Pałace umierają stojąc. Od 1945 roku zniknęła bezpowrotnie połowa dolnośląskich zamków i pałaców

Ale polska to dziki kraj . Rządzący myślą tylko o sobie ..

O środki unijne trzeba zawnioskować. Niektórzy z tym sobie świetnie radzą. Wielu niestety nie. Z biznesem jest podobnie. Nikt będzie jeździł po kraju by znaleźć kogoś do wsparcia,nawet jeśli ma taki zamiar. Czasem się zdaża, ale to wyjątki.

Jak jesteś taki mądry albo mądra, to sam albo sama zacznij coś robić, a nie będziesz się rządu czepiać. Rząd zajął się w pierwszej kolejności za sprzątanie syfu, który zostawili poprzednicy z którymi, jak widać sympatyzujesz. Niech Tusk załatwi fundusze na renowację tych obiektów.

. niektóre pałace służyły do lat 90-tych odbywały się uroczyste bale

Bynajmniej. To co piszesz to odwracanie kota ogonem, lub ignorancja. Konserwatorzy maj wręcz za małe możliwości. W tym finansowe zarówno w sferze wspierania tych co chcą.dobrze, jak i karania tych, co chcą źle.

Czy naprawdę takie tłuki nadające się tylko do orki gowien muszą mieć internet? Czy wiesz co to znaczy architektura? Jej perły? Coś czego nie da się już odtworzyć? Takie oszołomy i abnegaci historii, piękna jak ty zniszczyli.Nie - ty nie wiesz tego, bo prawdopodobnie jesteś Zenkiem, który wieczorami pędzi bimber, a w niedzielę w fioletowym garniturku kłania się proboszczowi w międzyczasie okładając swoją połowicę!

Paszoł won trollu

Współczuję :(

Moim skromnym zdaniem do Wiadra Kraków mu daleko. Masz bliżej.

Inna mentalność ludzi jest w Krakowie chamy i bydło

Inna mentalność ludzi w Krakowie bydło i chamy

Zgadzam się w 100%

Zabytki - to również wskaźnik kultury Narodu .. Bardzo kiepskiego nauczyciela historii w państwowej szkole - mieli ci co w stanie zabytków w Polsce widzą winę Prusaków , Niemców i ZSRR ... Ci - co po 1945r. czynnie lub biernie niszczyli , szabrowali , rozkradali - to byli początkowo tzw "ruscy" .. a potem - marsjanie ?? A nasi Dziadkowie i Ojcowie - to bohatersko walczyli o zachowanie Dziedzictwa Narodowego ?? Na nic się zdała wolność - co to ją mamy od (podobno) 100 lat i demokracja - co to ją mamy jeszcze dłużej ... Ulegli jakimś "obcym" siłom , które niszczyły z uporem relikty historii tych ziem .. Po nich - nastaliśmy MY !! I co ??? .... i - nic .........

Hala Śląska za bardzo się będzie kojarzyła z tymi przegrywami z Królewieckiej, na których idą miliony zamiast na drogi i przedszkola.

Ideologia jest zawsze wrogiem cywilizacji.

Jasne. Pałac w co drugiej wiosce. Zwłaszcza te byle jakie. A że zabraknie na szptale, ośrodki życia społecznego dla mieszkańców? A kogo to.

Nie zgadzam się , należy ratować wszystko co się da każdą możliwą budowlę . I tak ją zagospodarować aby służyła potomnym .

Nie wystarczy odbudować pałac/zamek, trzeba mieć pomysł jak on zarobi na siebie. Dzisiaj każdy liczy na hotelarstwo - to często za mało i stąd co trochę oferty sprzedaży takich obiektów po paru latach eksploatacji. Można w pałacu mieszkać, ale trzeba mieć np. słynne Zakłady Mięsne . Dawniej u właścicieli zarabiały gorzelnie, młyny, cegielnie, tartaki, młyny, hodowle bydła itp. A i tak przy tym pan hrabia z zarządcą musiał się nabierać by wszystko dopatrzyć...

Akurat to nie było do Ciebie Grzes. Takie "forum".

Jeśli adresujesz to też do mnie, to pytasz bez sensu. Nie twierdzę że w kwestiii odbudowywania czy utrzymywania ponad tysiaca pałaców nie masz racji. Odrzucam konkretną tezę.

Niech się ktoś odniesie do mojej głównej tezy. Co by oznaczało, to że Polacy po II wojnie, nie zważając na koszty, z uporem maniaka odbudowywaliby wszystkie poniemieckie zabytki? Nic nie jest ważne. Wazne jest to, żeby odbudowac poniemieckie pałacyki i dworki. Pytam poważnie. Jak by to świadczyło o stanie psychicznym Polaków zyjących po 45 roku na terenie naszym? I mogę tylko podpowiedzieć, ze jeśli ktoś chce mądrze odpowiedzieć, to musi potraktować swoja odpowiedz w ujęciu interdyscyplinarnym?

Nie Es. Brak utrzymywania obiektów, które nie mają racji bytu nie ma w sobie nic destruktywnego.

Komentarze historyków sztuki nieobiektywne? Jasne! Naukowe podejście jest subiektywne a priori, ale ocena z perspektywy jednej nacji i odczuć jednego człowieka jest obiektywna. O tempora o mores!

Z tak postawionej tezy możemy uznać, że My Polacy niczym nie różnimy się od hitlerowców i sowietów, którzy w czasie wojny albo niszczyli co nie było ich, lub kradli. W naszym przypadku jest to stan niepojętego zaniechania czyli ostatecznie zniszczenia.

Nie każda sztuka jest warta zachowania. Sztuka to taka sama forma działalności ludzkiej jak wszystkie inne. Jeżeli dzieło sztuki- przyjmuję twoja narrację, choc nie zgadzam się że każdy pałac, dwór czy rezydencja.to od razu dzieło sztuki- ma dla kogoś wartoś, to niech o nie dba. Co innego gdy mówimy o zabytku, ale na to trzeba więcej niż autora w formie architekta, czy rzemieślnika. Tu już muszą być wartości dodane- jakość, unikalność, historia etc. Osuedla z wielkiej płyty czasem prezentują wyższą wartość niż pałace.

Grzegorzu, nie zgadzam sie. Architektura to sztuka. Piekne palace tak jak oblesne bloki panelowe posiadaja w sobie mnostwo historii a zarazem pewnych tresci naukowych i kulturowych. Obiekty, o ktorych mowa to nie byly dziela sztuki wypelnione dzielami sztuki. Pewnie, zenie wszystkie, ale mnie serce peka rowniez gdy widze miejska zabudowe centrow miast zaniedbana i popadajaca w ruine. Skoro nasze panstwo uznalo te obiekty za godne zawlaszczenia tzn ze maja wartosc nie tylko rynkowa i czysto ekonomiczna..Tylko, ze w tych zagarnieciach, wydaje sie, chodxilo o cos innego... tak jakby czekamy az sie rozpadnie, tu czy tam "samoistnie" sie podpali itd, no i zostanie piekny kawal ziemii, ktory juz latwiej bedzie opylic po dobrej cenie jakiemus "panelowemu" deweloperowi, nieprawdaz? No coz, jak by nie bylo; jezyk, historia, architektura, rzezba, malarstwo, urbanistyka itp.to kultura, to nasze dziedzictwo. Niech bedzie pruskie czy inne, my tez mieszkamy na calym swiecie i chcemy tam byc u siebie. Ja bym raczej rozwalala wielka plyte...

I znowu zachęcam do wyważenia opinii. Primo, taka ilość obiektów pałacowych i rezydencyjnych jaka istniała na Śląsku, zwłaszcza dolnym, jest nie do utrzymania. Secundo to, że coś.jest pałacem nie oznacza że z automatu ma wielką wartość, poza materialną.

A mnie przygnębiają Pana wpisy. Nie podobają się Panu rusycyzmy, ale armia czerwona już tak.

Nie przesadzał bym. Sowiety ma historię w polszczyźnie. Za potworki uznałbym raczej różne polsko angielskie hybrydy pilęgnowane między innymi w mediach.

A ile dobrze pamiętam, sprawa jest bardziej złożona. W II RP mowa była raczej o sowietach. Chyba zapożyczone od Angoli. Znając obecne tendencje językowe sowieci pewnie przychodzą do nas z Juesej.

Rzeczywiście wspaniała opowieść chociaż nieco przygnębiająca. Najbardziej przygnębiający jest fakt, że dewastacja następowała również po roku 1990 kiedy już nie było władzy ludowej. Odnoszę niestety wrażenie że wtedy postępowała nawet szybciej bo większość obiektów była zostawiona sama sobie. A co do rusycyzmów niby prawda ale słowo sowieci czy sowiecki było używane przed wojną i wpisało się do języka polskiego i mnie za bardzo nie razi.