatego mniemam, że 2 dni temu na wiadomym wzgórzu także rozbrzmiały te same słowa, które tak mnie zirytowały 1.VIII 2016 r. Jako historyk zauważam dziwną prawidłowość - im dalej od zakończenia wojny, tym więcej kombatantów. Jak ktoś z rocznika 1929 r. twierdzi, że był w AK podporucznikiem (bynajmniej nie z powojennego awansu, tylko w 1944 r.), to coś tu chyba jest nie halo? Byłem na wielu imprezach rocznicowo-patriotycznych, część z nich także w porze wieczornej, a nawet nocnej. I kombatanci byli. Pora nie jest problemem, problemem jest sposób myślenia osób, które to organizują. Samorządowiec chce to zrobić w godzinach własnej pracy. To lepsze niż siedzenie za biurkiem. Pamiętam świetnie, jak wojewodą był Aleksander Skorupa (lata 2010-2014). Nie dość, że z Urzędu Wojewódzkiego przyjechał 15 listopada pod pomnik Pomordowanych Profesorów Lwowskich (między budynkami D1 i D2 PWr) samochodem (z Urz. Woj. raptem 400 metrów w linii prostej!), to jeszcze zaraz po złożeniu kwiatków się zmył (cała uroczystość trwała może 20 min, pan wojewoda nie wytrzymał tyle...). Odbębnić i tyle. Smutne... To jest dowód na ponadpartyjnośc pewnych zachowań. Dla kogo bowiem jest ta uroczystość? Po co? Owszem - dla kombatantów. Podziękowanie za ich trud. Dla zmarłych i poległych - za ich ofiarę. A kto ma kultywować pamięć i tradycję, kto budować tożsamość? Garstka harcerzy? Nie lubię Straży Miejskiej, owszem. Jeśli już jednak ma coś robić, to niech przeznaczy środki na normalne patrole, a nie konne. Utrzymanie konia jest znacznie droższe od utrzymania samochodu, nie mówiąc o sprzęcie (koń bywa tańszy niż sprzęt na jego grzbiecie). Nie słyszałem, żeby we Wrocławiu nastąpiło kiedykolwiek spektakularne zatrzymanie np. chuliganów z użyciem konnego patrolu. Znam natomiast opowieść znajomego z osiedla, który zwiał przed nimi jadąc wałem zwykłym starym motorkiem typu "komarek" czy "Jawa". W życiu widziałem jedną akcję straży miejskiej (i to w Wałbrzychu, koło zamku Książ), gdzie patrol konny SPISYWAŁ źle zaparkowany samochód (nawet blokady nie mają ze sobą, bo gdzie by przytroczyli koniowi taki kawał żelastwa?). Natomiast lubią się pokazywać na piknikach, dzieci się konikiem przyjadą i wizerunkowo wszystko super. Ja też jeżdżę konno, ale sam za to płacę, a za fanaberie pana komendanta SM we Wrocławiu Zbigniewa Słysza płacić muszą wszyscy. "Żadna wojna nie jest podobna do poprzedniej" - tak mówi stare wojskowe porzekadło. Na armię wydajemy naprawdę gigantyczne pieniądze i niewiele z tego wynika. Pisząc o husarii w kontekście XVIII w. miałem na myśli jej dekoracyjną rolę w epoce saskiej i stanisławowskiej (np. udział w pogrzebach członków rodziny królewskiej). W XVIII w. nastąpiła zapaść wojskowości polskiej. Brak dużej armii odbił się fatalnie na naszych dziejach nie tylko drugiej połowy XVIII wieku, ale w wielu momentach naszej historii. Czym innym jest militaryzm, a czym innym zaniedbanie armii. Na koniec taka refleksja - "historii nie da się przewidzieć", ale pewne prawidłowości jednak w dziejach dostrzec można. W naszym rejonie Europy podejrzanie długo nie było żadnego konfliktu zbrojnego na skalę ponadlokalną (lokalny konflikt to np. Bałkany w latach 90. XX w. z "atrakcjami" w postaci czystek etnicznych). I to mnie bardzo niepokoi...
~gość2018-05-09 07:07:10 z adresu IP: (66.249.xxx.xxx)
Uroczystość, choć z udziałem wojska, to jednak mogła odbyć się bez apelu smoleńskiego. Niestety, obecnie jest on obowiązkowym elementem w przypadku, gdyby miasto zdecydowało się na pełen ceremoniał wojskowy. Urzędnicy mogli więc świadomie wybrać wersję bez apelu. Nie wiem jednak czy apel był czy nie. Co do godzin w których odbyła się uroczystość to pomyśl, że dla kombatantów-weteranów pora wieczorna to trochę zbyt późno ze względu na ich wiek, a przecież to oni są najważniejszymi uczestnikami tej uroczystości. W takich uroczystościach powinna brać też udział m.in. młodzież szkolna. Co do nagłośnienia obchodów to zgadzam się z Tobą. Jednak w całym kraju Dzień Zwycięstwa został niestety słabo nagłośniony. Może to zwycięstwo było tzw. gorzkim zwycięstwem ze względu na powojenne losy Polski, ale było to jednak wielkie zwycięstwo nad nazistami - hitlerowskimi Niemcami i przede wszystkim, właśnie ze względu na to uroczystości Dnia Zwycięstwa powinny mieć w Polsce większy rozgłos i rozmach. Co do defilowania, to możesz żywić urazę do Straży Miejskiej, jednakże ktoś musiał to robić, skoro nie robili tego wojskowi, być może ze względu na ,,okrojony'' ceremoniał wojskowy tej uroczystości. W dobie obecnych czasów rozwoju zaawansowanej broni masowego rażenia i hipersonicznej, żadna armia nie będzie zwycięska, a świat może zamienić się w atomową pustynię, dlatego też w interesie wszystkich krajów (w tym i Polski) powinna być dyplomacja i rozważna polityka zagraniczna i międzynarodowa, a nie podsycanie sporów oraz dążenie do zbrojnego rozwiązywania konfliktów i przesadna militaryzacja. W 1795r. nasza Ojczyzna ZNIKNĘŁA Z MAPY. Owszem, czasami historia lubi się powtarzać, dlatego też rządzący (ktokolwiek to będzie) powinni robić wszystko, żeby w dobie broni jądrowej nasza Ojczyzna NIE ZNIKNĘŁA Z POWIERZCHNI ZIEMI (bo ,,tylko'' zniknięcie z mapy to już nam nie grozi, nie te czasy).