Dlaczego w święta całujemy się pod... pasożytem?

Karolina Bieniek, GN | Utworzono: 2018-12-21 14:53 | Zmodyfikowano: 2018-12-21 14:56
Dlaczego w święta całujemy się pod... pasożytem?  - zdjęcie ilustracyjne: jpellgen (@1179_jp)/flickr.com (Creative Commons)
zdjęcie ilustracyjne: jpellgen (@1179_jp)/flickr.com (Creative Commons)

Wieszamy ją w drzwiach, by zapewniła nam dostatnie życie, w podaniach czytamy nawet, że jest jego symbolem przez to, że nawet zimą pozostaje zielona. Dziś ludzie wierzą, że pocałunek pod jemiołą przynosi szczęście w miłości. Za to leśnicy nazywają ją chwastem na wysokości, który rozprzestrzenia się niczym choroba. - Jemioła jest półpasożytem wysysającym z drzew życie, a my się pod nią całujemy - wyjaśnia Hubert Kawalec, leśniczy:

- Jemioła wczepia się w miazgę żywicieli, pobiera wodę z solami mineralnymi. Charakteryzuje się nawet dziesięciokrotnie większą transpiracją, dlatego tej wody z solami potrzebuje bardzo dużo. Ma to znaczenie zwłaszcza teraz, kiedy w lesie borykamy się z ogromnym niedoborem wód - tłumaczy Hubert Kawalec. 

Leśniczy tłumaczy, że nie da się skutecznie walczyć z jemiołą, tak jak z tradycyjnymi chwastami, jednak by ratować lasy, które zmagają się z suszą, leśnicy starają się ją wyeliminować. Mimo tego, że jest niebezpieczna dla drzew, jest częścią bożonarodzeniowej tradycji w domach wielu leśników. Pan Hubert przyznaje, że sam co roku gałązkę jemioły przywiesza nad drzwi.

Reklama

Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Wrocławianka2018-12-22 10:09:01 z adresu IP: (212.106.xxx.xxx)
W moim domu nikt nie wieszał jemioły, bo była uważana za symbol śmierci
~wrocławianin2018-12-21 23:09:30 z adresu IP: (94.231.xxx.xxx)
Ile szkody wyrządziła jemioła na drzewach przy wrocławskich ulicach, to tylko ślepego trzeba byłoby przekonywać. Jeżeli ktoś nie widział tych uschniętych drzew, to znaczy patrzył tylko pod nogi albo mieszka we Wrocławiu od roku. Topole, wierzby, lipy zakończyły swój żywot przedwcześnie a mogły być naturalnymi oczyszczaczami powietrza, czyli przetwarzać CO2 w O2 i walczyć ze smogiem. Na szczęście pewne drzewa np. dęby czy platany nie dają się temu pasożytowi przenoszonemu przez ptaki. Zarządcy terenu, na których rosną drzewa zaatakowane przez jemiołę, powinni ją usuwać z drzew, gdyż choroba nieleczona atakuje kolejne obszary i osłabia cały organizm.
~Kazimierz572018-12-21 17:43:00 z adresu IP: (109.197.xxx.xxx)
Nie wieszam jemioły ....za wysoko wisi...
~Rosomak2018-12-21 17:10:10 z adresu IP: (217.99.xxx.xxx)
jemioła nie pasożytuje na drzewach, pobiera tylko wodę z naczyń rośliny /drewna/, będąc rośliną zieloną, sama wytwarza sobie pokarm w procesie fiotosyntezy