Słodko-gorzkie zwycięstwo szczypiornistek w Lubinie

PAP, WK | Utworzono: 2019-06-06 21:51

Pierwszego gola zdobyły przyjezdne, ale szczypiornistki trenera Leszka Krowickiego odpowiedziały szybko dwoma trafieniami. Później wynik długo oscylował wokół remisu lub jednym trafieniem prowadziły biało-czerwone, które prezentowały się znacznie lepiej niż w pierwszym spotkaniu. Można się było jednak też zastanawiać, czy nie wynikało to z tego, że rywalki nie grały już z maksymalną determinacją.

Przy stanie 4:3 Polki miały okazję powiększyć przewagę, ale ani Kindze Achruk ani Joannie Szarawadze w idealnych sytuacjach nie udało się trafić do siatki. Po golu Anety Łabudy w 19. minucie ekipa gospodarzy prowadziła 8:7. Kolejne fragmenty należały jednak do rywalek, które wykorzystały m.in. grę w przewadze i zdobyły cztery bramki z rzędu. Zrobiło się 8:11 i widać było, że zawodniczki trenera Krowickiego zupełnie straciły nadzieje.

Fatalną serię przełamała dopiero trzy minuty przed końcem pierwszej połowy Sylwia Matuszczyk. Do przerwy Polki przegrywały 12:14 i miały w tym momencie aż 16 goli do odrobienia.

Druga połowa przyniosła emocje dopiero w ostatnich minutach. Biało-czerwone walczyły o honorowe zwycięstwo, ale to rywalki kontrolowały spotkanie. Polki na każdego gola musiały solidnie się napracować, bo rywalki, chociaż miały korzystny wynik, w defensywie nie odpuszczały.

Na niespełna 12 minut przed końcem po trafieniu z rzutu karnego Aleksandry Zych było 21:23. W tym momencie obaj szkoleniowcy mocno już rotowali składami. W zespole Serbii na boisku nie było już m.in. Katariny Krpez-Slezak, która zdobyła wcześniej osiem goli.

Dzięki dobrej grze w defensywie i świetnej postawie Weroniki Gawlik na dwie minuty przed końcem Polki doprowadziły do remisu 27:27. Kiedy kilka chwil później wyszły na prowadzenie hala w Lubinie eksplodowała radością. W ostatnich sekundach jeszcze dwa razy trafiła Achruk i wygrana stała się faktem.

W polskiej ekipie MVP została wybrana Mariola Wiertelak, na co dzień zawodniczka KPRu Kobierzyce.

Dwumecz jednak Polki przegrały i nie pojadą nie tylko na tegoroczne mistrzostwa świata, które odbędą się na przełomie listopada i grudnia w Japonii, ale również na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Tokio. Pracę z kadrą zakończy też prawdopodobnie Krowicki.

 

 

Polska - Serbia 30:27 (12:14)

Polska: Weronika Gawlik, Adrianna Płaczek - Kinga Achruk 7, Mariola Wiertelak 6, Aleksandra Zych 4, Karolina Kudłacz-Gloc 4, Joanna Szarawaga 3, Sylwia Matuszczyk 2, Aneta Łabuda 2, Bogna Sobiech 1, Monika Kobylińska 1, Aleksandra Rosiak, Katarzyna Janiszewska, Joanna Wołoszyk, Małgorzata Buklarewicz, Adrianna Nowicka.

Serbia: Jovana Risovic, Kristina Graovac - Katarina Krpez-Slezak 8, Jovana Stoiljkovic 5, Kristina Liscevic 4, Tamara Radojevic 3, Jelena Lavko 2, Zeljka Nikolic 2, Sanja Radosavljevic 1, Jovana Milojevic 1, Dijana Radojevic 1, Sladjana Pop-Lazic, Dijana Stevin, Jovana Kovacevic, Jelena Agbaba, Ivana Mitrovic.

Pierwszy mecz: Serbia - Polska 33:19. Awans: Serbia.

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.